reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Monia-

gdyby te kwestie rozebrac na czynniki pierwsze to ty tez jestes dlatwojego M. dawczynia a on dawca.Nie macie ze soba zadnego gen. polaczenia.Roznica taka ze,sie znacie i kochacie.:):):)
Też ostatnio sobie tak to rozebrałam haha :)

"Też krótki protokół jak ostatnio. Było150 menopuru i 150 puregonu, a teraz 150 menopuru i letrozol-tabsy."

Ja miałam dawki po 300 gonalu i 300 menopuru - podobno największe

O kurcze. mega. Ale u mnie jest tak, że jak większe dawki to gorsze wyniki leczenia. Czyli jakby mi to szkodziło. Chyba, że akurat zbieg okoliczności.

A ja mam kolegę, którego żona nie mogła zajść w ciążę - nie wiemczy podchodzili do in vitro, ale zdecydowali się na adopcję. No i dostali telefon, że jest chłopczyk, że biologiczna mama zrzeknie się praw itd. Zabrali go do domu w sierpniu, a adopcyjna mam zaszła w ciąże w październiku :) I jest teraz dwóch braci.

Słyszę to cały czas wokół :p Oby to się sprawdziło :) Choć boję się, że wtedy by to trochę namieszało.. a może nie.. :)
 
reklama
Monia-

gdyby te kwestie rozebrac na czynniki pierwsze to ty tez jestes dlatwojego M. dawczynia a on dawca.Nie macie ze soba zadnego gen. polaczenia.Roznica taka ze,sie znacie i kochacie.:):):)

Ostatnio też mi było przykro przez chwilę, że np. dla rodu to jest źle, bo nie przekażę genów swoich bab i dziadów,. ale co z tego skoro i tak połowa tego dziecka to będzie inny ród. Zmieszanie się czystej krwi mojej rodziny(haha) z inną, to już nie to samo :D Można? Można ;D Czy to się tyczy KD czy adopcji zwykłej.
 
moniusia niski estradiol to lepsza jakość komórek. Co z tego, że komórek mało jak jestestes tak napompowana hormonami, że może to niszczyć oocyty. W tym szaleństwie jest metoda! może będzie 1-2 komórka, ale lepsza:-)
 
moniusia niski estradiol to lepsza jakość komórek. Co z tego, że komórek mało jak jestestes tak napompowana hormonami, że może to niszczyć oocyty. W tym szaleństwie jest metoda! może będzie 1-2 komórka, ale lepsza:-)

I chyba tak się dzieje między innymi.. Było tak za pierwszym razem.. 3 komórki, ale coś tam z nich było.. przez chwilę.. :)

Pamiętam jak jeszcze mi pisałaś, że jeśli na trzy komórki mam dwa zarodki to mam dobrej jakości oocyty :p

Na CLO reagowałam bardzo dobrze.. może z tym będzie też lepiej.
 
Ostatnio też mi było przykro przez chwilę, że np. dla rodu to jest źle, bo nie przekażę genów swoich bab i dziadów,. ale co z tego skoro i tak połowa tego dziecka to będzie inny ród. Zmieszanie się czystej krwi mojej rodziny(haha) z inną, to już nie to samo :D Można? Można ;D Czy to się tyczy KD czy adopcji zwykłej.

no nie do konca,bo gdybys wziela dawce z twoja komorka, to bys geny przekazywala.Mozna? mozna
 
Też ostatnio sobie tak to rozebrałam haha :)



O kurcze. mega. Ale u mnie jest tak, że jak większe dawki to gorsze wyniki leczenia. Czyli jakby mi to szkodziło. Chyba, że akurat zbieg okoliczności.

Z tymi dawkami to jest różnie - mi to te moje w ogóle nie chciały rosnąc przy dawkach 150 - jak przywalili 300 to po pobrali 8, a tylko te dwie co stawiali na nie od początku udało się zapłodnić. Poza tym tak jak napisałam - na koniec usłyszałam, że już nie reaguje na hormonoterapie i taki sam efekt byłby pewnie gdybym była na lekach za 3 zł. Ale nadal pije sok z buraków :) - może się ktoś śmiać, ale ja w to wierzę.
 
Po40 - Też zacznę może..:) Ale poczekam na swoje ^^
No mi też jak przywalili 300 to miałam 8 komórek. Wcześniej 3 jak miałam 150. A AMH jakie masz?
 
reklama
No tak, chyba, że własnie to by musiała być dawczyni;p W każdym bądź razie... wszystko można sobie wmówić :)

Monia,
wmowic sobie mozna wszystko,ale w konia sie zrobic i uwierzyc ,ze "bede adoptowala dziecko i mi minie"....to ci sie nie uda i mozesz pisac tutaj wszystko.
Ja wiem i czuje ,ze chcesz miec wasze dzieciatko,tylko strach sie oblecial i szukasz obwodnicy.:):):):) Trzeba dojsc do granicy obledu,zeby zrezygnowac z wlasnego potomstwa.A tak daleko jeszcze dlugo nie bedziesz.
To jest twoja biologiczna potrzeba jak oddychanie czy jedzenie, nie da sie tego wymienic,na rurki tlenowe i odzywianie przez sonde.To juz w zyciu nie bedzie to samo.To namiastka tego ,co moglabys miec.

Zycze Ci jak najlepiej,rob co ci serce dyktuje ,ale nie pakuj sie w nic ,dzieki czemu nie bedziesz szczesliwa.
 
Do góry