Ewunka to chodzi o wrażenie a nie, że tak to traktujemy. Spostrzeżenia i przemyślenia a nie nasze spojrzenie. Każda napisała, że nie traktuje iv jako czegoś złego. To był opis etapów jakie przechodzimy przy procedurze.Hmmmmm in vitro traktuje jak lekarstwo nie jak coś złego . Czy moje dziecko zostanie poczęte w łóżku czy na blacie kuchennym czy w laboratorium nie robi dla mnie różnicy , ważne jest dlaczego jest poczęte bo 2 kochające się osoby go pragną . Ludzie czasem czegoś nie znają nie rozumieją a są przeciw. No ale ze Wy dziewczyny siedzące w tym po uszy macie poczucie ze to mechaniczne dziwne. No ale każdy widzi to po swojemu i ma do tego święte prawo.
Fajnie, że nigdy nie miałaś chwili refleksji i przemyśleń egzystencjalnych