reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Monia-

gdyby te kwestie rozebrac na czynniki pierwsze to ty tez jestes dlatwojego M. dawczynia a on dawca.Nie macie ze soba zadnego gen. polaczenia.Roznica taka ze,sie znacie i kochacie.:):):)
Też ostatnio sobie tak to rozebrałam haha :)

"Też krótki protokół jak ostatnio. Było150 menopuru i 150 puregonu, a teraz 150 menopuru i letrozol-tabsy."

Ja miałam dawki po 300 gonalu i 300 menopuru - podobno największe

O kurcze. mega. Ale u mnie jest tak, że jak większe dawki to gorsze wyniki leczenia. Czyli jakby mi to szkodziło. Chyba, że akurat zbieg okoliczności.

A ja mam kolegę, którego żona nie mogła zajść w ciążę - nie wiemczy podchodzili do in vitro, ale zdecydowali się na adopcję. No i dostali telefon, że jest chłopczyk, że biologiczna mama zrzeknie się praw itd. Zabrali go do domu w sierpniu, a adopcyjna mam zaszła w ciąże w październiku :) I jest teraz dwóch braci.

Słyszę to cały czas wokół :p Oby to się sprawdziło :) Choć boję się, że wtedy by to trochę namieszało.. a może nie.. :)
 
reklama
Monia-

gdyby te kwestie rozebrac na czynniki pierwsze to ty tez jestes dlatwojego M. dawczynia a on dawca.Nie macie ze soba zadnego gen. polaczenia.Roznica taka ze,sie znacie i kochacie.:):):)

Ostatnio też mi było przykro przez chwilę, że np. dla rodu to jest źle, bo nie przekażę genów swoich bab i dziadów,. ale co z tego skoro i tak połowa tego dziecka to będzie inny ród. Zmieszanie się czystej krwi mojej rodziny(haha) z inną, to już nie to samo :D Można? Można ;D Czy to się tyczy KD czy adopcji zwykłej.
 
moniusia niski estradiol to lepsza jakość komórek. Co z tego, że komórek mało jak jestestes tak napompowana hormonami, że może to niszczyć oocyty. W tym szaleństwie jest metoda! może będzie 1-2 komórka, ale lepsza:-)
 
moniusia niski estradiol to lepsza jakość komórek. Co z tego, że komórek mało jak jestestes tak napompowana hormonami, że może to niszczyć oocyty. W tym szaleństwie jest metoda! może będzie 1-2 komórka, ale lepsza:-)

I chyba tak się dzieje między innymi.. Było tak za pierwszym razem.. 3 komórki, ale coś tam z nich było.. przez chwilę.. :)

Pamiętam jak jeszcze mi pisałaś, że jeśli na trzy komórki mam dwa zarodki to mam dobrej jakości oocyty :p

Na CLO reagowałam bardzo dobrze.. może z tym będzie też lepiej.
 
Ostatnio też mi było przykro przez chwilę, że np. dla rodu to jest źle, bo nie przekażę genów swoich bab i dziadów,. ale co z tego skoro i tak połowa tego dziecka to będzie inny ród. Zmieszanie się czystej krwi mojej rodziny(haha) z inną, to już nie to samo :D Można? Można ;D Czy to się tyczy KD czy adopcji zwykłej.

no nie do konca,bo gdybys wziela dawce z twoja komorka, to bys geny przekazywala.Mozna? mozna
 
Też ostatnio sobie tak to rozebrałam haha :)



O kurcze. mega. Ale u mnie jest tak, że jak większe dawki to gorsze wyniki leczenia. Czyli jakby mi to szkodziło. Chyba, że akurat zbieg okoliczności.

Z tymi dawkami to jest różnie - mi to te moje w ogóle nie chciały rosnąc przy dawkach 150 - jak przywalili 300 to po pobrali 8, a tylko te dwie co stawiali na nie od początku udało się zapłodnić. Poza tym tak jak napisałam - na koniec usłyszałam, że już nie reaguje na hormonoterapie i taki sam efekt byłby pewnie gdybym była na lekach za 3 zł. Ale nadal pije sok z buraków :) - może się ktoś śmiać, ale ja w to wierzę.
 
Po40 - Też zacznę może..:) Ale poczekam na swoje ^^
No mi też jak przywalili 300 to miałam 8 komórek. Wcześniej 3 jak miałam 150. A AMH jakie masz?
 
reklama
No tak, chyba, że własnie to by musiała być dawczyni;p W każdym bądź razie... wszystko można sobie wmówić :)

Monia,
wmowic sobie mozna wszystko,ale w konia sie zrobic i uwierzyc ,ze "bede adoptowala dziecko i mi minie"....to ci sie nie uda i mozesz pisac tutaj wszystko.
Ja wiem i czuje ,ze chcesz miec wasze dzieciatko,tylko strach sie oblecial i szukasz obwodnicy.:):):):) Trzeba dojsc do granicy obledu,zeby zrezygnowac z wlasnego potomstwa.A tak daleko jeszcze dlugo nie bedziesz.
To jest twoja biologiczna potrzeba jak oddychanie czy jedzenie, nie da sie tego wymienic,na rurki tlenowe i odzywianie przez sonde.To juz w zyciu nie bedzie to samo.To namiastka tego ,co moglabys miec.

Zycze Ci jak najlepiej,rob co ci serce dyktuje ,ale nie pakuj sie w nic ,dzieki czemu nie bedziesz szczesliwa.
 
Do góry