reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

KOLEŻANKI BIAŁOSTOCCZANKI

Wow, Żużaczku! ja jeszcze o świętach nie myslę, choć powinnam, bo ciężko bęzdie wyskoczyć z kilku stówek w jednym miesiącu:eek:.
Kalinko, ja też mam zeszłoroczne, takie troche toporne, ale innych nie znalazłam w tamtym roku. A te kupiłam przypadkiem, spodobały się, dobre, biorę! I takie zakupy lubię najbardziej. Nie nawidzę planowanych zakupów, bo zazwyczaj nic na siebie nie znajduję i wracam wściekła z bustą torbą albo z byle czym. Spontan to jest to!
 
reklama
Hej dziewczęta!
Dawno mnie tu nie było. A więc tak - do porodu zostało mi 4 dni - termin na 9-go listopada (piątek). W ubiegłym tygodniu leżałam w szpitalu na Warszawskiej, bo zapis ktg nie podobał się pani doktor z PSK, a w PSK nie było miejsc. W sobotę robiłam ktg również na Warszawskiej ( bo w PSK papier sie skończył :) ) i lekarz powiedział, że żeby były miejsca w szpitalu, to by mnie położył, ale na szczęście nie było, kazał przyjechać w niedzielę, A w niedzielę z kolei był bardzo dobry zapis. Co lekarz, to opinia. Zaraz jadę na ktg do PSK, sprzęt już działa. Będzie moja pani dr, pogadam z nią w końcu o tych zapisach, jestem ciekawa, co ona na to.
A poza tym już mogę rodzić, bo jest mi ciężko, brzucho opuszczone, naciska na pęcherz i na coś jeszcze, nie wiem na co, ale boli. Mały waży 3500 i wierci się strasznie, wypina, łokciami się rozpycha i nóżkami, tak jakby chciał się wyprostować.
Idę się kąpać i ruszam na badanie.
Pozdrowionka i miłego dzionka!!!
A-ha, zapomniałam napisać, że byłam u Żużaczka jakieś dwa tygodnie temu, domek śliczny, w domku ślicznie, zazdroszczę mocno!!!! A mąż Żużaka będzie nam robił projekt domku, cieszę się niezmiernie :) !
 
cześć Amelko. Trzymamy kciuki za ciebie i dzidzię. Pomyślności! Bożego błoosławieństwa w cięzkich babskich chwilach.:-)
Moja koleżanka też się zabiera do rodzenia, miała termin na wczoraj. :-) Chwilowo siedzi w domu i ciągle dzwoni, czy skurcze raz na kilka godzin to regularne czy nieregularne. :-)
Pierwszy poród, ho ho ho! ędziemy myslec i o tobie, żeby dobrze poszło.
Co do śliczności domku Zużaczkowego potwierdzam. Jak w angielskim pudełeczku. Z koronką.
A dzwonki bajeczne. Skąd choinka, z ogródka, hę? Bo chyba jeszcze nie stoi w saloniku?
U mnie stare biedy.
Stosy uroczych klasówek, zeszyty, problemy z samorządem, koło plastyczne, i tak dalej.
Dodac do tego moje bujne zycie rodzinne, towarzyskie, internetowe i macie zabiegana po uszy Kalinę.
Teraz kapię dzieciaki.
Potem odrabianie lekcji.
Kolacja zjedzona.
Starszy syn dyskutuje z mężem w kuchni na tematy nastolatkowe.
Teściowa zachorowała.Mam nadzieje że na króciutko, bo jest niezastapiona w trzymaniu domku w pionie- to ona gotuje co dnia obiady. dzisiaj obiad był lichy, bardzo lichy. :-)
Kalina nie ma czasu gotowac w tygodniu, dzisiaj od 6 rano klasówki sprawdzałam z liryki, ech....
No dobrze, pozdrawiam i uciekam czmych czmych.
 
Pozdrawiam wieczorową porą.:-)
Dziecko przed chwilą zasnęło a ja w szlafroczku sama przed kompem siedzę,M wybył w swoich sprawach.Nadal szukam nianii.Co wydaje mi sie,że znalazłam okazuje się,że jednak nie.Jedna pani mnie niezle urządziła,przez ok3 tygodni twierdziła,że przyjmuje te pracę i juz miałysmy sie umawiać na termin rozpoczecia a tu zadzwoniła i z niewinnym uśmieszkiem (choc przez druty widziałam jej wyraz twarzy,że znalazła blok dalej i przeprasza):wściekła/y:A inna była na 2 rozmowach i wszystko pięknie i ładnie ale przypadkowo znam jej sąsiadki i powiedziały mi,że krzyczała okropnie i szarpała te dzieci!!!Dzis miałam rozmowe i jutro też.
Tyle narzekania.
Amelko trzymam kciuki za szczęsliwe rozwiazanie;-)
 
Szukam niani, od lutego na 2-3 dni. Może macie kogoś zaufanego? Żużaczku a ta co pilnowała u Ciebie Witusia w Białymstoku? Masz do niej jakiś namiar?
 
reklama
Do góry