reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kółko wzajemnej akceptacji - oby do celu

Witam :-)
Oglądając wczoraj pogodę dowiedziałam się, że wiosna prędko do nas nie zawita :no: i musimy poczekać jeszcze co najmniej 2-3 tygodnie :szok::wściekła/y::angry:

My tez chcielibyśmy w tym roku pojechac na takie prawdziwe wakacje nad morze, bo już trochę nie byliśmy. Jednak co z tego wyjdzie to nie wiadomo :eek:
Co prawda my w domu nie siedzimy i jak większość z Was wie, cały wolny czas spędzamy pod namiotem ( dla niewtajemniczonych - mój K. jest zapalonym wędkarzem ).
Mamy w planach rozpoczęcie sezonu w długi weekend majowy i już nie moge się doczekać :-)

Mega my mieliśmy taki namiot - 20 metrów, 2 sypialnie i salonik ale rozleciał się po 2 latach :no: Teraz mamy trochę mniejszy ale za to solidny, wytrzymały i bardzo ciepły - typowo wędkarski :-D

Natalini ja wstaję o 5 jeśli mam na 6 do pracy ( a pracuję na zmiany - tydzień na 6, tydzień na 14).
A nawet jak mam 2 zmianę to wstaję przed 7. W weekendy śpię najpóźniej do 8, choć z reguły budze się około 7.
Ja też zawsze boso ćwiczę :tak:

Editek tak ja zumbuję mniej więcej to co podałam w linkach, a jak coś innego mam to tylko z tymi prowadzącymi :-)
Choć znalazłam coś nieco innego i wczoraj poćwiczyłam a nazywa się salsa cardio.

Mateuszkowa
a zapomniałam Ci napisać, że maślanka czy coś takiego to jednak zalicza się do posiłków. Ja zwykle pilam jako 2 śniadanie czy podwieczorek.

Co do Świąt to nie mam jeszcze żadnych planów, a co z tym sie wiąże nic jeszcze nie kupiłam ani nie robiłam. Ale nie mam zamiaru się wysilać. Jakos przez tą zimę w ogóle tych świąt jeszcze nie czuję :no:
 
reklama
Mega myślałam nad namiotem ale to nie dla nas, jak umyć dzieciaki to trzeba w jakimś punkcie gdzie całe pole namiotowe się myje, ja zaraz łapię jakies grzybice itp:no: Może jak będa starsi, bo ja tez sama posiłki gotuję a pod namiotem nie bardzo to sobie wyobrażam na 5 osób:-p

No i oglądałam te namioty więc tez najpierw by trzeba było kaski zainwestowac w niego:tak: Bo te lepsze to już w granicy 1000 zł:eek:

Gaja szkoda dla dzieciaków , ale jak mus to mus. a nie ma czegoś takiego u Ciebie jak kolonie/obozy dofinansowane z pracy czy coś ?

nie ma nic a nic, kompletnie dla dzieci nic nie dofinansowują, mimo, że zabieraja na fundusz socjalny ale z niego dyrektorstwo do spa na zjadzy jeździ :/ Pracownicy musza się zadowolić piknikiem firmowym latem i bonami na święta. Musimy wszystko ze swojej kiesy wykładać.
 
Ostatnia edycja:
no to gaja pozostaje leśniczówka:tak:
ja lubię namioty,nawet gotuję.Dla dzieci to jest wielka przygoda.Chociaż były w różnych miejscach i warunkach to namioty zdecydowanie największa frajda.
 
Gaja a to tak jak i u nas w firmie. Zreszta chyba teraz to chyba tylko w państwowych jakieś dofinansowania są. U nas cały fundusz idzie na impreze zakładową i resztę dostajemy na święta.
Mega ja też gotuję na wyjeździe, bo jak jedziemy na kilka dni w dzicz to innego wyjścia nia mam :-) Ogólnie lubię te nasze wypady pod namiot i córcia też lubi, choć myślę że jeszcze trochę i nie zechce z nami jeździć.
 
