reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Witam Kobietki, od dwóch dni czuję się jakbym mnie ktoś pałka po głowie bił.
W dyskusję się nie będę wtrącać, bo wystarczający mam ostatnio mętlik w głowie:/
Dziś oddałam krew na te moje dziwne badania, wyniki za ok 14 dni roboczych.
 
reklama
Dziewczyny dziekuje za szczegolowa analize mojego charakteru i bezczelnego zachowania. Nie, no czlowiek musi wiecznie dzioba cieszyc, nawet wtedy kiedy zycie jego dziecka wisi na wlosku.
Ja jestem zdruzgotana perspektywa, ze moj chlopczyl moze jeszcze chasac przez 4 tyg. A potem to sie nagle moze skonczyc. To tylko przypuszczenia, bo moze tez byc dobrze, i przewaznie w 90% czasu mysle, nastawiam sie pozytywnie. Ale tez mam chwile zalamania i poczucie niesprawiedliwosci (tak, tak, czuje niesprawiedliwosc).
I wlasnie dzisiaj mam taki dzien.


No nie wiem czy tylko dzisiaj, bo ja od kilku tygodni czytam "nie donoszę", "jestem załamana" itd.
Nie wiem czy to Ty wymyślasz czy twoj zdolny lekarz, ale na każdej wizycie masz inną ciążową tragedie. Naprawde któreś z was sie prosi o nieszczęście. Wydaje mi się, że za szybko ci sie wszystko udaje i nie doceniasz tego co masz tylko szukasz dziury w całym.
Zobacz ile przykrości wywołały dzisiaj twoje słowa, ile dziewczyn poruszyły. Wstań jutro i pomyśl sobie jaką jesteś szczęściarą, że masz to co masz.
 
Ja Wam powiem dziewczyny, ze im dluzej jestem w ciazy to mam takie uczucie ze glebiej wchodze w jakis zar, ktory mnie pochlania. Jak mam nie donosic, to chce zeby to sie wydarzylo teraz. Przeciez ja nawet nie planuje wyprawki. Ja czuje jakby mi bil licznik konca mojego zycia. Dopiero 17 tydzien, a ciagle cos jest nie tak, krwiak, plamienia, lozysko za nisko, lozysko przodujace, teraz ta tasma, a dalej co? Ciezarowka mnie rozjedzie, dowiem sie, ze mam raka? Kazda wizyta to stres i milion pytan, dziesiatki wizyt u specjalistow.
Ja wysiadam. Ja mam dosyc. Dla mnie to jest za duzo :'(
Mam to samo ale dla tej istotki WARTO
 
Dobra dziewczyny ja sie wyłączam z tej dyskusji, chcecie po to mnie jedzcie. Ja to dzieci znalazlam w kapuscie przeciez. Tylko Wy znacie trud procedury in vitro. Mi to nie dosc, ze dali za darmo to jeszce poglaskali po glowce i powiedzieli uda sie, nie martw sie.
Masz racje wylacz sie i daj juz spokoj.I przeanalizuj troche co ci chcialysmy powiedziec bo na razie to jak kula w mur.
 
reklama
Do góry