reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Krok po kroczku... czyli postępy

Jest bardzo muzykalna i uwielbia wymyślac słowa i melodie swoich piosenek. Ostatnio był taki teks: :Mama, moja mama, cica ma! Cico mój, cico mój" :laugh2: Był to chyba zew tęsknoty za odebranym cyculkiem:sorry2:
:-D:-D:-D:-D:-D:laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::rofl2: wcześniej to przeoczyłam, a teraz prawie spadłam z kanapy :rofl2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::-D:-D:-D:-D:-D

Martyna pokazuje rogi rysując po meblach kredkami i uciekając z głośnym śmiechem :baffled: albo próbując rozpracować gniazdka - na szczęście zabezpieczone, ale jak ją nakryję, to się śmieje i sam po łapach daje :baffled: Chyba nie jestem dla niej autorytetem :dry::laugh2:
A z postępów, to zaczęła układać puzzle. Kupiliśmy jej z miesiąc temu w tesco takie ze sklejki z kotkiem, słoneczkiem i biedronką na obrazku i na początku tak się interesowała jak ktoś jej pokazał co i jak. Potem próbowała coś tam sama ułożyc, ale szybko się denerwowała, a dzisiaj dwa razy ułożyła sama i bez nerwów. Bardzo się cieszę z tej umiejętności :happy:
Poza tym doszły nowe słowa. Najlepsze z nich to "fuj fuj" - co w Martyny wykoniu brzmi "ch** ch**" :rofl2::rofl2::rofl2:
I nie wiem czy Wasze dzieci też tak mają, ale zrobiła się bardzo wstydliwa i nieufna. Trochę czasu potrzebuje zanim się rozkręci w jakimś nowym miejsu lub towarzystwie.
Gratki dla Martynki :tak:, moja jak widzi puzzle to nie wie co z tym się robi, a jak się jej pokaże to zaczyna zajmować się czymś innym ;-)
Co do wstydliwości to z Oliwką różnie bywa, są ludzie, z którymi bez problemu od razu nawiązuje kontakt, a są tacy od których odwraca głowę, robi naburmuszoną minę, unika kontaktu wzrokowego i za nic do nich nie podejdzie. Nie wiem, od czego to zależy :dry:

Chciałabym zobaczyć te nasze pociechy bawiące się razem:tak: Zakładam, że byłoby bardzo wesoło!!!
My Majce kupiliśmy tablicę (po jednej stronie zwykła do pisania kredą, po drugiej można malować flamastrami + rolka papieru do rysowania kredkami-IKEA-polecam) oraz taką matę po której maluje się wodą (mata wysycha i można tak w nieskończoność-super sprawa!).
Czy Wasze dzieci jedzą samodzielnie łyżką??
Oliwka ma tablicę, po której mozna pisać zmywalnymi pisakami i która przekształca się w takie jakby biurko, ale i tak woli ściany, meble, drzwi... Także nasze mieszkanie jest teraz naprawdę pięknie ozdobione z każdej strony :laugh2:

Co do samodzielnego jedzenia, to Potwornicka najchętniej je widelcem, jak jej dam łyżkę to odkłada ją na bok i zaczyna jeść łapką ;-).

A poza tym z dnia na dzień robi się coraz bardziej nieznośna :wściekła/y:
 
reklama
lila coraz bardziej się rozgaduje...bez przewry jak kogoś wola to mowi "choć", nauczyła się mowić "ciocia", pociag to "pooooo-pooooo":baffled:, woła "aga", "psi-psi", 'tato", 'tatuś", "da"-daj, i coś tam jeszcze by się znalazło:-). mało w porownaniu do waszych Urwisow, ale ja się cieszę. w ogóle to rośnie z niej maal chłopaczyca bo uwielbia samoloty, samochody, kupiliśmy jej taki na akumulator z pilotem to z niego nie wychodzi, u nas też jeździ, buduje klockami wieże, a lalki poszły w odstawkę. wszystkie rozbiera a potem wrzuca do kosza:dry:, nie wiem o co jej chodzi, lalka nie może być ubrana. ale ogolnie odlamki dziewczęcości również ma bo strojnisia z niej straszna, chodzi, maluje się, czesze, zaklada spinki, ma blyszczyk, przebieranki to jej ulubione zabawy:happy:
 
Chciałabym zobaczyć te nasze pociechy bawiące się razem:tak: Zakładam, że byłoby bardzo wesoło!!!
My Majce kupiliśmy tablicę (po jednej stronie zwykła do pisania kredą, po drugiej można malować flamastrami + rolka papieru do rysowania kredkami-IKEA-polecam) oraz taką matę po której maluje się wodą (mata wysycha i można tak w nieskończoność-super sprawa!).
Czy Wasze dzieci jedzą samodzielnie łyżką??

Pola co to za mata do malowania wodą? Gdzie kupiłaś? Pewnie to fajny pomysł.

Ale fajne te wasze dzieciaczki, wszystkie bez wyjątku!!!!:tak::tak::tak::tak::tak:
 
Aniii to chyba taki wiek, bo Martyna też rozebrała lalki i na spacer chodzimy z golasem (a kiedyś nabijałam się z małych dzieci i ich rodziców jak widziałam takiego obdartuska :dry:)
U nas kitki na 5 sekund :baffled: za to fascynacja butami :rofl2:. "Butuć" i "butuć" - biega do korytarza i ciągle coś przymierza :happy:
 
no prosze jakie zdolne dziewczynki:tak:
co do tych rozbieranek to chyba normalna faza jest rozwoju bo moja paula tez tak robila sebol natomiast uwielbia barbi rozbierac a tak ogolnie to ma obsesje na auta:laugh2:
 
u nas tak jak u anii autka to cos co marta uwielbia ale tez lalki musza byc i wszystkie gole:-D juz mam dosc ubierania ich.

pozatym buty szczegolnie moje na obcasie :-D zreszta taty tak samo :tak:gada jak najeta troche normalnie troche po swojemu :-) jest fajnie uwielbiam ja
 
U nas goły to musi byc.....Lolo...Biega is ię ciągle rozbiera...A jak ryczy przy ubieraniu!!!
A już pieluszka to zło konieczne..Ale na nocik niet..Więc sika gdzie popadnie....
 
maly naturysta z karolka:-D;-)
moj seba nie znosi skarpet od razu sciaga:baffled:
jesli chodzi o sikanie to nocnik mu sie znudzi i sika wszedzie a ostatnio glowilam sie kto mi nasiurkal w lazience sebollo czy pies:confused:wiec sebek ma partnera do nauki czystosci:-D
 
reklama
Hmm, to raczej postęp niż kłopocik, ale bardzo uciążliwy. Najpierw było wyraźne "nie", szybko nauczyła się znaczenia tego słowa ;-). Zamiast "ja" mówiła "a", ale od kilku dni już mówi jak trzeba. No i najważniejsza umiejętność "moje" :baffled: Ciężko cokolwiek z nią teraz załatwić :sorry2:
 
Do góry