reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Krok po kroczku, czyli postępy naszych Maluszków

No to ja się teraz pochwalę. Kacper próbuje chodzić. Potrafi już wzdłuż mebli i teraz kombinuje jak przejść od mebla do mebla. Na razie kończy się to wielkim bum i płaczem. Jeszcze ma troszeczkę problemy z utrzymaniem równowagi podczas ruchu i mu się tak śmiesznie nogi plączą. Trochę mnie martwi to że wogóle nie chce raczkować. Przez chwilkę próbował ale mu nie wychodziło to przestał. A raczkowanie jest ćwiczeniem rozwijającym współprace pomiędzy obiema półkulami mózgu. A potem będzie jak moja siostra co nawet pisać prosto nie umie. No ale też zaczęła chodzić w 7 miesiącu.
 
reklama
Kate a jak sobie przypomnę jak się martwiłaś... Mariczko Kochana- Super!:-D
Dorotka
a to wygląda tak, że Oli goni Mariczkę z postępami:tak: No i "postępowa demolka":laugh2: Zapamiętam.
Malena daj Izuni fory - nie może być perfekcyjna we wszystkim od razu:-) Żarcik. Niedługo napiszesz, że za nią nie nadążasz. Zobaczysz. A obrociki i siedzenie to kamienie milowe w mobilności dzieci:tak: Tuśka nie siedzi, a przemieszcza się...hmmm. stylem dowolnym.
Magda takie zakłopotane dzieci są przekofane:tak::-)

W ogóle to widzę, że dzieci zaczynają kumać co się do nich mówi i reagować na łapki, podawanie rączek, chcą biec do mamy (Patrycja - pozazdrościć:-)), a Tuśka jakaś indywidualistka - ma w nosie nasze "koci koci łapci", "papa", "cześć", "chodź do mamy", "przybij piątkę"- zawsz jest coś bardziej interesującego. Czekamy.
 
W ogóle to widzę, że dzieci zaczynają kumać co się do nich mówi i reagować na łapki, podawanie rączek, chcą biec do mamy (Patrycja - pozazdrościć:-)), a Tuśka jakaś indywidualistka - ma w nosie nasze "koci koci łapci", "papa", "cześć", "chodź do mamy", "przybij piątkę"- zawsz jest coś bardziej interesującego. Czekamy.

u mnie niestety tak samo :-( aż zaczynam się martwić że cos źle robię
 
Ojej, ale natarcie! Gratuluję zdolniachom.
U nas postęp w okręcaniu dookoła, pełazaniu i unoszeniu wysoko na rączkach. Już niewiele brakuje zeby pupa się uniosła, ale jeszcze za ciężka :sorry: Może trochę lepiej siedzi, ale też żaden szał.
Podśpiewuje sobie przy melodyjce z leżaczka.
 
widzę,że Paździochy szaleją:-)ciekawie się zaczyna robić mamuśki,co?;-)śmiechowe te maluchy jak się rozwijają:-)
Miki uprawia biegi raczkujące po chacie,siad klęczny przy meblach,i przychodzi jak chce na ręce i wspina się po nas,a najlepsze jest jak gania z gołym tyłkiem po łóżku i nie daje się złapać,a jak widzi M to cieszy się i próbuje przed nim uciekać ghihi ogólnie fajnie,ale koniec siedzenia przed kompem;-)
 
Oliwka jeszcze tak ladnie nie raczkuje CHOC NIEDAWNO SLYSZALAM ZE JAK DZIECKO PORUSZA SIE CZYLI IDZIE DO OKRESLONEGO CELU NP PELZA TO to juz jest jakis rodzaj raczkowania Ale nie o tym chcialam :-)

Oliwka jak patrzalam na Marike jak ladnie sie unosi i ladnie raczkuje to Oli jest daleko w tyle ale jak widze jakie ona postepy robi po swojemu to AZ SERCE MI SIE CIESZY
i dzis jestem z niej taka dumna :-)

