reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Koronawirus a starania o dziecko

Z ostatniej chwili:
"Kobietom planującym ciążę zaleca się odłożenie planów prokreacyjnych do czasu unormowania się sytuacji epidemiologicznej" - prof. Krzysztof Czajkowski, konsultant krajowy w dziedzinie położnictwa i ginekologii. #koronawirus
 
reklama
Z ostatniej chwili:
"Kobietom planującym ciążę zaleca się odłożenie planów prokreacyjnych do czasu unormowania się sytuacji epidemiologicznej"
Cześć dziewczyny, ja też jestem w trakcie starań o dziecko i to jeszcze z presją czasu - ze względu na moje problemy hormonalne i z macicą lekarze mówią mi, że to ostatni moment a i tak może być ciężko. Podobnie jak wy zastanawiam się co w obecnej sytuacji? Mieszkam we Francji, słyszałam od siostry wieści z Polski o zalecanym wstrzymaniu planów prokreacyjnych, wysłuchałam wypowiedzi Mamy Ginekolog i płakałam. Jednocześnie we Francji mówią nam, przyszłym i obecnym ciężarnym, że mamy nie panikować i choć oczywiście trzeba na siebie uważać, to nic nie wskazuje na to, by wirus stanowił zagrożenie dla płodu, ciężarnej czy noworodka. (Btw Jedna pani z koronawirusem urodziła dziecko - wg oficjalnych info wirus nie przenosi się przez krew itd więc dziecko nie może się zarazić w brzuchu czy przez poród).
Co kraj to inne zdanie, co lekarz to inna opinia. Prawdy nie dowiemy się nigdy bo musiałybyśmy odczekać jakieś 50lat by się upewnić, że owy wirus nie prowadzi do żadnych konsekwencji dla płodu. Ciężka decyzja i sama nadal się z nią biję, choć tak jak powiedziała wcześniej koleżanka, choroby różnego rodzaju są, były i będą więc epidemia czy nie, nigdy nie przewidzimy na co zachorujemy lub nie...
 
Cześć dziewczyny, ja też jestem w trakcie starań o dziecko i to jeszcze z presją czasu - ze względu na moje problemy hormonalne i z macicą lekarze mówią mi, że to ostatni moment a i tak może być ciężko. Podobnie jak wy zastanawiam się co w obecnej sytuacji? Mieszkam we Francji, słyszałam od siostry wieści z Polski o zalecanym wstrzymaniu planów prokreacyjnych, wysłuchałam wypowiedzi Mamy Ginekolog i płakałam. Jednocześnie we Francji mówią nam, przyszłym i obecnym ciężarnym, że mamy nie panikować i choć oczywiście trzeba na siebie uważać, to nic nie wskazuje na to, by wirus stanowił zagrożenie dla płodu, ciężarnej czy noworodka. (Btw Jedna pani z koronawirusem urodziła dziecko - wg oficjalnych info wirus nie przenosi się przez krew itd więc dziecko nie może się zarazić w brzuchu czy przez poród).
Co kraj to inne zdanie, co lekarz to inna opinia. Prawdy nie dowiemy się nigdy bo musiałybyśmy odczekać jakieś 50lat by się upewnić, że owy wirus nie prowadzi do żadnych konsekwencji dla płodu. Ciężka decyzja i sama nadal się z nią biję, choć tak jak powiedziała wcześniej koleżanka, choroby różnego rodzaju są, były i będą więc epidemia czy nie, nigdy nie przewidzimy na co zachorujemy lub nie...
Tak dzieci nie zarażały się raczej w łonie matki ale nie wiadomo jak działa na wczesna ciąże ja wstrzymałam na razie starania konsultowałam to z 4 lekarzami z różnych województw polski każdy był tego samego zdania np ja we wcześniejszej ciąży miałam parwowirus b19 nie widziałam nawet że mam bo przeszłam bezobjawowo a poronilam przez Niego miko wszystko koronawirus to przeciwciała. Powodzenia
 