Hejka laski. Koleś od pralki właśnie poszedł więc już pralka na chodzie. Uffff szybko poszło całe szczęście:)

Natalini podziwiam.Ja dziś o 8mej ledwo się z wyra wygrzebałam.Musiałam wstać wcześnie żeby się ogarnąć ze wszystkim szybciej bo między 10-12 miał być serwis do pralki.
Ja nie byłam z Igorem u lekarza, byłam ze sobą. Igor całe szczęście wyzdrowiał i na razie nie mamy potrzeby iść z nim.!6tego kwietnia idziemy na bilans dwulatka. Wczoraj musiałam go ciągnąć ze sobą do przychodni bo ja do lekarza i do dentysty i M miał dentystę więc młody nie maił z kim zostać:(

Mateuszkowa i jak tam poćwiczyłaś?? Zamknij P w jednym pokoju a Ty w drugim ćwicz:)
To gdzie się na te wakacje wybieracie?

Mega dotarły do Ciebie "biedronki" ode mnie??

Editek za mną od dłuższego czasu chodzą żeberka w kapuście!! Mogę wpaść na obiad??
he he "pralka nie poskładała?" dobre dobre!!! Co na to mężulek?
Muszę przejrzeć tego bloga tak dokładnie, ale jakoś ostatnio nie mam kiedy:(

Edyśku witam w klubie, ja też nic a nic nie czuję tych świąt. Chciałam iść na rynek i kupić jakieś gałązki do wazonu oraz ozdobne jajeczka,ale jak patrzę na ten śnieg to się zastanawiam czy choinki nie wyciągnąć:/

Podizwiam Was za te ćwiczenie bez butów.Na początku tak ćwiczyłam,ale zdecydowanie wygodniej mi w butach, Mam takie stare rozklekotane trampeczki,ale do ćwiczeń dają rade.

Dziś robię strajk i nie gotuję obiadu. Igorowi ugotuję makaron i zrobię z którymś z sosów DO RE MI,a M niech kanapkami się zatka. Pomysłu brak i weny też. Zmykam zaraz poćwiczyć.

Gaja
ćwiczyłaś może ten skalpel II Chodakowskiej?? Niby taki niepozorny a daje wycisk:) Laski polecam Wam wszystkim:)



 
Natalini podziwiam[/FONT]
Joleczku nie masz czego, po prostu nie mam wyjścia, dostępu do eteru brak, więc co mam z nim zrobić? wspina się na łóżeczko, wyżera cukier z cukierniczki, jeszcze narobi dziadostwa potem będę miała pranie dywanu albo coś... ;) przyzwyczaiłam się i tak mi lepiej.

Edyśku no toś mnie pocieszyła z tą prognozą.. tak, Jola ma rację, trza iść na strych przynieść choinkę :)
Życzę udanej majówki i.. pogody! ja też już się maja doczekać nie mogę, ale mam też stres urlopowy i śni mi się często mój wyjazd :/ sama nie wiem, cieszyć się, czy obawiać.
A wędkarstwo... znam... szwagier, ojciec, dziadek... :-)


Editek no plany planami ale wiesz, jak to bywa z realizacją?
No zaprę się! hahahaha. Najgorsze weekendy, kiedy jesteśmy cały dzień razem, mój M. gotuje, dogadza, sałateczki, ciasteczka i cuda na kiju :/

Mateuszkowa wiem, ceny nad polskim morzem są lekko porypane, natomiast rozpiętość jest ogromna.
No i zależy, jaki kto zaakceptuje standard. Trzeba poszukać, ja przed swoim urlopem biorę zeszyt, rysuję tabelkę na 7 kolumn gdzie wpisuję nazwy ośrodków, spisuję udogodnienia i to, co mnie najbardziej interesuje (np. odległość od plaży, posiłki itp.) na czerwono podkreślam cenę, sprawdzam opinie i wybieram wersję optymalną.
Zajmuje mi to nieraz prawie tydzień...


