reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kolka czy nietolerancja laktozy?

My również naszej Zuzi podawaliśmy wodę koperkową, córeczkę strasznie męczyły kolki, polecił nam ją lekarz pediatra. Po kilku zastosowaniach było już widać poprawę. Może waszym dzieciom również pomoże. Polecam.
 
reklama
Cześć Mamusie:-)
Mój Maluch ma 11 tygodni. Do tej pory nie było problemu - jadłam nabiał, w niewielkich ilościach.
Tydzień temu w kupce mojego maluszka pojawiły się czarne plamki (krew:szok:). Do tego bóle brzuszka, ulewanie...:(
Po rozmowie z lekarzem miałam jedno zalecenie - odstawić nabiał. Czy możliwe, aby nietolerancja pojawiła się teraz, skoro wcześniej nie było problemów?
Od soboty nie zrobił sam kupki. Wczoraj pomagałam mu termometrem. Kupa zgniłozielona :(
Co Wy na to? Może zrobić testy u alergologa???

Pozdrawiam!
 
testy u alergologa nie wykazują nic przed 3 rokiem zycia...tzn wykazuja ale błednie..jeśli zgniłozielona kupa to rzeczywiscie odstraw nabiał...skaza białkowa może sie mojawić w każdym etapie ...nawet o 1-2-3 letnich dzieci i u starszych....

co to poprzednich wypowiedzi o nietolerancji laktozy mysle ze to zwykla kolka ja dla sprawdzenia dawałam swojemu synkowi krople Delikol...enzym laktazy pomagające trawić laktoze troszke mu bylo lepiej..ale po tyg nie widziałam wiekszej poprawy wiec byłam pewna ze to nie jest nietolerancja laktozy (z reszta przy tej dolegliwości czesto wiążą sie tez pieniste tryskające strzelające kupki a mój raczej ich nie mógł zrobić nie wspominając o bąkach) Twoje objawy mogą być typowa dyschezja niemowleca (poczytaj w necie) u nas było własnie to najprawdopodobniej...pomagaliśmy młodemu rurkami Windi odgazował sie i na jakiś czas był spokój..oczywiście nie za często zeby dziecku nie pomagać za wiele bo sie przyzywczai...u nas siestety trwało to do 5 miesiąca..a potem coraz słabiej i słabiej az ustało i teraz robi kupy jak ta lala
 
Dzięki bardzo! U nas już lepiej :)
W aptece polecono nam Delicol (poprawa była, ale wzdęty brzuszek pozostał).
Płacz, płacz i płacz...aż poszliśmy do lekarza i ten dał nam Debridat. (3 razy dziennie po pół łyżeczki). Po tygodniu mogę powiedzieć, że w domu nastał spokój :) Jak nie dawaliśmy Delicolu - zaczynało się to samo, choć lżej niz wcześniej. Teraz dajemy Debribat raz dziennie. Zobaczymy jak dalej :)
 
przy bardzo wzdetym brzuszku jesli dziecko juz mocno sie meczy odkazowuj sama, kup w aptece rurki Windi (poczytaj wczesniej w necie) w szpitalu u mnie takie polecali i odgazowywali maluszki, wazne zeby to nie było rutyna bo sie maluch przyzwyczai..ale pomoc naprawde mozna, szczegolnie przed snem zeby maluch troche spokojniej pospał...u nas w nocy bylo ok..a to tez dlatego ze zwalnia perystaltyka i dziecko jest bardziej wiotkie, wtedy i zwieracz tak nie trzyma...w dzien mlody prawie wcale nie spał bo gazy i wzdecia meczyly okropnie...kupki tez nie mogl zrobic..wiec w ruch wtedy szly rurki Windi. i po bulu..slychac bylo jak uciekają gazy...
 
...jednak kolka jak nic!
Na szczepieniu lekarka popatrzyła na nas z litością i powiedziała, że minie.
Franio ma 3 i pół miesiąca, więc codziennie mam nadzieję, że już jutro kolki nie będzie :) Nadal dajemy Debridat, Espumisan, rurki Wendi stosujemy w ostateczności. Heh, podobno koniec kolek jest niespodziewany...

Trzymajcie się :)
 
My również naszej Zuzi podawaliśmy wodę koperkową, córeczkę strasznie męczyły kolki, polecił nam ją lekarz pediatra. Po kilku zastosowaniach było już widać poprawę. Może waszym dzieciom również pomoże. Polecam.
U nas znowu sama woda koperkowa nie pomagała. Poszłam po porade do naszej lekarki. I ona kazała podać Espumisan, bo wg niej ma ona najwiekszą dawkę simetykonu. Wyczytałam, że ma substancję aktywną która działa mechaniczne, zmniejszając napięcie powierzchniowe bąbelków w brzuchu, dzięki czemu łatwo pozbywamy się gazów lub są one wchłaniane. I podałam małej i powiem wam że jak ręką. Dodam że karmiłam piersią:)[h=1][/h]
 
Symetykon nie wchłania się do organizmu, jest z niego wydalany, także jest to substancja bezpieczna dla dzieci. Można go stosować już od drugiego dnia po urodzeniu.
U nas Espumisan nie działał, wręcz nasilał kolki. Pomoc niósł Sab Simplex oraz Antiflat.

Z kolkami walczyliśmy 9 miesięcy, dopóki nie przeprowadzono testów alergicznych.
 
Symetykon nie wchłania się do organizmu, jest z niego wydalany, także jest to substancja bezpieczna dla dzieci. Można go stosować już od drugiego dnia po urodzeniu.
U nas Espumisan nie działał, wręcz nasilał kolki. Pomoc niósł Sab Simplex oraz Antiflat.

Z kolkami walczyliśmy 9 miesięcy, dopóki nie przeprowadzono testów alergicznych.

Z tego co mi wiadomo Espumisan i Sab Simplex mają tą samą substancje czynną czyli symetykon o którym piszesz.
 
reklama
Z tego co mi wiadomo Espumisan i Sab Simplex mają tą samą substancje czynną czyli symetykon o którym piszesz.

Tak. Z tym, że Sab ma o chyba większą dawkę. Espumisan testowałam, niestety u nas przyniósł odwrotny skutek (może to za sprawą innych składników, nie wiem).
 
Do góry