Hej Iwonka, dopiero dopatrzyłam żeś ty w UK :-) Słyszałam że macie najcieplejszą jesień od wielu lat
Ja bym sporo dała żeby u nas utrzymała się taka piękna pogoda jaka była w ostatnich tygodniach, ale prognozy bezlitośnie wskazują że jeszcze tylko dzis i jutro będzie tak sympatycznie.
Weekend bardzo miły, sobota wiadomo, do popołudnia domowo - sprzątanie, obiad, pranie... Potem wieczór relaksowo z piwkiem - tym razem spróbowaliśmy nowości od żubra - taki złoty jakis - w smaku bardzo dobry ale dla mnie zdecydowanie za mocny, po 2 miałam takie helikoptery że chyba sie więcej nie skuszę.
W niedzielę wyskoczyłam z dzieciakami do rodziców na wieś. Piękna pogoda, maluchy zachwycone.
A teraz Bastek zalicza drzemkę, Nat wcina obiad, ja zaraz biore się za szykowanie wysyłek. Spacer dziś zaliczony
Ostatnio zauważyłam też że mój organizm ma spore problemy z gospodarką cieplną - jest mi ciagle zimno a wieczorami to już w ogóle masakra. Niby wiedziałam że mnie to czeka przy takiej utracie kg, ale dopiero zdałam sobie sprawę że dopadło mnie to na początku najbardziej zimnych miesięcy w roku. Już sie boję co będzie w listopadzie - lutym...brrr... Nienawidzę zimy....
Edysiek, czy dobrze patrzę? Masz kolejny minus w kg na koncie? Gratuluję ;-)
A teraz na weekend przyjeżdża siostra z Wrocka, już zapowiedziała że wprasza się na piwko - u nas jakoś tak zawsze wypada ze w weekend jakaś imprezka się wykroi. Ale mam z mężem zasadę - jesli w ogóle jakiś alkohol to wyłącznie jedno z nas tak by drugie było "w razie czego" zawsze trzeźwe, nigdy nie łamiemy tej zasady. Wiadomo - dwojka dzieci, trzeba byc odpowiedzialnym
Skończyły się czasy kiedy jeszcze nie było dzieciaków i można było sobie na więcej pozwolić...
Miłego dnia