reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kółko wzajemnej akceptacji - oby do celu

Cześć Wam!
Zaczynacie na Mnie pozytywnie działać od jutra biorę się w garść i odchudzanko rozpoczynam!
Wczoraj wybraliśmy sie z mężem na zakupy kupiłam sobie szalik jedną bluzkę a i M. kupił mi torebkę i tak mi się humor poprawił samo wyjście z domu to już coś.
Zaczynam od przyszlego tygodnia fitnessować koleżanka mnie namówiła tak się waham ale mąż mnie wygania także skorzystam.
Za tydzień znów szkoła zachciało mi się podyplomówki ale też wiecie takie czasy trzeba dorobić się kolejnego papierka.
ok. pozdrawiam i potem jeszcze popiszę może mi doradzicie w sprawie wyboru mebli do kuchni bo na jesieni wprowadzamy się do swojego domu i szukam właśnie tzn już mam pomysł ale jeszcze się zastanawiam.
to do popisania
 
reklama
Pchełka, dziękuje. :)
Kiedyś ważyłam 84 kg i schudłam do 62 i nie miałam efektu jojo a w niecałe 3 miesiące udało mi się. Moim problemem jest to, że kocham gotować, ciasta robić, ciasteczka, wszystko! I do tego jeszcze jeść. : P ! Słodycze i fast foody moglabym ciągle w siebie wciskać i jeszcze byłoby mi mało. Nie mam problemów z chudnięciem, bardziej z cierpliwością, bo wszystko chciałabym od razu. xD Jem zdrowo i tyle ile powinnam więc mam nadzieje, że efekt jojo mnie ominie. : D

Gosiula, powodzenia życzę. :) Raz byłam na zajęciach fitness, fajna sprawa. Ale jakoś tak i tak zostałam przy bieganiu.
Ajaj, niedługo też będę musiała wybrać meble do kuchni. U mnie to będzie trudne. Nie potrafię wybierać. :)


Pokłóciłam się wczoraj moją przyjaciółką z którą przyjaźnie sie już kupe czasu. Jest mi z tym strasznie źle. ;<
 
Pchełka masz rację, że gwałtowny spadek wagi nie jest dobry :tak: Podobno kilogram tygodniowo jest jeszcze dopuszczalny. Tyle, że trzeba brać pod uwage wiele czynników np. to ile kto ma do zrzucenia, no bo im więcej kilogramów do zgubienia, to tym szybciej lecą na początku.
A jeśli chodzi o Toxistar to zauważ, że ona niecałe 2 miesiące temu urodziła, więc te pociążowe kilogramy teraz szybko jej zrzucić.

Moim problemem jest to, że kocham gotować, ciasta robić, ciasteczka, wszystko! I do tego jeszcze jeść. : P !
Ja mam to samo! Uwielbiam pichcić, mogę cały dzień siedzieć w kuchni, to moje królestwo :-) Jakoś staram się teraz ograniczać, tylko nie chcę żeby rodzina na tym ucierpiała. Jakoś jak upiekę ciacho to mogę się powstrzymać i nie jeść, gorzej jest jak coś dobrego ugotuję, muszę zjeść chociaż trochę ;-) Chociaż teraz to nawet gotując dla rodziny staram się, żeby to też było jak najmniej kaloryczne.

Gosiula nie ma to jak poprawić sobie humor zakupami :-)
Podziwiam Cię, że chciało Ci się jeszcze iść na podyplomowe :tak: Chociaż tak jak piszesz takie czasy.
Ja kończyłam studia jak Angela była malutka i jakoś teraz nie wyobrażam sobie studiować, pracować i zajmować się domem :rofl2:
Co do mebli, to ja kupowałam w Black Red White i jestem zadowolona.
A co do fitnesu nie wahaj się, idź :tak: Sama bym poszła jakbym miała na miejscu.

My właśnie wróciliśmy ze spacerku, trzeba było w końcu trochę sie rozruszać ;-)
 
witam
Toxicstar gratuluje spadku wagi
chyba wiekszosc z nas lubi pitrasic ja rownie moge caz dzien siedziec w kuchni i wazyc na niedziele zrobilam salatke i upieklam ciasto i chodze i co chwile podjadam ale ja tak mam jak jestem przed okresem to normalnie buzia mi sie niezamyka i ciagle jestem glodna a wogole to musze isc do lekarza bo mam okres co 18 dni i jak by kto zapisal :szok::szok::szok:
kurcz niedwno kupilam klawiature i chodzi jak sam chce alt nie dziaa shit rowniesz zamiast z wyskakuje y i na odwrot:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Edysiek, ja mam na odwrót. Jak ugotuje to mi się tak bardzo nie chce jeść, ale jak coś upiekę to nie daje rady. Wczoraj robiłam piernik wieczorem i dziś na śniadanie sobie zjadłam troche. Chociaż ciąże miałam ciężką to tęsknie za tym objadaniem się bez wyrzutów sumienia. ::-)

