reklama
M
Mateuszkowa
Gość
hej
witam po świętach!
u mnie pobudka po 6 nowego czasu czyli po 5 !!!!! jestem zombie!!!
w dodatku Mati nie śpi od paru dni w dzień już -_- a od dziś ruszamy z nocnikiem i to ostro.
nie dał sobie założyć majtasków, taki był zawstydzony, że szok i trzymał się mnie kurczowo chyba z 15 minut heh..
ja nie ćwiczyłam w święta bo nie miałam kiedy wczoraj goście-pierwszy raz podejmowałam kogokolwiek na te święta więc byl stres czy żarcia starczy itp. ale zostało i to sporo..
dziś poćwiczę dopiero jak mały pójdzie spać-o ile. no i dietka być musi ..
witam po świętach!
u mnie pobudka po 6 nowego czasu czyli po 5 !!!!! jestem zombie!!!
w dodatku Mati nie śpi od paru dni w dzień już -_- a od dziś ruszamy z nocnikiem i to ostro.
nie dał sobie założyć majtasków, taki był zawstydzony, że szok i trzymał się mnie kurczowo chyba z 15 minut heh..
ja nie ćwiczyłam w święta bo nie miałam kiedy wczoraj goście-pierwszy raz podejmowałam kogokolwiek na te święta więc byl stres czy żarcia starczy itp. ale zostało i to sporo..
dziś poćwiczę dopiero jak mały pójdzie spać-o ile. no i dietka być musi ..
witam i ja, pofolgowałam tylko w niedzielę, wczoraj jadłam mało ale żołądek tak mnie bolał, że nawet o jedzeniu nie myślałam. Ćwiczeń nie odpuszczałam i wczoraj godzinka z Jillian, dzis już skalpel, pilates abs oraz 100 przysiadów Ja ćwiczę o 8 rano to się wyrabiam Co do wstawania porannego, Manio dziś 7 ale tak wstawał o 6 czyli o 5 starego czasu. Ja juz jestem przyzwyczajona i nawet nie narzekam, w tygodniu i tak wczesnie musimy wstawać to mi bez różnicy
M
Mateuszkowa
Gość
Gaja a ja tam o 8 to młodego karmię no i siebie też a pozatym sprzątanie oczywiście i później nie miałabym chęci na to wszystko a tak koło południa ćwiczyć mogę
chyba, bo zaraz mnie szlag trafi. w ciągu 30 minut 3 pary majt zasiurał
i nic mu mokra dupka nie przeszkadza
co ja pisze, majty to nic bo upiore raz - dwa ale zaszczana podłoga w która wchodzi skarpetkami albo autami i jeździ!
chyba, bo zaraz mnie szlag trafi. w ciągu 30 minut 3 pary majt zasiurał
i nic mu mokra dupka nie przeszkadza
co ja pisze, majty to nic bo upiore raz - dwa ale zaszczana podłoga w która wchodzi skarpetkami albo autami i jeździ!
Dorota a czego ty się spodziewasz? Że zwoła na nocnik ot tak od razu ??? Musi zakumać a u nas to chyba w 3 dniu nastąpiło, tak sikał gdzie popadnie aż majtek brakowało, bo nie nadążały schnąćTakże głęboki oddech i mopa w garść
M
Mateuszkowa
Gość
eh wiem, wiem..
Pamiętam jakie Ty miałas jazdy i trzyma mnie to jakoś!
póki co mamy jedne siśki do nocnika , młody wstaje to próbujemy dalej..
jak dotąd nocnik to chyba jedna z cieższych przepraw jakie miałam....
a gdzie reszta?? laseczki??
ja wpierniczam mazurki czekoladowe poćwiczę jednak dopiero na wieczór bo nie wiedziałam ile Mati pośpi a potrzebuje godzinę na to bez przerywania..
Pamiętam jakie Ty miałas jazdy i trzyma mnie to jakoś!
póki co mamy jedne siśki do nocnika , młody wstaje to próbujemy dalej..
jak dotąd nocnik to chyba jedna z cieższych przepraw jakie miałam....
a gdzie reszta?? laseczki??
ja wpierniczam mazurki czekoladowe poćwiczę jednak dopiero na wieczór bo nie wiedziałam ile Mati pośpi a potrzebuje godzinę na to bez przerywania..
witam
jak po świętach drogie panie?:-)
ja nie obżerałam się na szczęście.Nawet jakoś mniej niż zwykle zjadłam.
mateuszkowa a może on woli kibelek a nie nocnik?
moja mała ani raz na nocnik nie usiadła za to toaleta była ok.
spróbuj może?
hehehe zasikane to jeszcze nic:-):-):-) gorzej wygląda grubsza sprawa rozmazana po ścianie albo podłodze;-)
jak po świętach drogie panie?:-)
ja nie obżerałam się na szczęście.Nawet jakoś mniej niż zwykle zjadłam.
mateuszkowa a może on woli kibelek a nie nocnik?
moja mała ani raz na nocnik nie usiadła za to toaleta była ok.
spróbuj może?
hehehe zasikane to jeszcze nic:-):-):-) gorzej wygląda grubsza sprawa rozmazana po ścianie albo podłodze;-)
Edysiek
odkrywca
Witam :-)
Ja na Święta nie żałowałam sobie niczego, ale chyba nie było tak strasznie bo ile można zjeść ;-)
Za to wczoraj pojechałam z córcią na basen dla spalenia poświątecznych kalorii. Byłyśmy 2 godziny, gdzie z tego spokojnie godzinę popływałam, zmachałam się porządnie, ale akurat pływanie to taki sport który zawsze sprawia mi przyjemność
Mateuszkowa powodzenia w odpieluchowaniu.
Ja na Święta nie żałowałam sobie niczego, ale chyba nie było tak strasznie bo ile można zjeść ;-)
Za to wczoraj pojechałam z córcią na basen dla spalenia poświątecznych kalorii. Byłyśmy 2 godziny, gdzie z tego spokojnie godzinę popływałam, zmachałam się porządnie, ale akurat pływanie to taki sport który zawsze sprawia mi przyjemność
Mateuszkowa powodzenia w odpieluchowaniu.
reklama
Witam poświątecznie i przepraszam za niezłożenie życzeń
Nie zaglądałam tu chyba od czwartku bo wpadłam w wir sprzątania... odbiło mi, starymi szczoteczkami do zębów czyściłam małe rowki w kuchni i gdzie popadnie, nie odpuściłam przetarcia szyb w oknach z dwóch stron no ale jaka byłam dumna z tego porządku
Mateuszkowa odpieluchowywanie? Musisz być baaaardzo cierpliwa.
Pamiętam jak się złościłam, że Leo nie rozumie, i mimo, że chodzi bez pieluch odkąd skończył 18 miesięcy, to i teraz zdarza się mu zsiusiać np. jak ogląda bajkę i nie zawoła na czas. Na szczęście rzadko.
Pokazuję mu wtedy jakie obrzydliwie mokre (daję mu do ręki) są jego ubranka i jak brzydko pachną i do znudzenia powtarzam "fu". Natomiast zaczęłam od kupki, którą mniej więcej robił o tej samej porze, więc wtedy siedział na nocniczku aż nie zrobił. No i nagroda musiała być: niekończące się brawa, mówienie jaki jest śliczny a czasem i żelek. Żeby został na nocniku dawałam mu do ręki jakąś zabawkę (książeczkę, czy coś innego, aby tylko nie jeździł...)
Powodzenia! i cierpliwości...nie od razu Kraków...
Pytałaś o Turcję: byłam w ub. roku we wrześniu, zakochałam się.... mój M. ma teraz kontrakt do końca czerwca i musi być w Polsce, bo jak się coś dzieje to stawia się "na telefon" więc jadę z moją mamą i jej przyjaciółką. No i z Leo. Tym razem Kemer. Tureckie jedzenie? już nie mogę się doczekać...
