Ja tez mialam bol jak na malpe kilka dni przed beta, takie ciagniecia, bol krzyza, to chyba swiadczy o zagniezdzeniu sie zarodka, u mnie tak bylo.Tez sie potwornie balam ze malpa przylezie i bylo nawet krwawienie ale to z krwiaka.Beta w 11 dpt byla 413, a trzy dni pozniej okolo 2500.Mysle ze i u Ciebie wszystko bedzie dobrze.Nawiąże do jednej irytującej mnie rzeczy, która w dużym stopniu kształtuje moja postawę. Piszesz o poznaniu problemu, o świadomości. Nie wiem czy zwrocilyscie uwagę ile osób w naszym bliższym czy dalszym otoczeniu nie ma zielonego pojęcia o ivf. Ile osób w ogóle nie ma pojęcia o płodności czy też niepłodności. I to te osoby z reguły chcą udzielać nam "madrych" rad czy ważą się nas osądzać.
Ręce mi opadają jak znajoma, którą uważam za inteligentną, radzi mi lezec po seksie z nogami w górze, najlepiej na wakacjach. Wtedy napewno się uda.
Albo kobiety-znajome, które nie znają swojego ciała. Nie mają pojęcia o podstawowych reakcjach, zachodzych w ich organizmie. A fazy kojarzą im się tylko z narkotykami.
Nienawidzę niewiedzy. Szczególnie swojej. Jeżeli cis mnie intryguje czy coś robię staram się poznać temat dogłębnie. Wertowac aż pojme. Nie podjęła bym się ivf gdyby nie wiedziała na co się pisze i z czym to się je.
I tak staram się teraz to wszystko przyjąć. Trochę życie tez mnie tego nauczyło.
Ale jak wspominałam wcześniej strach jest. Ból brzucha mi się wzmogl jak na @. Z sercem w gardle chodzę do toalety czy nie zobaczę krwi. Ale to jyz naprawdę niczego nie zmieni. Tyle, że będę miała podejście do crio, a mój dr nie będzie mógł sobie "postawić ptaszka " w tabelce "zaliczone za 1 razem"
reklama
Zobaczymy.Ja tez mialam bol jak na malpe kilka dni przed beta, takie ciagniecia, bol krzyza, to chyba swiadczy o zagniezdzeniu sie zarodka, u mnie tak bylo.Tez sie potwornie balam ze malpa przylezie i bylo nawet krwawienie ale to z krwiaka.Beta w 11 dpt byla 413, a trzy dni pozniej okolo 2500.Mysle ze i u Ciebie wszystko bedzie dobrze.
Póki co boli mocniej. Leżę. Zaczyna się robić nie fajnie. Ból skurczowy.
aniolkowa.mama
W oczekiwaniu na CUD
Anika poczulam takie pstryknięcia w brzuch od środka w 17t5d po zjedzeniu lodów, cos jakby popcorn mi w brzuchu strzelał :-) Potem w wannie polewałam brzuch wodą i to samo, wiec juz nie miałam watpliwości, że to TO. Z dnia na dzien jest tego wiecej, czesto jak sie położę po jedzeniu.
Westaice mam nadzieje że to zwiastuje ciąże, ale podoba mi sie to, że jesteś świadoma, że moze nie wyjsć. I masz mrozaczki, wiec u ciebie za każdym razem szansa. Trzymam kciuki, żeby żadnego krwawienia nie było.
Westaice mam nadzieje że to zwiastuje ciąże, ale podoba mi sie to, że jesteś świadoma, że moze nie wyjsć. I masz mrozaczki, wiec u ciebie za każdym razem szansa. Trzymam kciuki, żeby żadnego krwawienia nie było.
G
Gość
Gość
Dziewczyny tak Was czytam i ciagle przewija sie bezglutenowa dieta. Macie nietolerancje glutenu, celiakie, hashimoto, czy ze wzgledu na in vitro?
Mnie denerwuje to jak np teściowa, albo niektóre znajome zabraniają mi w ogóle wymawiać słów"jeśli się nie uda to...". Twierdzą, że absolutnie nie można mieć takiego nastawienia i jak mogę z góry zakładać, że nie wyjdzie, być pesymistką. A mi sie wydaję, że jestem realistką i muszę brać pod uwagę również to, ze może się nie udać, żeby później umieć sobie z tym poradzić, bo w razie czego to MI sie nie uda i to JA muszę to przeżyć. Moje pisanie, że idę na pewniaka, na pewno się uda, to troszkę taka zasłona dymna, czasem chęć rozładowania atmosfery, bo tak serio , w środku zakładam możliwość kolejnej porażki. Muszę ją brać pod uwagę, ale głęboko wierzę, ze się uda i zrobię wszystko co mogę żeby tak było, jednak nie jestem w stanie pewnych spraw przeskoczyć i zastąpić natury. Ale w głowie mam też świadomość, ze mam dwa mrozaki, wiec w razie czego jest po co wracac, a wiec jest nadzieja...
Tez staram sie mieć świadomość ze porażka moze przyjść, wolę byc na to przygotowana chociaż tak naprawdę na to nigdy się nie da przygotować. Świadomość posiadania mrozaczkow to nadzieja jak piszecie i to jest dla mnie krytyczne, zeby mieć, ostatnio nic nie miałam i to był dla mnie dramat.
A ja dziś o 20 zaczynam stymulację biorę Elonva, nie wiem co to jest i nie wiem tez czy taka zmiana jest mi potrzebna ale działa podobno jak Menopur tylko silniejszy i jeden zastrzyk na 7 dni. Boje sie efektu jak cholera.
A ja dziś o 20 zaczynam stymulację biorę Elonva, nie wiem co to jest i nie wiem tez czy taka zmiana jest mi potrzebna ale działa podobno jak Menopur tylko silniejszy i jeden zastrzyk na 7 dni. Boje sie efektu jak cholera.
Nic mi nie dolega. Po prostu ja mam bardzo pesymistyczne nastawienie do wszystkiego. Często miewam depresję i regularnie muszę korzystać z pomocy psychoterapeuty. I teraz znowu wrócił lęk, którego nie mogę opanować. Nie moge jeść, nie śpię, cały czas wali mi serce.Madzionga,dzieje sie u was cos powaznego co Cie martwi, czy ta k ogolnie sie stresujesz?
Ze swojego doswiadczenia wiem ze taka wizyta u ginekologa napewno uspokaja.
Mam nadzieję, że trochę się uspokoje po wizycie.
reklama
ewelin86
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Luty 2016
- Postów
- 11 294
Tule Cię mocno :* :*Zobaczymy.
Póki co boli mocniej. Leżę. Zaczyna się robić nie fajnie. Ból skurczowy.
Podziel się: