Witam kochane mamusie
Proszę polećcie mi krzesełko do karmienia?
Zależy mi na bezpiecznym, funkcjonalnym i dobrym jakościowo krzesełku
Nelusia jeszcze nie potrzebuje ale będziemy powoli szukać
z góry dziękuję za odpowiedź
Pozdrawiam
U nas ikea antilop, a później bebeconfort timba. Też dłuuugo myślałam nad krzesełkiem, rozważałam tripp trappa stokke, ale czar prysł, jak go zobaczyłam na żywo w sklepie. Potem jeszcze rozważałam inne krzesełko też jakiejś skandynawskiej firmy. Mieliśmy sytuację, że w rodzinie było ikeowskie i stwierdziłam, że zobaczę i przemyślę temat dokładniej, jak zacznie się już rozszerzenie diety, potem ewentualnie kupię co innego. Uważam, że antilop jest zupełnie ok, ale powinien być podnóżek dokupiony. Każde krzesełko ma pewne wady wg mnie. To trochę jak z wózkiem.
Antilop ma tę zaletę, że się łatwo myje - w kryzysie szło pod prysznic. Nie ma jakichś zakamarków, gdzie wpada jedzenie. Poza tym łatwo się składa i jak jechało się np na święta do rodziny, a tam nie było nic, to można było spakować antilopa. Później dokupiłam do domu mojej mamy egzemplarz i do dziś służy (dziecko ma skończone 2 lata). W momencie, gdy szwagierce było potrzebne krzesełko, a antilop było ich (podmieniliśmy tackę i dokupiliśmy podnóżek i poduchy), to kupiłam od znajomych bebeconfort. Wśród moich znajomych większość miała tylko właśnie ikeowskie albo timba (a większa większość timbę). Minusem antilopa jest to, że z czasem robi się trochę ciasne i upierdliwe jest wsadzanie do niego "malca", dlatego zaczęłam rozglądać się za innym, a zbiegło się to w czasie z oddawaniem szwagierce i pozbywaniem się timby wśród znajomych.
Stokke uważam za dość drogie jak na ten czas użytkowania (wiem, że niby może i dorosły na nim siedzieć, ale czy mam pewność, że dziecko będzie na nim chciało dalej siedzieć będąc np w podstawówce? Czytaj dalej) i toporne. W mojej kuchni zbyt mało miejsca byłoby z tymi płozami. Widziałam inne, które mnie interesowało, ale nie znam nikogo kto by je miał (babydan chair), a potem nawinął się zakup tej timby.
Z perspektywy uważam, że nie ma sensu kupować jakiegoś horrendalnie drogiego krzesła. Np timba spokojnie posłuży do ok 5 lat (jak u znajomych), a dostaliśmy je w stanie prawie jak nowe, więc jakość oceniam na ok. Syn znajomych stanowczo już nie chciał korzystać, tylko chce siadać jak "dorosły" na "normalnym" krześle.
Radzę też wybrać się do sklepu i obejrzeć na żywo.
Tak podsumowując, z obu krzesełek jestem zadowolona. Myślę, że ikeowskie jest naprawdę ok, a jak ktoś chce perspektywiczne, to może kupić coś, co rośnie razem z dzieckiem i można użytkować później bez pałąka czy pasów. My np nadal używamy pasów, bo nie chcemy ryzykować upadku (bez pasów wstanie na siedzisko - przerabiane. Czasem zapominałam zapiąć i nic się nie stało, ale jednak używamy pasów). Natomiast znam też przypadki, że ktoś do 3 lat nawet używał ikeowskiego i też był zadowolony. Potem już normalne krzesło.