och, jak umiejętnie skopiowałam Jolka... :D
 
Ostatnia edycja:
Witajcie! przepraszam ze was zaniedbuje, ale nie mam czasu na nic.
Ola mi ząbkuje....jest mega marudna
Do tego cały czas szukam pracy...ale jest nadzieja bo w czwartek ide na rozmowe, jak sie uda to bedzie to praca tylko na kilka godzin tygodniowo...nie wazne zawsze to cos i troche kasy wpadnie i moze postawi nas to na nogi choć odrobinke
Moja diete szlag trafil, zjadam co popadnie bo wszystko w biegu byle coś przekąsić.
O pogodzie nie bede mowic bo szlag by ja trafil, spadlo 20cm sniegu, wozkiem ujechac nie idzie...dzis mam plan Oleczke zabrac na sanki na chwile chociaz. Dzis pierwszy dzien wiosny a jej za oknem wcale nie widac. W swieta a raczej w lany poniedzialek bedziemy sie rzucac sniezkami :-D
Doczytałam was pokrotce, bo wszystkiego ni ejestem w stanie nadrobic
Gaja, Mateuszkowa...Pisałyscie o waszych mezczyznach i narzekacie na nich to ja wam powiem ze ja nie wiem co to jest narzekanie na meza, ba uwielbiam jak jest w domu...moj to zrobi wszytko tzn wypierze, ugotuje, na zakupy pojdzie, posprzata chate na błysk, podłogi pomyje, poodkurza, zajmie sie dzieckiem, nakarmi je.... tylko okien nie umyje, ale nawet nie wymagam tego od niego.
Natalini &&&& zeby udało sie zgubij jak najwiecej zbednych kg do maja :)
Jezeli chodzi o wakacje to my znow w domu, tzn ja z mała, maz prawdopodobnie wyjedzie do Hiszpani do pracy. A wam zycze zeby udalo znalesc sie wymarzone pokoje oczywiscie w rozsadnej cenie :-D
Jak ktoras z was ominełam z gory przepaszam
miłego dnia
 
Jestem żem:-)
Zrobilam to pylometric cardio całe yess!!!! z drobnymi przerwami ale jednak heh moje nogi w sumie to chyba są niexle rozruszane a ja myslalam że czekaja mnie jakies mega zakwasy, nie licząc łydek:-D

O właśnie o namiocie zapomniałam my tez jeździmy bo mamy niedalek od nas fajne pole namiotowe i nie ma tam mlodziezy tylko rodziny z dziecmi wlasnie ale jeździmy tylko w weekendy. Tylko spimy w busie, mamy gąbki takie specjalne i supcio jest. A co najlepsze mam 3 namioty jeden taki duży 8 osób i dwie trójki ale nikomu sie nie chce ich rozkladac no ale na dwie noce dajemy radę.
I tez już nie moge sie doczekac tych wypadów.

Jolek wpadaj bo zrobiłam jak dla armii krajowej i J sam chyba tydzień będzie jadł:-D. Jak mu tak powiedzialam to stwierdzil że sie czepiam hahah ja niemożliwe:laugh2:?!

Edysiek dzieki ogladne sobie ta salsę heh dwa tygodnie mówisz to chyba święcić bedziemy w zimowych kurtkch czapach i
szalikach heh

Natolini mój tez robi te wszystkie rzeczy od jedzenia cukru po włażenie a ostatnio wlazł na pralkę bo były drzwiczki otwarte i po bębnie wlazł i jeszcze do mnie woła mama ta dam!!!!:-D
 
ja już po obiadku, no teraz juz pamiętam, czemu placki ziemniaczane tak rzadko goszczą w moim domu.
obtarte paznokcie niestety :confused2:

Jolek jeszcze nie ćwiczyłam bo nie miałam kiedy. zajmowałam się Matim, obiady ugotować, sprzatnąc a teraz z pełnym żołądkiem nie mam siły. w dodatku P siedzi ze mną bo Mati śpi. masakra, że musiałas brac małęgo po lekarzach :( no ale doskonale Cie rozumiem. i jak ząbki ????? jedziemy do Szwajcarii.

Gaja
o to kijowo faktycznie, ale u mnie podobnie jest chyba :/ no to zostaje lesniczówka. ja tam uważam, że to wcale nie jest takie złe. blisko natury, lasek, ja lubię :-) moje najlepsze wakacje w dzieciństwie ( w zasadzie tak do 13 r ż :p )to te spędzane w gorach z kuzynami, bite 2 mc jedna droga przed domami, góry, pasieki i my.

