Witam
Chociaż przez TĘ pogodę wcale mi nie jest do śmiechu...
Ja już też poćwiczyłam, ale tylko 45 minut, weekend standardowo: basen w sobotę, wczoraj bieganie + sprzątanie.
Wiem, że była niedziela ale w sobotę coś mnie natchnienie opuściło, a wczoraj sprzątałam po cichutku jak myszka łazienkę i porządki w szafach. Błysk!
Edyśku no brawo za godzinny aerobik! Ja też mam opory jak mój M. jest w domu, żeby ćwiczyć, a im bliżej świąt tym więcej czasu spędzi w domu, bo w firmach zwalniają obroty...
Fajnie Wam, że córcia ma kuzynkę tak blisko, a Ty zawsze masz do kogo zajrzeć
Gaja Ty rozleziona jak słoń??? eee...jakoś nie wierze...
mnie też po ćwiczeniach jakoś bardziej rześko, ale jutro muszę odpuścić bo zostawiam Leo z babcią i biegnę do fryzjera i do kilku urzędów.
Joluś no tak, niby zagranica, ale dogadasz się tam głównie po rosyjsku i niemiecku :/ czyli jak w większości krajów w południowej Europie, a niby taki angielski jest międzynarodowy...
Ale jakby się miał kto trafić co go zna lepiej niż ja, to warto chociaż trochę wiedzieć o co mu kaman
Ja też mam tak dobrze jak u Ciebie - obiad na cały weekend z głowy no i na dziś tesz
A co mam nie skorzystać jak stary do garów się ciągnie...?