reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

ilka, kinia przykro mi :( Trzymajcie się mocno

Dzwonili już do mnie. Niestety w mojej klinice nie ma miejsc...proponują Invicte w Wawie. Ale bardziej zastanawiam się nad Novum. Muszę to przemyśleć. Dojazdy + moja praca to nie jest łatwa sprawa...
Dzwoniłam już tam się zorientować, co i jak i jest jedno ALE. Zmienię realizatora na Novum. Przeniosą mnie tam, a lekarz może stwierdzić że przecież potrzebny jest czas pomiędzy stymulacjami. A ja dopiero jedną skończyłam. I co wtedy? Invicta proponuje stymulacje od razu...ale wiem, że to też nie jest korzystne dla organizmu..

Najki a moze zgodza sie na stymulacje zeby zalapac sie na rzadowke. Masz trudna decyzje do podjecia ale dasz rade i jakiego wyboru bys nie dokonala na pewno bedzie dobry. Trzymam kciuki.
 
reklama
moniusia może to być szybciej niż myślisz, jak chcesz dziecie do roku a nie noworodka to może być 6 miesięcy i krócej:-) z czego noworodek to dziecko i tak powyżej 6tygodni wiec już raczej niemowlak..Fajnie że znaleźliście na nowo swoje szczęście:-) A co do strachu, nie zdajesz sobie sprawy jaki świat jest straszny, dopóki nie masz pod opieką takiego bezbronnego gada:-) co masz go chronić itp..

Dałam do roku, żeby nie ograniczać szans, ale też zależy mi na noworodku. Z jednej strony wolałabym takie roczne, bo widać co i jak, ale wiem, że czym prędzej takie dziecko zazna miłości tym lepiej się będzie rozwijać. Roczne już trochę rozumie..
W życiu nie spodziewałam się, że będę się nad tym zastanawiać, że tak mi się to wszystko potoczy... Narazie jestem przerażona.. może jak ta machina ruszy konkretniej to zacznę się tym wszystkim cieszyć, odnajdę w tym to szczęście o którym piszesz...

Jezu:p GADA HAHA :p no tak.. taki gadzik :) Spoko poszedł pewnie po mamie, nic mu nie straszne :)
 
Najki - ja proponowałabym Novum i np. dr Zygler. Ładnie mnie wystymulowała, o połowę mniejszymi dawka i niż w Inviccie. I mam dwa mrozaki.
Jeśli jednak Invicta w Wawie to dr Kunicki, jak pisze KATE_P7. O Invimedzie się nie wypowiem, słyszałam tylko, że też mają niezły pierdolnik jak Invicta. Wydaje mi się, że Novum jest najlepsze. Ale decyzja należy do Was.

Napisane na GT-I9505 w aplikacji Forum BabyBoom
 
moniusia może to być szybciej niż myślisz, jak chcesz dziecie do roku a nie noworodka to może być 6 miesięcy i krócej:-) z czego noworodek to dziecko i tak powyżej 6tygodni wiec już raczej niemowlak..Fajnie że znaleźliście na nowo swoje szczęście:-) A co do strachu, nie zdajesz sobie sprawy jaki świat jest straszny, dopóki nie masz pod opieką takiego bezbronnego gada:-) co masz go chronić itp..

Skad ja to znam. Ze dwa tygodnie temu to moj bandzior mial na glowie sinca za sincem bo caly czas gdzies sie
walnął. Teraz juz troche lepiej ale ostatnio rano zanurkowal mi z lozka na podloge i nie zdazylam go zlapac:( i na rekach tak sie wywinal ze zdazylam w ostatniej chwili za noge go zlapac bo zaliczylby kolejne spotkanie z podloga. Ktoregos razu nie wiem jakim cudem dorwal zakretke od butelki i zaczal sie krztusic. Nie wiem co ze mnie za matka:p
 
moniusia to ogólnie ciezki temat, bo nawet 8 tygodniowe bobasy maja chorobę sierocą i jak tu nie kochac takiej pokrzywdzonej już istotki:-p nie pisz scenariusza, zycie samo napisze:-) na pewno ze starszym będzie ciężej, ale do OA zawsze można wrocic i pomoga, sa tez grupy wsparcia itp.. rodzina to cos więcej niż wiezy krwi. Ja z moim bratem wcale nie zyjemy jak rodzina od 10lat, a mamy to samo DNA:-)
 
Skad ja to znam. Ze dwa tygodnie temu to moj bandzior mial na glowie sinca za sincem bo caly czas gdzies sie
walnął. Teraz juz troche lepiej ale ostatnio rano zanurkowal mi z lozka na podloge i nie zdazylam go zlapac:( i na rekach tak sie wywinal ze zdazylam w ostatniej chwili za noge go zlapac bo zaliczylby kolejne spotkanie z podloga. Ktoregos razu nie wiem jakim cudem dorwal zakretke od butelki i zaczal sie krztusic. Nie wiem co ze mnie za matka:p
ooooo tak! mój zaliczył już desant z łózka, a potem znowu kombinował jak z wyra spaść na podłogę:-p myślałam ze na IP mamusie mnie zjedzą, jak powiedziałam, ze dziecko spadło.. A tam kobietki,"eeee dobrze wygląda, mój to jak spadł, to miał wstas ..." no i inne historie:-)
 
moniusia to ogólnie ciezki temat, bo nawet 8 tygodniowe bobasy maja chorobę sierocą i jak tu nie kochac takiej pokrzywdzonej już istotki:-p nie pisz scenariusza, zycie samo napisze:-) na pewno ze starszym będzie ciężej, ale do OA zawsze można wrocic i pomoga, sa tez grupy wsparcia itp.. rodzina to cos więcej niż wiezy krwi. Ja z moim bratem wcale nie zyjemy jak rodzina od 10lat, a mamy to samo DNA:-)

Wiem, właśnie to samo sobie powiedziałam, że skoro życie pisze tak scenariusz to niech pisze.. ja robię wszystko to co mogę... daje mi szansę na 4 ivf to podchodzę, daje na adopcję to podeszłam i czekam...
No w sumie tak... wiem... u mnie w rodzinie teraz też brat mamy nie odzywa się do wszystkich i do mojej babci powiedział, że nie miał i nie ma nigdy matki, a ona na głowie stawała, żeby mu było dobrze... i niby ta sama krew...
Jedynie brakuje mi tych chwil, które zawsze chciałam przeżyć, usg, poród, ujrzenie dziecka z niego i ze mnie.. sami się kochamy taką niewinną miłością od początku.. ja byłam jego pierwszą dziewczyną, on moim chłopakiem.. i tak cholernie to boli, że nie jest jak w bajce...
Ale liczę, że ten Ktoś kto to obmyślił wie co robi..


IGA, myślę, że jesteś normalną matką :p
 
reklama
ooooo tak! mój zaliczył już desant z łózka, a potem znowu kombinował jak z wyra spaść na podłogę:-p myślałam ze na IP mamusie mnie zjedzą, jak powiedziałam, ze dziecko spadło.. A tam kobietki,"eeee dobrze wygląda, mój to jak spadł, to miał wstas ..." no i inne historie:-)

Wiem ze nie uchronie go przed upadkami i staram sie nie panikowac. Zestresowalam sie najbardziej tym dlawieniem az mi sie rece trzesly ze 2 godziny. Zawsze sie balam ze jak moje dziecko czyms sie zadlawi to nie bede wiedziala co zrobic a tu samo przyszlo:)

Monia dziekuje:*
 
Do góry