Dziękuję dziewczyny za wsparcie , to dla mnie bardzo ważne bo gdzie bardziej można się wygadać niż tutaj do Was. Oczywiście mam duże wsparcie od M ale on nawet to bardziej przeżywa niż ja tylko chyba stara się tego nie pokazywać żeby mi większej przykrości nie robić.
Nadziei nie tracę bo nic innego mi nie pozostało. Będę walczyć dopóki starczy mi sił.
Magdusia31 - Trzymam kciuki za Ciebie , musi w końcu którejś z nas się udać;-)
margolka - Powiem Ci że faktycznie mam już kilka prób nieudanych za sobą ale najbardziej bolała mnie jednak ta 1 próba. Więc rozumiem Twoje rozczarowanie i wiadro łez. Ja przy 1 podejściu też byłam przekonana że się uda bo przecież jak miało by się nie udać kiedy podają gotowy zarodek. Jak widzisz jest jednak inaczej i do kolejnych prób podchodzi się już do tego z większym dystansem. Masz super zarodeczki więc będzie dobrze , ja niestety muszę wszystko od nowa zaczynać.
Kaśka31 - Ja już kilka razy pisałam że z tymi objawami to nie ma reguły. Za każdym razem mam inne odczucia. Tym razem nic szczególnego nie czułam oprócz ciągnięcia w dole brzucha , nadęty brzuch i piersi no i cały czas mi było gorąco. Trzymam kciuki także za Ciebie , ale radzę Ci zrobić badanie krwi a test sobie lepiej podarować.
MoonDust - Super że pęcherzyk rośnie , daj znać po kolejnym USG.
juditka - Ja 2 podejścia miałam w jednej klinice , a to 3 + criotransfer już w innej.
Także jak na razie zmiana nie pomogła.
No to pozostało mi tylko złożyć Wam dziewczyny najlepsze Życzenia Noworoczne.
Dużo radości , uśmiechu i samozaparcia w dążeniu do celu. A wszystkim "zafasolkowanym" życzę pięknych i zdrowych bobasków , no i żeby ciąża jak i poród przebiegały gładziutko.