Ja mam nianię raz w tyg na 3 h i to już dużo robi dobrego dla głowy, nawet jakbyś miała leżeć w tym czasie przed netflixem to przejęcie dziecka przez kogoś chociaż na trochę robi robotę popytaj wśród znajomych, może ktoś ma z polecenia, albo na grupie osiedlowej, ani to duże pieniądze, ani nie musisz wychodzić z domu jak się boisz ją zostawić z obcą osobą
reklama
U nas tez zawsze byla walka o spanie. Do 8 mca 3 razy po 40 min drzemek w ciagu dnia. Sen od 19 do 5 ( w okresie letnim do 4 ale pomogly rolety zewnetrzne). Podczas zabkowania w lipcu przez tydzien byly krzyki w nocy. Od momentu pojawienia sie dolnych jedynek po okolo 3 tyg zdarzaly sie czesto krzyki w nocy. W sierpniu przeszlysmy na dwie drzemki co wiazalo sie z ,,dosypianiem" na rekach badz w lozeczku. Dzialalo to jakis czas. Teraz od 2 tyg corka wybudza sie codziennie z placzem, wpada w histerie, zaczyna ,, chodzic" po lozku. Budzi sie np po 4 i czasem uda sie jej pojsc spac a czasem juz nie. Drzemek tez czesto nie da sie wydluzyc. Budzi sie z nich z krzykiem. Czasem przespi 10-11 h na dobe, innego dnia 13h. Wczoraj po godzinie spania przebudzila sie i zaczela histerycznie plakac. Stwierdzilam, ze podam lek przeciwbolowy bo nic innego nie dzialalo. W koncu usnela. Nie wiem czy to za sprawa leku czy zmeczenia - wczoraj dzien rozpoczal sie o 4.12..Ten okres 10-11 msc jest w ogóle ciężki u wielu dzieci. Mój syn akurat rzadko ma takie ataki histerii "bez powodu", ale jeśli chodzi o jego sen i związane z tym skutki to przeżylismy wiele. Powiem tak: niewyspane dziecko będzie bardzo absorbujące w dzień. Mój syn dopóki nie zaczął się w miarę wysypiać to w dzień potrzebował mojej 100% uwagi. Jak udało mi się go włożyć do łóżeczka z jakimiś zabawkami, żeby na szybko odkurzyć, to miałam na to max 2 minuty. Jak zaczął się wysypiać to od razu inne dziecko. Tylko że u nas to była walka (właściwie do tej pory jest, a syn ma 2l3m). Zasypianie i spanie nigdy nie przychodziło mu łatwo, ale robiłam co w mojej mocy, by jednak spał tyle, ile potrzebuje - nawet jeśli wiązało się to z trzymaniem rocznego dziecka na rękach przez cały czas drzemki (w końcu z tego wyrósł) czy wspolspanie (nadal jak się przebudzi w nocy to biorę go do nas do łóżka) lub usypianie przez 1-1,5h (wiedziałam, że musi zasnąć o odpowiedniej godzinie, bo jeszcze do niedawna był moment, że budził się zawsze w okolicach 5-5:30, więc jeśli poszedł później spać to miał za mało snu i ciężko było wytrzymać). Napisz może jak u Was dokładnie wygląda to spanie, to może będę mogła jakoś pomóc
Musze o tym pomyslec bo juz czasem z nerwow i emocji placze przy dziecku. Nie chce zeby sie to na niej odbiło...Ja mam nianię raz w tyg na 3 h i to już dużo robi dobrego dla głowy, nawet jakbyś miała leżeć w tym czasie przed netflixem to przejęcie dziecka przez kogoś chociaż na trochę robi robotę popytaj wśród znajomych, może ktoś ma z polecenia, albo na grupie osiedlowej, ani to duże pieniądze, ani nie musisz wychodzić z domu jak się boisz ją zostawić z obcą osobą
A powiedz prosze ile ma Twoje dziecko?Ja mam nianię raz w tyg na 3 h i to już dużo robi dobrego dla głowy, nawet jakbyś miała leżeć w tym czasie przed netflixem to przejęcie dziecka przez kogoś chociaż na trochę robi robotę popytaj wśród znajomych, może ktoś ma z polecenia, albo na grupie osiedlowej, ani to duże pieniądze, ani nie musisz wychodzić z domu jak się boisz ją zostawić z obcą osobą
A powiedz prosze ile ma Twoje dziecko?
