jestem już po spacerze
ale mnie głupie babsko zagadnęlo i przez nie Mati polazł mi na huśtawki darł się potem jak dziki bo przecież ze 3 godz jakbym tam stało to i tak mało by było
i musiałam tego klocka całą drogę nieść na rękach z powrotem bo by mi zawracał tam
Editek no masakra ze śniegiem u nas, twardy z wierzchu, ciężki, dziecko się zapadało, ja też ( ale to norma
) ogólnie pogoda beznadziejna, u nas plus 5 ! kapie z drzew, brrrr, znowu jakieś choróbska będa..
Gaja pisałam to z żartem hehehe ;D
co do takiej elektroniki o której piszecie, ja jestem przeciwna temu, żeby malemu dziecku fundować od początku komórki, tablety czy inne laptopy. siostrzenice P każda w wieku 3-4 lat dostawała komorke, no chore, niby bez karty ale po co uczyć dziecko czegos takiego, ja wiem, że bez techniki sie nie obejdzie ale , żeby specjalnie zakupować to ja odpadam. i nie kupiłabym Mateuszowi tabletu, żeby byl cicho w samochodzie i żeby oglądał. dosyc ogląda na codzień a niestety tv oglupia i to bardzo. poki dziecko jest małe to próbuje wejść w jakaś interakcje z "tv" ale jak widzi, że on swoje a tv a swoje to odpuszcza... i nie uważam, żeby przez brak komputera czy tableta mój syn byl jakiś opóźniony
na wszystko przyjdzie czas, niech sie nacieszy dzieciństwem.. uwazam, że "odpowiednim" wiekiem na takie bajery jest wiek conajmniej szkolny
to tylko moje zdanie, możecie się nie zgodzić oczywiście hehehe