reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kosmetyki dla Ciężarówek:)

2-3 tyg. temu kupiłam w Rossmannie krem wzmacniający przeciw rozstępom TOŁPA: dermo body, mum. Trudno jest mi na razie ocenić czy jest dobry :confused: niedługo mi się skończy i kupuję Mustelę bo też słyszałam pozytywne opinie.


Poza tym używam kremu brązującego Dove dla jasnej karnacji bo jednak zdrowiej wyglądam z nieco opaloną skórą (NIE JESTEM ŻADNĄ SOLARKĄ, od razu piszę:-D)
 
reklama
No właśnie o tej Musteli to słyszałam same ochy i achy od moich sióstr i koleżanek, które po ciąży nie mają ni pół rozstępu.
Jedna z moich sióstr stosowała ziaję, ale mi ten zapach nie podchodzi.
 
Agata_K- dobry pomysł z tymi masażami. Też o tym pomyślę:-) Zauważyłam, że przynajmniej na razie czuje się mało atrakcyjnie w ciąży także będę robić wszystko żeby polepszyć samopoczucie:tak:
 
A ja o tej Musteli słyszałam bardzo różne opinie - jedne twierdzą, że rewelacja, inne że nie warte swojej ceny. Osobiście nie próbowałam i raczej nie zamierzam :) W pierwszej ciąży na początku smarowałam się oliwką dla dzieci, ale wkurzał mnie jej zapach i to, że jest strasznie tłusta. Jakoś w 6 miesiącu, jak zaczął mi wychodzić większy brzuch to kupiłam ziaję. I ogólnie cieszyłam się, że przez całą ciążę nie dopadły mnie rozstępy, a tu na 2 tygodnie przed porodem wyskoczyły:wściekła/y: Na szczęście w sumie są ze 3, ale za to tuż przy pępku i dość mocno widoczne
 
Fibi - mi te wszystkie kremy brązujące śmierdzą. W opakowaniu zapach znośny, ale na skórze koszmar.

Dobry pomysł z tymi masażami. Szczególnie pod koniec ciąży - wtedy to już masakra. Dobrze, że do trzeciego trymestru jeszcze daleko.

Ok, już mam listę olejków. W styczniu się większa zakupy szykują :-)
 
No właśnie mi też śmierdzą :baffled: więc szybko po kąpieli i peelingu smaruję się i zasypiam :-D a rano od razu lecę pod prysznic. Taka ze mnie masochistka:baffled:
 
Agata ja o masażach też myślałam :-) mam nadzieję, że chociaż tym razem zrealizuję ten plan ;-)

Co do Musteli - miałam w pierwszej ciąży i szczerze powiem, że szkoda kasy ... niedawno wyrzuciłam co najmniej po połowie każdego z opakowań (miałam na rozstępy, nawilżający i do biustu). Jak dla mnie konsystencja mocno średnia, zapach też, owszem wydajny, ale ja w pewnym momencie przerzuciłam się na zwykłą oliwkę dla dzieci i byłam bardziej zadowolona.
Rozstępów nie miałam ale to nie zasługa musteli na pewno.
 
nie wiem jak wy ale postanowilam zatroszczyc sie o jeszcze jedna czesc mojego ciala - o szyjke macicy :) z reszta wyczytalam o tym na blogu Szczęśliwa ciąża jednej z dziewczyn z forum

"Zacznijmy od sposobów polegających na odpowiednim przygotowaniu szyjki macicy… Otóż, im bardziej bedzie ona miękka, tym bardziej będzie się poddawać działaniu skurczów, które mają za cel ją rozszerzyć. W rezultacie skurcze porodowe będą bardziej skuteczne i mniej bolesne! W przygotowywaniu szyjki macicy do porodu biorą udział prostaglanydyny, pochodne kwasów tłuszczowych mające działanie fizjologiczne podobne do działania hormonów. Dlatego warto zapewnić optymalną ich ilość dla organizmu pod koniec ciąży…Podstawowym źrodłem prostagladyn są oleje rzepakowy, słonecznikowy i z orzecha włoskiego, koniecznie z pierwszego tłoczenia na zimno (te z tłoczenia na ciepło tracą swoje cenne właściwości). Można je spożywać w ciągu całej ciąży, maksymalnie dwie łyżki dziennie. Pomogą one nie tylko wyprodukować odpowiednią ilość prostalandyn, ale też dostarczą nienasyconych kwasów tłuszczowych, niezbędnych dla prawidłowego rozwoju układu nerwowego maluszka. Trzeba tylko pamiętać, że oleju z orzecha włoskiego nie można używać do smażenia. Oleju rzepakowego również szkoda do smażenia ponieważ traci w ten sposób większość wartości odżywczych. Najlepiej więc moim zdaniem stosować je jako mieszankę do pysznych lekkich sałatek bogatych w witaminy.
Bogata w prostaglandyny jest również… sperma. Dlatego zaleca się jak najczęstsze współżycie w ostatnim trymestrze ciąży. Oczywiście pod warunkiem, że ciąża przebiega bez żadnych komplikacji.
Na koniec, polecam do picia pyszną herbatkę z liści maliny (Rubus idaeus). Poza swoim subtelnym smakiem, zasługuje ona na uwagę ze względu na następujące właściwości :

  • tonizuje macicę, łagodzi bóle porodowe i sprawia, że skurcze są bardziej wydajne,
  • zmniejsza ból macicy i krwawienie po porodzie,
  • zwiększa również płodność (za równo u kobiet jak i mężczyzn).
Zaleca się pić ta herbatkę od ósmego miesiąca ciąży, zwiększając stopniowo jej ilość. Do szpitala można się dodatkowo zaopatrzyć w bardzo silny napar, do picia w czasie porodu.
Z mojego doświadczenia wynika, że metody te są rzeczywiście skuteczne. Stosowałam się do nich sumienie w czasie mojej własnej ciąży i rezultat był taki, że położne nie posiadały się ze zdumienia, jaką miękką miałam szyjkę macicy! Mój poród nie był może błyskawiczny, ale za to skurcze wydawały mi się całkiem znośne…"
 
reklama
ja w I ciąży 2 razy dziennie smarowałam się albo Ziajką albo oliwką dla przyszłych mam z Rossmana-nic nie pomogło, cały brzuch mam w okropnych rozstępach..

a co do olejku ze słodkich migdałów, też fajnie sprawdza się do masowania krocza przed porodem:tak:

a herbatkę z liści malin można dopiero od 37 tyg, bo wcześniej może spowodować przedwczesny poród
 
Do góry