Jedno ma 13 miesięcy a drugie 2,5 miesiąca niania zajmuje się obiema, ostatnio np byliśmy u znajomych na osiedlu porozmawiać o „dorosłych” sprawach, od razu lżej na głowie.
Ja z jednym wysiadam, wiec Cie podziwiam z taka mala roznica wieku. Jak dajesz rade gdy nie ma niani? Moja corka jest tak wymagajace, ze po jej calodziennym marudzeniu wysiada mi mozgJedno ma 13 miesięcy a drugie 2,5 miesiąca niania zajmuje się obiema, ostatnio np byliśmy u znajomych na osiedlu porozmawiać o „dorosłych” sprawach, od razu lżej na głowie.
Madzia86G
Fanka BB :)
Kto nie miał dziecka z High Needs ten może ciebie nie zrozumieć.Ja z jednym wysiadam, wiec Cie podziwiam z taka mala roznica wieku. Jak dajesz rade gdy nie ma niani? Moja corka jest tak wymagajace, ze po jej calodziennym marudzeniu wysiada mi mozg
Kto przez to przeszedł, ten doskonale zrozumie.
Ja przy swoim synku - mimo, że marzyłam dwójce czy trójce- nie wyobrażam sobie kolejnego dziecka. Po prostu nie.
Jego charakter mnie przerósł.
Ile nocek i dni przepłakałam to już moje.
Do 2 roku życia nie miałam ani jednej (!) przespanej nocy. Minimum 2 pobudki w nocy to norma ( po skończeniu 1 roku ). Z czego cały pierwszy rok miałam wrażenie, że składa się z jednego wielkiego skoku rozwojowego. Piski, wrzaski, kopania, nocne wiercenia się, wyrzucanie tyłka do góry albo uderzanie nogami o wszystko dookoła, tryliardy obróceń z prawego boku na lewy ...
A jak już trafił się tydzień luzu i myślałam, że oto w końcu jest poprawa, to następował potem atak .
Mieszkam z teściami i ja niejednej osobie już przyznałam, że gdyby nie dziadkowie to ja już dawno jestem na tabletkach psychotropowych.
Podziwiam i zawsze będę podziwiać samotne matki albo matki więcej jak 1 dziecka.
Mnie mój jedynak przerósł.
Teraz ma 2 lata + prawie 4 miesiace i dopiero od niedawna nocki zaczynają przypominać takie "ludzkie" nocki.
Jego "mamoza" dawno wyszła poza wszelki obraz i pojęcie tego zjawiska.
Kto nie miał dziecka z High Needs ten może ciebie nie zrozumieć.
Kto przez to przeszedł, ten doskonale zrozumie.
Ja przy swoim synku - mimo, że marzyłam dwójce czy trójce- nie wyobrażam sobie kolejnego dziecka. Po prostu nie.
Jego charakter mnie przerósł.
Ile nocek i dni przepłakałam to już moje.
Do 2 roku życia nie miałam ani jednej (!) przespanej nocy. Minimum 2 pobudki w nocy to norma ( po skończeniu 1 roku ). Z czego cały pierwszy rok miałam wrażenie, że składa się z jednego wielkiego skoku rozwojowego. Piski, wrzaski, kopania, nocne wiercenia się, wyrzucanie tyłka do góry albo uderzanie nogami o wszystko dookoła, tryliardy obróceń z prawego boku na lewy ...
A jak już trafił się tydzień luzu i myślałam, że oto w końcu jest poprawa, to następował potem atak .
Mieszkam z teściami i ja niejednej osobie już przyznałam, że gdyby nie dziadkowie to ja już dawno jestem na tabletkach psychotropowych.
Podziwiam i zawsze będę podziwiać samotne matki albo matki więcej jak 1 dziecka.
Mnie mój jedynak przerósł.
Teraz ma 2 lata + prawie 4 miesiace i dopiero od niedawna nocki zaczynają przypominać takie "ludzkie" nocki.