Na mnie nigdy jakoś okres specjalnie nie działał. Nie miałam nigdy apetytu, tylko bardziej nerwowa byłam, bez kija nie podchodź. :-p

Ide biegać zaraz, potrzebuje troche przerwy dziś. Muszę upuścić troche nerw przy bieganiu. Już tak nie moge doczekać się swojego mieszkania! Ehh. Rano, wieczór, noc, dzień, bez różnicy, moi rodzice potrafią wchodzić do pokoju kiedy chcą, a moja mama to już wogóle oszalała na punkcie Maksia. Każdego pilnuje z myciem rąk, do każdego kto bierze małego na ręce to stałe zdanie słyszymy "o boże, ty go usuniesz". Brak mi sił już. Będę miała co opowiadać małego jak będzie większy, jak dziadkowie powariowali na jego punkcie. ^^
 
Cześć kobitki.
Gratuluje sukceców.
Szyszka takie "ochy i achy" to sama przyjemność prawda? Pamiętam jak zrzuciłam wtedy te moje 10 kg, ludzie na ulicy mnie nie poznawali. Oj przyjemnie było...
Podsumowanie tgodnie. Niestety były wzloty i były upadki, ale bilans całkiem całkiem: 1,1 kg mniej.
 
dziewczyny podpowiedzcie bo mam dylemat

z racji tego ze moj ukochany piesek sie nie znalazł a coreczka ma hoopla na punkcie zwierzat
to chciałabym jej kupic małe zwierzatko ale nie psa czy kota bo mam nadzieje ze jednak moj piesek sie odnajdzie :-)

musle nad chomikiem , szynszylem albo wiewiorka ?

co byscie polecały aby było w miare bezpiecznie chodzi o agresywnosc zwierzatek

słyszałam ze chomiki głupie sa ale pytam sie was

oczywiscie dokupie klateczke taka cała w pleksy aby mala czasem paluszkow nie wsadzila

a co sadzicie o szynszyli lub wiewiorce ????
 
Ostatnia edycja:
Bodzioto lepiej idź do ginka, bo to za często.
Ja już dostałam @ i mam nadzieję, że teraz głód sobie pójdzie.
A co do klawiatury to musiałaś coś wcisnąć. Ja tak raz miałam w pracy, później coś wcisłam znowu i było ok. Tyle, że już nie pamiętam co to było :sorry2: Najwyżej zapytam dzisiaj w pracy.
Nie wytrzymałam i stanęłam na wadze i przyznam, że się mile zaskoczyłam :tak: ale nie pisze więcej, żeby nie zapeszyć ;-) Zobaczymy pod koniec tygodnia.

Toxistar to dobrze, że dziadkowie ciesza się wnukiem, tyle że pewnie to jest dla Ciebie męczące. A szczególnie ten brak prywatności :-p

Kamea gratuluję spadku wagi :-)

Pchełka ja chomika też odradzam. My mamy szczurki :-D Dwa, żeby nie było im smutno. Dwa chłopaki, żeby zaraz nie było ich za dużo ;-) Bardzo polecam, gdyż są to bardzo przyjacielskie stworzonka :tak: Jednak rozumiem, że nie każdy lubi szczury.
Z innych to za bardzo nie wiem, ale myślę że mogłaby być też świnka morska.
 
Cześć kobiety!
Dołączam do Was- nolens volens bo zwyczajnie jestem podłamana.Jakoś tak na oko nie widzę,że tyje,nie widać też za bardzo tego po ciuchach ale jak stanęłam ostatnio na wagę no to ...wyszło 69.Mam 175 cm i w sumie przed ciążą zawsze miałam niedowagę,w ciązy ważyłam 85 kg..Na początku chodziłam na aerobic,basen ale teraz zwyczajnie nie mam na to czasu.Pracuję głównie popołudniami,w domu jestem po 20.00.W tym roku moja córka zaczęła chodzić do szkoły muzycznej i moim obowiązkiem jest dowieźć ją na zajęcia z przedszkola i odwieźć do domu.I to trzy razy w tygodniu.To duże obciążenie czasowe i zwyczajnie nie mam już czsu na zajęcia dla siebie.Córka chodzi raz w tygodniu na basen i wtedy często biorę też kostium i jak ona jest pod opieką instruktora trochę pływam,I w sumie to tyle mojej aktywności.Uwielbiam narty i co weekend jeździmy w sezonie.To dużo daje.
Co do diety- mam cukrzycę i nie mogę stosować diety zupełnie bez węglowodanów- muszę jeść chleb,ziemniaki,makarony.Staram się oczywiście,ciemne pieczywo,makaron razowy.
Moją jedyną dietą jest-MŻ.Na razie nie mam pomysłu na inną.

Od mojej ciązy minęło ponad 6 lat a ja marzę o tym,żeby zrzucić te 9 kg i ważyć 60..
 
reklama
Pchełko moja córka ma królika- jest słodki,spokojny,jak córka włozy mu palce do klatki to liże,niegdy jej nie ugryzł ale parę razy niechący zadrapał pazurkami.Ale pazurki można przycinać u veta.
 
Do góry