No to ja się teraz pochwalę. Kacper próbuje chodzić. Potrafi już wzdłuż mebli i teraz kombinuje jak przejść od mebla do mebla. Na razie kończy się to wielkim bum i płaczem. Jeszcze ma troszeczkę problemy z utrzymaniem równowagi podczas ruchu i mu się tak śmiesznie nogi plączą. Trochę mnie martwi to że wogóle nie chce raczkować. Przez chwilkę próbował ale mu nie wychodziło to przestał. A raczkowanie jest ćwiczeniem rozwijającym współprace pomiędzy obiema półkulami mózgu. A potem będzie jak moja siostra co nawet pisać prosto nie umie. No ale też zaczęła chodzić w 7 miesiącu.
reklama
Evelajna
Październikowa mama
Kate a jak sobie przypomnę jak się martwiłaś... Mariczko Kochana- Super!
Dorotka a to wygląda tak, że Oli goni Mariczkę z postępami No i "postępowa demolka" Zapamiętam.
Malena daj Izuni fory - nie może być perfekcyjna we wszystkim od razu:-) Żarcik. Niedługo napiszesz, że za nią nie nadążasz. Zobaczysz. A obrociki i siedzenie to kamienie milowe w mobilności dzieci Tuśka nie siedzi, a przemieszcza się...hmmm. stylem dowolnym.
Magda takie zakłopotane dzieci są przekofane:-)
W ogóle to widzę, że dzieci zaczynają kumać co się do nich mówi i reagować na łapki, podawanie rączek, chcą biec do mamy (Patrycja - pozazdrościć:-)), a Tuśka jakaś indywidualistka - ma w nosie nasze "koci koci łapci", "papa", "cześć", "chodź do mamy", "przybij piątkę"- zawsz jest coś bardziej interesującego. Czekamy.
Dorotka a to wygląda tak, że Oli goni Mariczkę z postępami No i "postępowa demolka" Zapamiętam.
Malena daj Izuni fory - nie może być perfekcyjna we wszystkim od razu:-) Żarcik. Niedługo napiszesz, że za nią nie nadążasz. Zobaczysz. A obrociki i siedzenie to kamienie milowe w mobilności dzieci Tuśka nie siedzi, a przemieszcza się...hmmm. stylem dowolnym.
Magda takie zakłopotane dzieci są przekofane:-)
W ogóle to widzę, że dzieci zaczynają kumać co się do nich mówi i reagować na łapki, podawanie rączek, chcą biec do mamy (Patrycja - pozazdrościć:-)), a Tuśka jakaś indywidualistka - ma w nosie nasze "koci koci łapci", "papa", "cześć", "chodź do mamy", "przybij piątkę"- zawsz jest coś bardziej interesującego. Czekamy.
W ogóle to widzę, że dzieci zaczynają kumać co się do nich mówi i reagować na łapki, podawanie rączek, chcą biec do mamy (Patrycja - pozazdrościć:-)), a Tuśka jakaś indywidualistka - ma w nosie nasze "koci koci łapci", "papa", "cześć", "chodź do mamy", "przybij piątkę"- zawsz jest coś bardziej interesującego. Czekamy.
u mnie niestety tak samo :-( aż zaczynam się martwić że cos źle robię
Ojej, ale natarcie! Gratuluję zdolniachom.
U nas postęp w okręcaniu dookoła, pełazaniu i unoszeniu wysoko na rączkach. Już niewiele brakuje zeby pupa się uniosła, ale jeszcze za ciężka Może trochę lepiej siedzi, ale też żaden szał.
Podśpiewuje sobie przy melodyjce z leżaczka.
U nas postęp w okręcaniu dookoła, pełazaniu i unoszeniu wysoko na rączkach. Już niewiele brakuje zeby pupa się uniosła, ale jeszcze za ciężka Może trochę lepiej siedzi, ale też żaden szał.
Podśpiewuje sobie przy melodyjce z leżaczka.
izka85izka
:)
- Dołączył(a)
- 4 Luty 2009
- Postów
- 5
mój synek ma 8mc a zaczął siadać sam mając 7mc i wstawać w łóżeczku a raczkować jak miał 6mc.A jak wasze dzieci się rozwijają?