Jak mama moja wrocila to chcialam pozamiatac wiec polozylam jej Oliwke w kuchni na podlodze Ona zaczela lazic po swojemu po kuchni :-)Jak zobaczyla psie miski to zaraz byly jej hehehe
Pozniej na wyjsciu z kuchni polozylam jej dalej od niej SMOKA wiecie jakiego PRZYSPIESZENIA DOSTALA AZ W SZOKU BYLAM jak cos ja interesuje to zaiwania szybko :-)
Na przedpokoju jak zamiatalam to ona gonila miotle hihihihihih
Pozniej wrocil G to do niego PELZALA z wielka radoscia :-)
Pozniej do naszego pokoju do zabawek poszla :-)

Jeszcze nigdy nie zrobila tyle km jak dzis hehehehe

Pod spodem fotki To co udalo mi sie cyknac :-)
 
090610_161203.jpgIde z przedpokoju do pokoju swojego

090610_161402.jpgLece szybko do zabawek :tak:
 
reklama
Fiu, fiu! Ale Wasze dzieci czynia postepy! Naprawde az milo czytac, zwlaszcza, ze bylam tutaj bardzo dawno temu i w tym czasie dzieci poczynily milowe postępy. Nasz Bartek jest naprawde w tyle, choc juz dawno przekonałam sie,ze nie ma co sie martiwc-wszystko w swoim czasie, kazde dziecko jest inne i tyle.
A u nas - zębów ZERO! Nadal 'pan dziąsłko', codziennie zagladam , macam te dziasla, a tam nic...
Pieknie kula sie z pleców na brzuszek, z brzuszka na plecy, raczkowac nie chce, wykombinowal sobie,ze wlasnie takimi przerzutami ciałka na plecy i brzuszek tez mozna sie przesuwac i tak popyla najczesciej, wyciagajac rece najchetniej do telefonu, pilota i laptopa. Lubi stawac,ale nie potrafi jeszcze sam utrzymac sie przy meblach, na razie stoi przy oparci u kanapy,ale pupa ciezka to i szybko siada. Za to od dawna siedzi ladnie, bez podparcia :) Widac,ze jest coraz bardziej kumaty, ropzonaje moj glos, kiedy mowie "nie wolno" (i mnie czesto probuje), potrafi "kosi kosi", pracujemy nad "papa", czasami wyrwie mu sie "ba",choc to przez przypadek :) Uwielbia zabawe w "gdzie jest Bartek?"-nakrywa sobie twarz kocykiem albo pieluszka i czeka az zaczne pytac po kilka razy 'gdzie jest Bartek?', nozki mu chodza, caly wzdycha, prycha pod nakryciem,ale stara sie twardziel wytrzymac jak najdluzej, po czym sam zdjemuje kocyk i smieje sie w glos i tak potrafi kilkanascie razy :) Kiedy mnie za mocno pociagnie za wlosy albo sczypnie i krzykne 'ał!', próbuje powtorzyc ale wychodzi mu cos na kształt 'oł/och' :) Kiedy pada hasło 'tata' zawsze patrzy na drzwi, wyciaga do mnie i R. ręce,by go ponosic, zaczyna rozpoznawac ludzi, boi sie i placze na widok i glos rozkrzyczanych dzieci, dzis rozplakal sie na widok dziecka, które mialo taka mine,ze sama sie wystraszylam :) I lubi blondynki - lgnie do niech od razu, usmiecha sie, chetnie idzie na rece- normalnie, prawdziwy facet :)
Ostatnio odkryl,ze zmywarka, drzwi i szuflady wspaniale sie otwieraja a jak sie lekko popchnie,to tez sie zamykaja, moglby to robic godzinami :) Jest bardzo ciekawy swiata, wszystkiego co go otacza, wszedzie musi zajrzec, do wszystkiego wyciaga rece, by dotknac, juz sie boje gdzie wlezie jak zacznie raczkowac lub chodzic-oczy bede musiala miec dookola glowy.
I chyba teraz przechodzi jakis dziwny okres, bo jest do mnie przyklejony,nawet zabawa zabawkami musi odbywac sie na kolanach mamy,kiedy siedzi obok,od razu sie odwraca i na mnie gramoli. W ogole sie taki przytulaka zrobil i musi mnie miec non stop na oku, a jak nie to w ryk.
Rosna te nasze dzieciaczki blyskawicznie i zanim sie obejrzymy bedziemy pisac o przedszkolu ....w koncu za moment beda pierwsze urodzinki a przeciez lato zleci blyskawicznie jak co roku.
Naprawde milo sie tutaj zaglada :)
 
Do góry