Tak dzieci nie zarażały się raczej w łonie matki ale nie wiadomo jak działa na wczesna ciąże ja wstrzymałam na razie starania konsultowałam to z 4 lekarzami z różnych województw polski każdy był tego samego zdania np ja we wcześniejszej ciąży miałam parwowirus b19 nie widziałam nawet że mam bo przeszłam bezobjawowo a poronilam przez Niego miko wszystko koronawirus to przeciwciała. Powodzenia
Dziekuje Paulina. To prawda ze niewiele wiemy w tym temacie. Z przeczekaniem tez jest inne pytanie - jak dlugo? Bo tak naprawde moze to trwac jeszcze tygodniami, miesiacami, ciezko przewidziec... Pewnie racja ze lepiej sie wstrzymac. Slabe czasy na ciaze i porody... 😢 bede sledzic na biezaco informacje z roznych krajow i jesli cos sie dowiem to tez bede tu wrzucac. Powodzenia wszystkim!
 
Witam ,my się staramy ,uda się w trakcie pandemii będę siedzieć w domu na tyłku i uważać na Siebie z resztą tak czy tak zawsze w torebce noszę płyn dezynfekujacy gdy już muszę gdzieś wyjsc.:)Ostroznosci nigdy za wiele ale tej pewności nie mam że się uda choć jestem mimo wszystko dobrej myśli :)
 
Dziekuje Paulina. To prawda ze niewiele wiemy w tym temacie. Z przeczekaniem tez jest inne pytanie - jak dlugo? Bo tak naprawde moze to trwac jeszcze tygodniami, miesiacami, ciezko przewidziec... Pewnie racja ze lepiej sie wstrzymac. Slabe czasy na ciaze i porody... 😢 bede sledzic na biezaco informacje z roznych krajow i jesli cos sie dowiem to tez bede tu wrzucac. Powodzenia wszystkim!
Lekarze są tego zdania żeby odczekać z 2-3 miesiące no każdy robi jak chce oczywiście może być tak że za miesiąc zmienia zdanie a może być tak że za 3 miesiace będą jeszcze odradzać może już będą wtedy jakieś informacje o tym jak wirus ma się do wczesnej ciąży tej do 12 tc
 
Szczerze powiedziawszy ja bym nie ryzykowała. Po pierwsze nie wiadomo ile czasu będziemy w epidemii. Za 2-3 miesiące może już być po wszystkim a może być i tak że sytuacja będzie krytyczna
Wizyta u ginekologa naprawdę teraz graniczy z cudem więc kolejny znak zapytania czy zostaniemy przebadane.
Wyprawka dla dziecka w tych czasach nie ukrywam nie do ogarnięcia sklepy zamknięte do odwołania co gorsze nie wiadomo do kiedy. I wiele innych znaków zapytania dotyczących tego cholernego wirusa. 😑😑😷
Brakuje lekarzy do walki z wirusem w innych krajach ściągani są lekarze którzy w okresie 3 lat prześli na emeryturę. W Polsce sytuacja może być podobna . nawet jak bym chciała zajść w ciążę to strach przed niepewnością jest silniejszy ponieważ nikt nie wiem co będzie za miesiąc.
 
Szczerze powiedziawszy ja bym nie ryzykowała. Po pierwsze nie wiadomo ile czasu będziemy w epidemii. Za 2-3 miesiące może już być po wszystkim a może być i tak że sytuacja będzie krytyczna
Kurcze masz calkowita racje niestety... Tez sie wstrzymuje wiec. Ciezko decyzja bo goni nas presja czasu i moja chorujaca macica ale niestety to co mowisz ma sens. Dziekuje.
 
reklama
Kurcze masz calkowita racje niestety... Tez sie wstrzymuje wiec. Ciezko decyzja bo goni nas presja czasu i moja chorujaca macica ale niestety to co mowisz ma sens. Dziekuje.
To jest tylko moje zdanie😉 każdy i tak zrobi jak uważa. Ja się poprostu boję że jak już bym zaszła to do ginekologa mogę się nie dostać aż do końca ciąży. Boję się że nie będę miała gdzie kupić ubranek,pampersów bo sklepy zamknięte a jak są otwarte to puste półki, boję się że jak zajdę w ciążę to przez obecną sytuację nie będę mogła zapewnić odpowiedniego bytu dziecku chociażby dlatego że nie wiadomo kto przeżyje a kto zostanie kto straci pracę a kto utrzyma. Nie wiem czy to potrwa miesiąc,dwa a może rok tego nikt nie wie.
 
Do góry