moli81
Mamuśka Mikuśka
widzę,że Paździochy szaleją:-)ciekawie się zaczyna robić mamuśki,co?;-)śmiechowe te maluchy jak się rozwijają:-)
Miki uprawia biegi raczkujące po chacie,siad klęczny przy meblach,i przychodzi jak chce na ręce i wspina się po nas,a najlepsze jest jak gania z gołym tyłkiem po łóżku i nie daje się złapać,a jak widzi M to cieszy się i próbuje przed nim uciekać ghihi ogólnie fajnie,ale koniec siedzenia przed kompem;-)
Miki uprawia biegi raczkujące po chacie,siad klęczny przy meblach,i przychodzi jak chce na ręce i wspina się po nas,a najlepsze jest jak gania z gołym tyłkiem po łóżku i nie daje się złapać,a jak widzi M to cieszy się i próbuje przed nim uciekać ghihi ogólnie fajnie,ale koniec siedzenia przed kompem;-)
dorota123456789
oliwka,alanek i lilianka
Oliwka jeszcze tak ladnie nie raczkuje CHOC NIEDAWNO SLYSZALAM ZE JAK DZIECKO PORUSZA SIE CZYLI IDZIE DO OKRESLONEGO CELU NP PELZA TO to juz jest jakis rodzaj raczkowania Ale nie o tym chcialam :-)
Oliwka jak patrzalam na Marike jak ladnie sie unosi i ladnie raczkuje to Oli jest daleko w tyle ale jak widze jakie ona postepy robi po swojemu to AZ SERCE MI SIE CIESZY
i dzis jestem z niej taka dumna :-)
Jak mama moja wrocila to chcialam pozamiatac wiec polozylam jej Oliwke w kuchni na podlodze Ona zaczela lazic po swojemu po kuchni :-)Jak zobaczyla psie miski to zaraz byly jej hehehe
Pozniej na wyjsciu z kuchni polozylam jej dalej od niej SMOKA wiecie jakiego PRZYSPIESZENIA DOSTALA AZ W SZOKU BYLAM jak cos ja interesuje to zaiwania szybko :-)
Na przedpokoju jak zamiatalam to ona gonila miotle hihihihihih
Pozniej wrocil G to do niego PELZALA z wielka radoscia :-)
Pozniej do naszego pokoju do zabawek poszla :-)
Jeszcze nigdy nie zrobila tyle km jak dzis hehehehe
Pod spodem fotki To co udalo mi sie cyknac :-)
Oliwka jak patrzalam na Marike jak ladnie sie unosi i ladnie raczkuje to Oli jest daleko w tyle ale jak widze jakie ona postepy robi po swojemu to AZ SERCE MI SIE CIESZY
i dzis jestem z niej taka dumna :-)
Jak mama moja wrocila to chcialam pozamiatac wiec polozylam jej Oliwke w kuchni na podlodze Ona zaczela lazic po swojemu po kuchni :-)Jak zobaczyla psie miski to zaraz byly jej hehehe
Pozniej na wyjsciu z kuchni polozylam jej dalej od niej SMOKA wiecie jakiego PRZYSPIESZENIA DOSTALA AZ W SZOKU BYLAM jak cos ja interesuje to zaiwania szybko :-)
Na przedpokoju jak zamiatalam to ona gonila miotle hihihihihih
Pozniej wrocil G to do niego PELZALA z wielka radoscia :-)
Pozniej do naszego pokoju do zabawek poszla :-)
Jeszcze nigdy nie zrobila tyle km jak dzis hehehehe
Pod spodem fotki To co udalo mi sie cyknac :-)
dorota123456789
oliwka,alanek i lilianka
reklama
sylwia76
Zaangażowana w BB
Fiu, fiu! Ale Wasze dzieci czynia postepy! Naprawde az milo czytac, zwlaszcza, ze bylam tutaj bardzo dawno temu i w tym czasie dzieci poczynily milowe postępy. Nasz Bartek jest naprawde w tyle, choc juz dawno przekonałam sie,ze nie ma co sie martiwc-wszystko w swoim czasie, kazde dziecko jest inne i tyle.
A u nas - zębów ZERO! Nadal 'pan dziąsłko', codziennie zagladam , macam te dziasla, a tam nic...
Pieknie kula sie z pleców na brzuszek, z brzuszka na plecy, raczkowac nie chce, wykombinowal sobie,ze wlasnie takimi przerzutami ciałka na plecy i brzuszek tez mozna sie przesuwac i tak popyla najczesciej, wyciagajac rece najchetniej do telefonu, pilota i laptopa. Lubi stawac,ale nie potrafi jeszcze sam utrzymac sie przy meblach, na razie stoi przy oparci u kanapy,ale pupa ciezka to i szybko siada. Za to od dawna siedzi ladnie, bez podparcia Widac,ze jest coraz bardziej kumaty, ropzonaje moj glos, kiedy mowie "nie wolno" (i mnie czesto probuje), potrafi "kosi kosi", pracujemy nad "papa", czasami wyrwie mu sie "ba",choc to przez przypadek Uwielbia zabawe w "gdzie jest Bartek?"-nakrywa sobie twarz kocykiem albo pieluszka i czeka az zaczne pytac po kilka razy 'gdzie jest Bartek?', nozki mu chodza, caly wzdycha, prycha pod nakryciem,ale stara sie twardziel wytrzymac jak najdluzej, po czym sam zdjemuje kocyk i smieje sie w glos i tak potrafi kilkanascie razy Kiedy mnie za mocno pociagnie za wlosy albo sczypnie i krzykne 'ał!', próbuje powtorzyc ale wychodzi mu cos na kształt 'oł/och' Kiedy pada hasło 'tata' zawsze patrzy na drzwi, wyciaga do mnie i R. ręce,by go ponosic, zaczyna rozpoznawac ludzi, boi sie i placze na widok i glos rozkrzyczanych dzieci, dzis rozplakal sie na widok dziecka, które mialo taka mine,ze sama sie wystraszylam I lubi blondynki - lgnie do niech od razu, usmiecha sie, chetnie idzie na rece- normalnie, prawdziwy facet
Ostatnio odkryl,ze zmywarka, drzwi i szuflady wspaniale sie otwieraja a jak sie lekko popchnie,to tez sie zamykaja, moglby to robic godzinami Jest bardzo ciekawy swiata, wszystkiego co go otacza, wszedzie musi zajrzec, do wszystkiego wyciaga rece, by dotknac, juz sie boje gdzie wlezie jak zacznie raczkowac lub chodzic-oczy bede musiala miec dookola glowy.