Gaja jak Ty to robisz, że ćwiczysz o 8? a co wtedy robi Twoje dziecię? moje by mi się plątało pod nogami... też czekam jak zaśnie w południe, chociaż coraz gorzej z tym spaniem - wrrrr...ale kładę go na siłę, bo popołudnie ciężko mu przetrwać, za to jak już zaśnie to śpi po 3 godz. i wieczorem jest dramat z zasypianiem.
Edysiu zazdroszczę basenu! Chyba się wybiorę w weekend, bo w ten odpuściłam oczywiście.
Ćwiczenia też podobnie jak Ty zostawiłam na "po świętach" ale w święta prawie nic nie jadłam, jakoś straciłam apetyt.
No i widzę, że w pasie 2 cm mniej.
Na wagę natomiast na razie nie staję, bo zaczęłam brać tabletki anty i jestem po nich rano opuchnięta...oczy podpuchnięte, obrączka na palec nie włazi, kurde!
Wczoraj zaliczyłam godzinkę kardio, dziś nie odpuszczam, tak, jak zima za oknem
Do później
Nie zaglądałam tu chyba od czwartku bo wpadłam w wir sprzątania... odbiło mi, starymi szczoteczkami do zębów czyściłam małe rowki w kuchni i gdzie popadnie, nie odpuściłam przetarcia szyb w oknach z dwóch stron no ale jaka byłam dumna z tego porządku
Mateuszkowa odpieluchowywanie? Musisz być baaaardzo cierpliwa.
Pamiętam jak się złościłam, że Leo nie rozumie, i mimo, że chodzi bez pieluch odkąd skończył 18 miesięcy, to i teraz zdarza się mu zsiusiać np. jak ogląda bajkę i nie zawoła na czas. Na szczęście rzadko.
Pokazuję mu wtedy jakie obrzydliwie mokre (daję mu do ręki) są jego ubranka i jak brzydko pachną i do znudzenia powtarzam "fu". Natomiast zaczęłam od kupki, którą mniej więcej robił o tej samej porze, więc wtedy siedział na nocniczku aż nie zrobił. No i nagroda musiała być: niekończące się brawa, mówienie jaki jest śliczny a czasem i żelek. Żeby został na nocniku dawałam mu do ręki jakąś zabawkę (książeczkę, czy coś innego, aby tylko nie jeździł...)
Powodzenia! i cierpliwości...nie od razu Kraków...
Pytałaś o Turcję: byłam w ub. roku we wrześniu, zakochałam się.... mój M. ma teraz kontrakt do końca czerwca i musi być w Polsce, bo jak się coś dzieje to stawia się "na telefon" więc jadę z moją mamą i jej przyjaciółką. No i z Leo. Tym razem Kemer. Tureckie jedzenie? już nie mogę się doczekać...
Gaja jak Ty to robisz, że ćwiczysz o 8? a co wtedy robi Twoje dziecię? moje by mi się plątało pod nogami... też czekam jak zaśnie w południe, chociaż coraz gorzej z tym spaniem - wrrrr...ale kładę go na siłę, bo popołudnie ciężko mu przetrwać, za to jak już zaśnie to śpi po 3 godz. i wieczorem jest dramat z zasypianiem.
Edysiu zazdroszczę basenu! Chyba się wybiorę w weekend, bo w ten odpuściłam oczywiście.
Ćwiczenia też podobnie jak Ty zostawiłam na "po świętach" ale w święta prawie nic nie jadłam, jakoś straciłam apetyt.
No i widzę, że w pasie 2 cm mniej.
Na wagę natomiast na razie nie staję, bo zaczęłam brać tabletki anty i jestem po nich rano opuchnięta...oczy podpuchnięte, obrączka na palec nie włazi, kurde!
Wczoraj zaliczyłam godzinkę kardio, dziś nie odpuszczam, tak, jak zima za oknem
Do później
Podziel się: