Agatek ja ciebie rozumiem doskonale, u mnie jest identyczna sytuacja, niestety z moimi rodzicami
W domu można zawiesić siekierę, jest tak zadymione. Kiedy przyjeżdżamy, po godzinie oboje z M siedzimy w oknach, po powrocie do domu ubrania do pralki. Mama bardzo często opiekuje sie moja bratanicą i ona tez w tym dymie siedzi. Akurat brat z narzeczoną tez palą wiec im to nie przeszkadza, ale ja tego nie rozumiem. Z jedzeniem tam jest odwrotnie, mała sie objada i pierwsze pytanie zawsze po wejściu jest co by zjadła, kanapeczkę, obiadek (mimo ze w przedszkolu jeden zjadła). Walczyłam z tym kilka lat, ale bezskutecznie. To są ludzie niereformowalni, nie zdają sobie sprawy z tego, ze robią krzywdę dziecku. Ja juz tez jak rozmawiałam z mama o pozytywnej becie to powiedziałam, ze ja absolutnie w dymie nie bede siedziała u nich, wiec najpierw zapytała czy to znaczy ze juz do nich nie będę przyjeżdżać? Heh zamiast powiedziec ze po prostu nie beda palic oni sa zdania ze jak nie palą w pokoju gdzie siedzę to jest ok bo przecież dym za próg nie leci...
Więc doskonale wiem, ze na zmiane zachowania teściowej nie masz co liczyć...
W domu można zawiesić siekierę, jest tak zadymione. Kiedy przyjeżdżamy, po godzinie oboje z M siedzimy w oknach, po powrocie do domu ubrania do pralki. Mama bardzo często opiekuje sie moja bratanicą i ona tez w tym dymie siedzi. Akurat brat z narzeczoną tez palą wiec im to nie przeszkadza, ale ja tego nie rozumiem. Z jedzeniem tam jest odwrotnie, mała sie objada i pierwsze pytanie zawsze po wejściu jest co by zjadła, kanapeczkę, obiadek (mimo ze w przedszkolu jeden zjadła). Walczyłam z tym kilka lat, ale bezskutecznie. To są ludzie niereformowalni, nie zdają sobie sprawy z tego, ze robią krzywdę dziecku. Ja juz tez jak rozmawiałam z mama o pozytywnej becie to powiedziałam, ze ja absolutnie w dymie nie bede siedziała u nich, wiec najpierw zapytała czy to znaczy ze juz do nich nie będę przyjeżdżać? Heh zamiast powiedziec ze po prostu nie beda palic oni sa zdania ze jak nie palą w pokoju gdzie siedzę to jest ok bo przecież dym za próg nie leci...
Więc doskonale wiem, ze na zmiane zachowania teściowej nie masz co liczyć...