- Dołączył(a)
- 11 Październik 2017
- Postów
- 13
Cześć dziewczyny, mam do Was pytanie.
W 8 TC dostałam krwotoku, w szpitalu okazało się, że to był krwiak podkosmówkowy. Tydzień później (czyli w 9 TC) krwiak miał ok 3,5x3 cm. Dostałam Duphaston i luteinę, które zażywam do dzisiaj. W trakcie miałam już tylko brązowe plamienia, co świadczyło o opróżnianiu się krwiaka.
Tydzień temu (11 TC) krwiak już był malutki i miał się wchłonąć do reszty. Dodam, że nie krwawię już od półtorej tygodnia.
Wczoraj byłam na USG (12 TC) i okazało się, że mam krwiaka 3,6x3 cm, czyli tak jak 4 tygodnie temu.
O czym to może świadczyć? Już byłam zadowolona, że krwiak się wchłonął, a tu niemiła niespodzianka...
Dodam, że prowadzę oszczędzający tryb życia. Ostatnio może więcej spacerowałam, ale to 10-15 min dziennie, by się dotlenić.
Czy któraś z Was tak miała?
Pozdrawiam.
W 8 TC dostałam krwotoku, w szpitalu okazało się, że to był krwiak podkosmówkowy. Tydzień później (czyli w 9 TC) krwiak miał ok 3,5x3 cm. Dostałam Duphaston i luteinę, które zażywam do dzisiaj. W trakcie miałam już tylko brązowe plamienia, co świadczyło o opróżnianiu się krwiaka.
Tydzień temu (11 TC) krwiak już był malutki i miał się wchłonąć do reszty. Dodam, że nie krwawię już od półtorej tygodnia.
Wczoraj byłam na USG (12 TC) i okazało się, że mam krwiaka 3,6x3 cm, czyli tak jak 4 tygodnie temu.
O czym to może świadczyć? Już byłam zadowolona, że krwiak się wchłonął, a tu niemiła niespodzianka...
Dodam, że prowadzę oszczędzający tryb życia. Ostatnio może więcej spacerowałam, ale to 10-15 min dziennie, by się dotlenić.
Czy któraś z Was tak miała?
Pozdrawiam.