Powiem szczerze że ja nie poszłabym ani do szkoły rodzenia w takiej sytuacji ani też nie zdecydowałabym się na spotkanie z polozna. Ja dzisiaj dzwoniłam do położnej która jest moja polozna[choć ani raz w tej ciąży się z nią nie spotkałam] to razem stwierdziliśmy że chyba nie będzie nam dane się spotkac, zapytałam jej parę zeczy przez telefon i to mi musi wystarczyć.Ja również mam dylemat związany z opieką w czasie ciąży. A mianowicie chodzi o szkołę rodzenia. Zajęcia w ubiegłym tygodniu były odwołane. Ale jutro mają się już normalnie odbyć. Nie wiem jakie będą zabezpieczenia, ale to jest jednak około 30 osób...
Podobno wizyty położnych są również wstrzymane, a moja położna zamierza mnie odwiedzić w tym tygodniu (pierwsza wizyta). Zakładając, że nie każdy się przyznaje że mógł mieć kontakt z wirusem, położna chodzi od domu do domu i różnie może być...
Nie rozumiem trochę dlaczego nie ma jednolitych wytycznych dla wszystkich i pojawia się taki chaos...