- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 256
Hess podczas stymulacji pęcherzyki nie rosną równomienie i czsem przed punkcją są w niektórych dojrzale komóreczki i pęchole pękają przed czasem. Poza tym po punkcji jak dziewczyny pisaly mógł jakiś zabłąkany mocarz komórkowy zostać i został zapłodniony bo plemniki mogą żyć 5 dni w jajowodach.
Emi może napiszemy poradnik:-)
GizaS no niestety nie przybierał na wadze, może za szybko zrezygnowałam, ale bałam się że każą dokarmiać mm. Młody po 7min ciumkania odpływał, i nie dało się go dobudzić, miał żółtaczkę i nie mogłam sobie pozwolić na kombinowanie, bo mogł zapasc w spiaczke. A, że dopiero po 10min ciumkania leci treściwy pokarm, a wcześniej woda z cukrem, to po prostu był wiecznie głodny.
Potem był inny problem z cyckiem bo cyckamy się z 40min ale za 1h maksymalnie cycek znowu i tak przez całą dobę. A potem ma kolki, bo się nie przetrawiło jedno i już idzie druga porcja. Do tego jeszcze brak jakiegoś rozkładu jazdy, nie ma żadnego rytmu dnia.
Teraz z cycka za szybko leci od nawału pokarmu i się krztusi, bo on wciąż na smokach 0m+( a ma prawie 2m), bo jak je to powoli i się nigdzie nie spieszy, rozgląda, przyspia itp. po prostu chill out... Może jakiś dobry doradcą laktacyjny by mi pomógł, ale w PL to ciężka sprawa. No i ja i tak bym leciała na laktatorze bo zastoje mi się robią. Mam nadzieje, że się dogadamy w końcu i może to się unormuje:-) A jak nie to widzę tez plusy odciągania, tak jak i mm:-) Ale jak zawsze są tez minusy
Emi może napiszemy poradnik:-)
GizaS no niestety nie przybierał na wadze, może za szybko zrezygnowałam, ale bałam się że każą dokarmiać mm. Młody po 7min ciumkania odpływał, i nie dało się go dobudzić, miał żółtaczkę i nie mogłam sobie pozwolić na kombinowanie, bo mogł zapasc w spiaczke. A, że dopiero po 10min ciumkania leci treściwy pokarm, a wcześniej woda z cukrem, to po prostu był wiecznie głodny.
Potem był inny problem z cyckiem bo cyckamy się z 40min ale za 1h maksymalnie cycek znowu i tak przez całą dobę. A potem ma kolki, bo się nie przetrawiło jedno i już idzie druga porcja. Do tego jeszcze brak jakiegoś rozkładu jazdy, nie ma żadnego rytmu dnia.
Teraz z cycka za szybko leci od nawału pokarmu i się krztusi, bo on wciąż na smokach 0m+( a ma prawie 2m), bo jak je to powoli i się nigdzie nie spieszy, rozgląda, przyspia itp. po prostu chill out... Może jakiś dobry doradcą laktacyjny by mi pomógł, ale w PL to ciężka sprawa. No i ja i tak bym leciała na laktatorze bo zastoje mi się robią. Mam nadzieje, że się dogadamy w końcu i może to się unormuje:-) A jak nie to widzę tez plusy odciągania, tak jak i mm:-) Ale jak zawsze są tez minusy