I chyba teraz przechodzi jakis dziwny okres, bo jest do mnie przyklejony,nawet zabawa zabawkami musi odbywac sie na kolanach mamy,kiedy siedzi obok,od razu sie odwraca i na mnie gramoli. W ogole sie taki przytulaka zrobil i musi mnie miec non stop na oku, a jak nie to w ryk.
Rosna te nasze dzieciaczki blyskawicznie i zanim sie obejrzymy bedziemy pisac o przedszkolu ....w koncu za moment beda pierwsze urodzinki a przeciez lato zleci blyskawicznie jak co roku.
Naprawde milo sie tutaj zaglada
A u nas - zębów ZERO! Nadal 'pan dziąsłko', codziennie zagladam , macam te dziasla, a tam nic...
Pieknie kula sie z pleców na brzuszek, z brzuszka na plecy, raczkowac nie chce, wykombinowal sobie,ze wlasnie takimi przerzutami ciałka na plecy i brzuszek tez mozna sie przesuwac i tak popyla najczesciej, wyciagajac rece najchetniej do telefonu, pilota i laptopa. Lubi stawac,ale nie potrafi jeszcze sam utrzymac sie przy meblach, na razie stoi przy oparci u kanapy,ale pupa ciezka to i szybko siada. Za to od dawna siedzi ladnie, bez podparcia Widac,ze jest coraz bardziej kumaty, ropzonaje moj glos, kiedy mowie "nie wolno" (i mnie czesto probuje), potrafi "kosi kosi", pracujemy nad "papa", czasami wyrwie mu sie "ba",choc to przez przypadek Uwielbia zabawe w "gdzie jest Bartek?"-nakrywa sobie twarz kocykiem albo pieluszka i czeka az zaczne pytac po kilka razy 'gdzie jest Bartek?', nozki mu chodza, caly wzdycha, prycha pod nakryciem,ale stara sie twardziel wytrzymac jak najdluzej, po czym sam zdjemuje kocyk i smieje sie w glos i tak potrafi kilkanascie razy Kiedy mnie za mocno pociagnie za wlosy albo sczypnie i krzykne 'ał!', próbuje powtorzyc ale wychodzi mu cos na kształt 'oł/och' Kiedy pada hasło 'tata' zawsze patrzy na drzwi, wyciaga do mnie i R. ręce,by go ponosic, zaczyna rozpoznawac ludzi, boi sie i placze na widok i glos rozkrzyczanych dzieci, dzis rozplakal sie na widok dziecka, które mialo taka mine,ze sama sie wystraszylam I lubi blondynki - lgnie do niech od razu, usmiecha sie, chetnie idzie na rece- normalnie, prawdziwy facet
Ostatnio odkryl,ze zmywarka, drzwi i szuflady wspaniale sie otwieraja a jak sie lekko popchnie,to tez sie zamykaja, moglby to robic godzinami Jest bardzo ciekawy swiata, wszystkiego co go otacza, wszedzie musi zajrzec, do wszystkiego wyciaga rece, by dotknac, juz sie boje gdzie wlezie jak zacznie raczkowac lub chodzic-oczy bede musiala miec dookola glowy.
I chyba teraz przechodzi jakis dziwny okres, bo jest do mnie przyklejony,nawet zabawa zabawkami musi odbywac sie na kolanach mamy,kiedy siedzi obok,od razu sie odwraca i na mnie gramoli. W ogole sie taki przytulaka zrobil i musi mnie miec non stop na oku, a jak nie to w ryk.
Rosna te nasze dzieciaczki blyskawicznie i zanim sie obejrzymy bedziemy pisac o przedszkolu ....w koncu za moment beda pierwsze urodzinki a przeciez lato zleci blyskawicznie jak co roku.
Naprawde milo sie tutaj zaglada
Podziel się: