reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kółko wzajemnej akceptacji - oby do celu

reklama
Witam Dziewczyny :)
Jolek - bardzo dziękuję za priva, ja też doczytałam wczoraj kilka stron do tyłu.
Bidulek jesteś z tą nogą... może być tak, że cały przyszły tydzień nie dasz rady ćwiczyć, bo zbyt duży nacisk na kontuzjowaną stopę będzie Ci sprawiać ból chociaż nie życzę.

Apropo mięsa - czytam moją - poza Gają - motywacyjną boginię Kamilę Sidor na jej blogu, no i dostała wypad do SPA (wspominam Wam o niej, bo skoro ona dała radę zrzucić 50 kg i walczy dalej to i my możemy!)
zaczęłam grzebać po hotelach, sama bym się gdzieś wybrała na weekend do SPA i podkręcić dietę szukając promocji natknęłam się na informacje, że chuda wołowina odchudza! od dziś kupuję wołowe chociaż średnio lubię.

Tak Joluś (to od imienia Jola?), mamy dzieci prawie rówieśników, mój trochę starszy. też szukam tortu, bo teraz uzdolnione plastycznie kobity robią cuda z tych lukrów plastycznych. Mój junior na pewno się ucieszy, bo mądrzejszy niż rok temu, w pierwsze urodzinki - ha.

Mega ja też robiłam te cardio, które Ci Gaja podesłała, też zdychałam, po czym identycznie jak Gai znudziły mi sie, i zaczęłam szukać bardziej dynamicznych. Polecam zacząć tak, jak Editek czy Edysiek podesłała: zumba jest spokojniejsza od cardio ale cały czas się człowiek rusza i godzinkę spokojnie można wytrzymać.

Podobnie jak u Ciebie Mega, też jem dość dietetycznie, też chaotycznie no i... dupa. Nie działa. Teoria o bilansie kalorycznym się nie sprawdza, mimo, że czasem jem ok. 1500 kcal lub mniej, ale kiedy nie ćwiczę - nie schudnę ani grama, więc z żalu zażeram się pustymi kaloriami w postaci słodyczy :crazy:
więc wolę ćwiczyć, bo wtedy energii więcej, waga leci a mi szkoda tego zniszczyć zażeraniem.

Mateuszkowa u mnie też sybir...wieje, miałam się z małym przejść ale też to mam w nosie, najpierw szamotaniana z ubieraniem, też mi się nie chce...
Twój synuś też cudnie wygląda w tej Myszce - taki mały Urwis :tak:


Gaja no i poległam z podesłanymi ćwiczeniami z insanity, ale najbliższy poniedziałek już nie daleko :D
ponieważ roboty mam całe mnóstwo, chodzę spać około północy a wstaję o 6-stej razem z dzieciem, dziś zrobiłam sobie zamiast ćwiczeń godzinę lenistwa, zasypiając z małym, chociaż nie zdarza mi się to prawie nigdy.
Dam znać w pn, jak mi poszło.


Editek masz synka z nadmiarem energii? ;) ach to przynajmniej czujesz, że żyjesz - hahaha. żartuję, wiem, że każde dziecko potrafi umęczyć, a takie, które nie usiedzi, to dopiero.
Mój właśnie dorwał (czytaj: mamusia mu dała) angry birds...a przy okazji nawłączał jakichś innych aplikacji i w tle ma rockową muzykę... super, bo nie umiem tego wyłączyć! wrrrrrrr....

mam dziś chyba syndrom napięcia owulacyjnego :szok: w połowie cyklu robię się drażliwa, no i wzrasta mi zapotrzebowanie na węgle - cholera, obserwuję to już któryś cykl...natomiast po @ jedzenie dla mnie może nie istnieć, węgle też, lepiej sypiam, jestem mniej drażliwa. żadnych prochów nie biorę, nie leczę się na nic, chociaż może powinnam zacząc...;) psychiatra?
Zaobserwowałyście coś takiego u siebie?
 
Ostatnia edycja:
gaja kojarzę,takie kolorowe ptaki,tak? taki czerwony z czarnymi brwiami i pomarańczowym nosem mi sie kojarzy:-)


o o o dokładnie te :)

a my przed obiadem, zupa gotowa, udka dochodza robie je w ketchupie a mój obiad już stoi na talerzu i czeka :)
szarlotka tez już upieczona:laugh2:
 
Natalini ja to chyba syndrom napięcia miesięcznego mam ;) Bo ja często drażliwa jestem:-p No ale jak człowiek musi wsio sam robić a pan mąż siedzi sobie przed kompem bo przyszedł po pracy "umęczony" to czasem mi się zbiera:-p Fakt ja tez siedzę ale ciągle pomiędzy coś robię a nie tylko siedzę "przyklejona" do monitora:confused2:
No i czekam na wyniki z Insanity :) Dasz rade na pewno, tak jak i jolek :)
 
Editek te laski mnie kompletnie nie motywują, chociaz za niejedną obejrzałabym się na ulicy - hahahaha.
Natomiast co druga ma silikonowe cycki, więc photoshop mógł podkręcić też resztę figury.
wolę bardziej realne motywacje na przykład tutaj: te z Was, które osiągnęły cel, które do niego zmierzają i utrzymują wagę codziennym treningiem.


p.s. gdzie Olisiaaaaaa?????? dzięki niej tu jestem zapomniałam Wam wspomnieć.
 
Natalini ja całą dietę ograniczałam kalorie. Z tym, że ja jadłam tak żeby nie przekroczyć 1200 kcal dziennie. Troche było z tym zachodu, bo musiałam niemal wszystko ważyć. Ale opłacało się :tak: No i to co zakazane na diecie było zakazane.
Moją motywacją była załozycielka tego wątku, która straciła 30 kg.

Ja napięcia owulacyjnego u siebie nie zauważyłam, ale przedmiesiączkowe to owszem. Włącza mi się mega ssanie i oczywiście straaaaaszna chęć na słodkie, o drażliwości już nie wspomnę.
 
o matko jaka produkcja tu!! :-D:-D:-D

Edysiek mi osobiście az tak zarysowane mięśnie się nie podobają , sylwetka robi się już taka kulturystyczna. zwłaszcza te ramiona takie nabite, aż męskie troche ;-)
Jolerk ej no dużo nie zjadłam ;-) tylko ryba zapycha faktycznie.
Natalini ales sie rozpisała hihihi ;D wiem coś o sławetnym PMSie.. chodzę nabuzowana od 2 tygodni, @ już powinna się zjawić, ale chyba przesunęła sobie przyjście na później!!!!!!! nastroj za to nic a nic przesuwać się nie chce!! ja żreć mogę cały czas nawet jak nie chcę to moja szczęka ma potrzebe przezuwania :p tudzież przegryzania.
Gaja co Cię tak na placki wzięło ? :-) ja ostatnio wyjęłam te co pomroziłam kiedyś i było jak znalazł, też jabłecznik a że ja nie przepadam to nawet nie jadłam.

jeszcze godziną i ejdziemy, szkoda, że kuligu nie mamy :p
 
No własnie to dla mnie już przesada, kobieta ma być kobieca :-)
ale kaloryfer na brzuchu mi sie marzy :rofl2:
jakbym miala wybrac to podoba mi się 18 zdjęcie licząć od dołu
 
reklama
Edysiek niektóre fajne te zdjecia ale takie co już za bardzo im mięśnie widać to trochę dla mnie jak facet wyglądają. Zmęczenie całego tygodnia mówisz heh ja mam to samo najchętniej bym się spać połozyła ale nie ma lekko.

Dorka u ciebie też tyle sniegu u nas okolo metra gdzieniegdzie samochodem ciężko jechać. :sorry:

Natalini moj lubi na komorce karmić pou i grać z nim pilką a właśnie angry birds go mało interesuje dziwne bo wlaśnie dzieci to lubią. A co do napiecia to ja mam przed okresem jakies dwa tygodnie wtedy bez noża nie podchodź heheh i też po okresie mało jem ale myślę że to dlatego że przed się najadam dużo hahaha i mnie trzyma hahaha:-D;-)

Jolek widzę ze ostro nadrabiasz heh a ja dzisiaj znowu musiałam odpuścić bo gości miałam od rana kuźwa chyba bede udawać że mnie nie ma żeby sobie poćwiczyć hehe


A do nas dzsiaj znajomi przychodzą na małe co nie co:zawstydzona/y::sorry:i znowu imprezka się szykuje a w niedzielę idziemy na Józefa. Niewiem jak moja wątroba to zniesie, a o diecie to nawet nie wspominam.:-)
 
Do góry