Natalini masz racje, trzeba poszukac, my też robimy tabelki excellu i kalkulujemy, widać wtedy czarno na białym co i jak.

Edysiek ja to w ogóle jestem pełna podziwu, po 1. namiot to nie dla mnie chociaz P mnie usilnie namawiał ( bo już przestał ) na wakacje na mazurach na łódkach :szok: nie moje klimaty niestety. po 2. gotoanie codziennie to w ogóle wszyskim czoła chylę, bo ja wychodze z założenia, że na wyjeździe żywimy się suchą bułą i odpadami aby tylko przeżyć ale nic ie gotujemy ;-) rozumiem, że z dzieckiem już to nie przejdzie i miałam namiastke tego już rok temu, ale Mati jechal na sloikach wtedy.

Olisia mój tez umyje, wypierze, sprzątnie itd ( jak mu powiem ofkors _) ale jest po zabiegu kolana i jakoś nie bardzo wiodzę, go skaczącego ze ścierą, dobrze, że przewija Matiego i nakarmi go. ostatnio tez łóżko nasze ścieli więc idzie ku dobremu :laugh2: ale ponarzekać na nich czasem poprostu TRZEBA :D
powodzenia z pracą!!!

Editek Natalini niezłe łobuziaki macie w domu!! jedzenie cukru?? osz cholerka!! pamiętam jak brat mój wyjadał z cukierniczki garściami i rosół słodził :eek::eek::eek::eek: mój ostatnio skacze po łóżku w najlepsze nie patrząc czy jakiś kant, róg czy "przepaść" ...


edit:
no i zebrałam się. pierw poszłam na 45 szybki marsz z dzieciem, więc dodatkowo 19 kg musiałam pchać ( u mnie 10 stopni i słońce, Mateusza opaliło jak nie wiem :D !!!!!!!! ale chyba tylko dziś :/ ) a potem zrobiłam abs-y i czuję, że żyje :D :D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Natalini ja też nie byłabym w stanie spać jakby Igi buszował po chacie. Całe szczęście śpi jeszcze w łóżeczku i na noc mu szczebelki wkładamy więc wyjść nie wyjdzie jakby co:) Ale mój synio to ostatnio śpioch i wstaje po mnie:)
Jak tam wyszukałaś jakiś tort na urodzinki?

Editek szacun kobitko!! :-) Ja tam insanity na razie odpuściłam. Ćwiczę Jillian, Abs z Mel B i Skalpel II.

Mateuszkowa
super,że udało się jednak poćwiczyć i spacer zaliczony. Ząbki jak...zaplombowany ząbek i dalej boli! Coś czuję że będzie trzeba wyrwać. Boje się jak cholera. Wzięłam od razu skierowanie na zdjęcie panoramiczne bo mam 8mkę do wyrwania(a raczej wydłutowania) ale najpierw panoramę muszę strzelić. Zostaje czekać tylko aż M wypłatę dostanie...Dziś dostał 700 zł:szok: Zastanawiałam się co z tym zrobić, opłacić gaz, neta, ubezpieczenie auta i zostawić kilka złoty na zakupy czy dać choć trochę za mieszkanie :confused: Całe szczęście przyszła kasa ze skarbówki więc opłacimy mieszkanie, zapłaciłam już gaz i... coś na życie zostawiliśmy.Reszta opłat musi poczekać aż M znowu jakimś groszem sypnie w pracy!!
Chciałam mu dziś poskanować certyfikaty żeby porozsyłać CV i coś mi skaner zaczął szfankować. Wyciągnęłam tusze od drukarki bo puste były a chciałam sprawdzić jakie są żeby kupić i co i bez tuszy moje urządzenie -nawet skaner nie zadziała!:growl:a nie potrafię ich spowrotem wsadzić na miejsce!!!
Zła też jestem bo kasa ze skarbówki miała iść na co innego a nie na bieżące opłaty!!

Olisia
witaj:) Trzymam kciuki za rozmowę w sprawie pracy. A z kim małą zostawisz jak w robocie będziesz??
Wpadaj do nas częściej :)
 
Do góry