Jego "mamoza" dawno wyszła poza wszelki obraz i pojęcie tego zjawiska.
Bardzo wiele sytuacji, ktore opisujesz sa zgodne z zachowaniem mojej corki. Marzylam o niej, staralismy sie o nia dlugo, a gdy pojawila sie na swiecie nie moglam zrouzmiec jak to mozliwe, ze moje dziecko tak sie zachowuje. Fotelik nie, gondola nie, strach pojscia na spacer gdzie dalej z obawy o krzyk. 11 mcy marudzenia, krzykow i wrzaskow. Najpierw tlumaczenie tego typu zachowan brzuszkiem, alergia, skokami rozwojowymi, zebami i upalami. Czuje sie czasem tak psychicznie zle, ze nie jestem w stanie znalezc nadziei na przyszlosc. Ile to mozna wytrzymac. A jak na poczatku zalilam sie, ze jest ciezko to inni ludzie mowili, takie sa dzieci. No nie, nie sa.
Zastanawiam sie nad lekami.
olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 23 446
Kto nie miał dziecka z High Needs ten może ciebie nie zrozumieć.
Kto przez to przeszedł, ten doskonale zrozumie.
Ja przy swoim synku - mimo, że marzyłam dwójce czy trójce- nie wyobrażam sobie kolejnego dziecka. Po prostu nie.
Jego charakter mnie przerósł.
Ile nocek i dni przepłakałam to już moje.
Do 2 roku życia nie miałam ani jednej (!) przespanej nocy. Minimum 2 pobudki w nocy to norma ( po skończeniu 1 roku ). Z czego cały pierwszy rok miałam wrażenie, że składa się z jednego wielkiego skoku rozwojowego. Piski, wrzaski, kopania, nocne wiercenia się, wyrzucanie tyłka do góry albo uderzanie nogami o wszystko dookoła, tryliardy obróceń z prawego boku na lewy ...
A jak już trafił się tydzień luzu i myślałam, że oto w końcu jest poprawa, to następował potem atak .
Mieszkam z teściami i ja niejednej osobie już przyznałam, że gdyby nie dziadkowie to ja już dawno jestem na tabletkach psychotropowych.
Podziwiam i zawsze będę podziwiać samotne matki albo matki więcej jak 1 dziecka.
Mnie mój jedynak przerósł.
Teraz ma 2 lata + prawie 4 miesiace i dopiero od niedawna nocki zaczynają przypominać takie "ludzkie" nocki.
Jego "mamoza" dawno wyszła poza wszelki obraz i pojęcie tego zjawiska.
Ja po córce HNB i WWO też mówiłam, że jest super antykoncepcją i nie, nie i jeszcze raz nie
Ale kiedy skończyła 6 lat to jednak się zdecydowałam i mimo tego jak potem wyszło nie żałuję (ostatecznie różnica to 8 lat). Synek jest przecudowny, owszem dziś budziły się co godzinne, gryzie nowym zębem przy ssaniu, ale i tak jest cudowny, zupełnie inny wymiar macierzyństwa
reklama
olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 23 446
Bardzo wiele sytuacji, ktore opisujesz sa zgodne z zachowaniem mojej corki. Marzylam o niej, staralismy sie o nia dlugo, a gdy pojawila sie na swiecie nie moglam zrouzmiec jak to mozliwe, ze moje dziecko tak sie zachowuje. Fotelik nie, gondola nie, strach pojscia na spacer gdzie dalej z obawy o krzyk. 11 mcy marudzenia, krzykow i wrzaskow. Najpierw tlumaczenie tego typu zachowan brzuszkiem, alergia, skokami rozwojowymi, zebami i upalami. Czuje sie czasem tak psychicznie zle, ze nie jestem w stanie znalezc nadziei na przyszlosc. Ile to mozna wytrzymac. A jak na poczatku zalilam sie, ze jest ciezko to inni ludzie mowili, takie sa dzieci. No nie, nie sa.
Zastanawiam sie nad lekami.
Ale jak jesteś dla niej na 100% to też cały czas płacze i krzyczy?
Podziel się: