aspekt
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2018
- Postów
- 12 846
Jeśli on nie zmieni swojego podejścia, ale jednak zostaniecie pod jednym dachem, to zniszczycie dziecku życie. Dziecko szybko się zorientuje, że tatuś ma je gdzieś. Wystarczy, że raz usłyszy słowa wskazujące na to, że tatuś go nie chciał - to zostaje z człowiekiem na całe życie. Wbrew pozorom, już malutkie dziecko odbiera emocje i bierze do siebie to, w jaki sposób się do niego i w jego towarzystwie mówi - nie musi być kumatym przedszkolakiem podsluchujacym rodzicow. Jestem przekonana, że lepiej wychowywać się bez ojca biologicznego niż w atmosferze, którą nam tu opisujesz. Ty jedyna wiesz, dlaczego wyszłaś za niego za mąż, jakie on ma zalety, czy ma jakieś traumy ze swojego dzieciństwa, czy ma problemy psychiczne lub emocjonalne. Może na to wszystko przymykałaś latami oko i doceniałaś to co dobre w Waszym związku, ale uwierz mi: to jest naprawdę ostatni moment, żeby poprosić fachowców o pomoc w wyprostowaniu Waszej relacji. Wraz z porodem przybywa napięć w domu, kobieca burza hormonów w ciąży to nic w porównaniu z tym, jak można być wykończonym fizycznie i rozchwianym emocjonalnie przy niemowlaku. Ty i dziecko potrzebujecie miłości. Twojemu mężowi też byłoby lepiej, gdyby tę miłość Wam dawał i od Was otrzymywał.Tak samo też z opieką nad dzieckiem, po macierzyńskim chcę i muszę wrócić do pracy, bo mam swoje zobowiązania i dla męża abstrakcją jest sytuacja, że zostanę bez dochodu, więc zapytałam czy pomoże mi z opieką nad dzieckiem, czy czasem z nim zostanie, bo ma nienormowany czas pracy, to dowiedziałam się, że nie, on z dzieckiem nie będzie siedział, skoro chciałam to mam teraz kombinować, a widzę że u innych par mąż z dzieckiem zostaje w miarę możliwości skoro żona również pracuje