Nasze Asy lezaly rownolegle,ten po prawej wisiaj glowa w dol,ten po lewej byl glowa w gore wiec czulam ich w roznych czesciach brzucha. A tamtego dnia czulam cos tak slabiutko z lewej str na dole albo u gory ale to byl taki slabiutki motylek. A z drugiej str cisza. Okazalo sie ze oni poprostu mieli leniwy dzien. Ale najlepsze bylo to,ze ten ktory byl glowka w gore przy przyjeciu do szpitala juz byl glowka w dol,a ten drugi byl w poprzek pod cyckami prawieA jeszcze mnie zastanawia jak czulas zdzisia a nie czulas Krzysia. ? Juz myślałam że bliźniaki w zagrożeniu a tu zwykła schiza mamusi .
A jak do tego w poprzek podpinali ktg to wypinal tylek i jeszcze ciezej bylo go namierzyc