reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

KOLEŻANKI BIAŁOSTOCCZANKI

Mój M. słyszał i widział Mikołaja na USG, niestety tym razem nie może mi towarzyszyć, bo albo jest w pracy albo opiekuje się Mikołajem. Moje wyniki w miarę, muszę jeść produkty z żelazem i na poprawienie odczynu moczu, mogę pić pół szklanki piwka dziennie (można popaść w alkoholizm:-D). Oczywiście nie powiedział mi tego lekarz tylko położna. On zlecił mi tylko badanie USG i pojawienie się za 2 tyg.
Kupiłam dziś 1,5 kg truskawek, mniam, mniam, jak mówi mój synuś. A propos synusia, Mikołaj wspaniale czuje się u babci, najważniejsze, że jest dziadzio, nic do szczęścia mu nie trzeba. Jutro jadę do rodziców na weekend, potem znów go tam zostawię do Bożego Ciała. Tak naprawdę nie mam kiedy tęsknić, bo codziennie wracam do domu ok. 19-20. Potem jem, sprawdzam i spać o 22, bo padam na nos i znów pobudka o 6.30, itd. itd.
Muszę jeszcze spakować M., bo jutro jedzie na szkolenie do Poznania, sprawdzę, czy rzeczy ma poprasowane.
Żużaczku jakie robi się badania na gronkowiec????? Już i z PSK go dziewczyny wynoszą:szok::no:. RODZę W HAJNóWCE!!!!:cool2:
Ufff, Kochane do niedzieli!!!!
 
reklama
już kolejny raz próbuje wysłac post i ciagle mi sie kasuje...wrrr....

mania to zalezy, gdzie ten gronkowiec jest. U mnie pobierali błłłłe wymaz z krostki...feeeee....:eek:
 
wszystkim dzieciaczkom słodziaczkom:
spokojnej matczynej miłosci, słoneczka na buzi, zdrowia i prostej drogi przez świat!
fairy2_webgraphic.gif
 
uff!
Jestem w domu.
Poszalałam z miotłą, ścierka, postawiłam gulasz z majerankiem, zabieram się do ciasta. od taka odskocznia intelektualistki od pracy :-)
Też mam dzien dziecka, dla moich rodziców jestem dzieckiem, mama mnie usciskala, wypiłyśmy kawkę...Pan Jan Leonczuk powiedzial mi kiedys, że dzieciństwo kończy się ze smiercią rodziców. Chcialabym jak najdlużej być dzieckiem...


Dla moich dzieci kupilam zabawki.
Lubie piątek, sobotę...pozdrawiam z domowych pieleszy i cudownie deszczowo- rosowego ogrodu.
 
Żużaczku, u nas dzięki Bogu od jakiegoś czasu żadne krostki się nie pojawiają (tfu, tfu). Czy to znaczy, że to świństwo mimo wszystko może dalej w nas siedzieć?:szok:
Czy mogę nim zarazić malucha podczas porodu? Moja koleżanka urodziła miesiąc temu, po dwóch tygodniach po porodzie (Warszawska) okazało się, że ma gronkowca, okazał się takim wstrętnym szczepem, którego nic nie rusza, żaden antybiotyk. Biedna musiała małą odstawić od piersi, niestety zdrowie ważniejsze, poza tym na początku przyjmowała antybiotyk na który okazało się, że jest uczulona, o mały włos się nie przekręciła. I weź Ty weź, bądź mądry i rodź po ludzku!:no:
Wróciłam z Czeremchy, znów zostawiłam Mikołaja. Bardzo dobrze znosi rozstanie, czyli odpowiada mu towarzystwo babcine i dziadziusiowe:-D:tak:. Najlepsza była jego reakcja na mnie w piątek. Na początku się uśmiechnął, a jak wzięłam go na ręce, rozpłakał się i uciekał do dziadka. Po jakichś 10 min. jakby klapki odpadły i zaczął mnie całować i tulić się. Cóż za rozkosz! Nie wiem jak niektórzy mogą zostawiać swoje dzieci dziadkom na zawsze:dry:?
Joasiu uważaj na siebie!
Lidka z małą jest w szpitalu, w DSK, bo mała ma .... gronkowca:baffled:. A przecież rodziła w PSK. Jak widać rodzenie w Białymstoku raczej odpada.
 
mania hm. Dla mnie powiedziano, ze przy gronkowcu najlepsze co może być to karmienie piersia - bo jestnie w mleku matki sa przeciwciała zdolne zwalczyc ta infekcje. I własnie w ten sposób wyleczyłam Boguchę. Bez antybiotyku.
 
Hej, dziewczyny.
Ja zmieniam temat- mamy dzisiaj deszczową 13 rocznicę ślubu....i siedzimy w domu.
Z dziećmi. Zjadamy sernik i rogaliki, oglądamy kabaret, czytamy ksiązki...moze to malo romantyczne, ale cóż...rzeczywistośc. Ale fajnie jest. Wypić herbatę w kuchni, przy stole, w dzinsach, z bosymi nogami i w rozciągniętym podkoszulku.
:-)
Jutro poniedzialek, 7 godzin pracy, brr.
Trzymam kciuki za wszystkich.
 
reklama
Uffff! Witajcie! A mi sie udało przeżyć ten szalony weekend:happy:
W piątek o 16;30 zaczęło sie przedstawienie pt. "Czerwony Kapturek". Poszło nam rewelacyjnie! Żadnej wpadki. Dzieciaki i reszta widowni chichotała, dzieci włączały się do akcji doskonale! Ja nie zapomniałam tekstu!!!!:-pJak już się kłanialiśmy to zobaczyłam wyraz twarzy mojej corki - wstała, buzia w podkówkę, oczy jak pięcio złotówki. Okazało sie potem, że oboje mnie ... nie poznali!:tak:Zaskoczenie było pełne.
A dzisiaj od rano kolejne atrakcje - w południe przedstawienie pt "Kopciuszek" w prawdziwym teatrze, a po objedzie turniej rycerski - cztery godziny na świezym powietrzu:dry::sick: Padam od nadmiaru przeżyć! A kolejne przede mną, bo ... kupiłam moim pociechom rolki. :baffled::dry:Muszę teraz nauczyć je jeździć:baffled::confused:
Dobrej nocy Wam zyczę! Jak mnie te przeżycia nie wykonczą to sieniebawem odezwę;-)
 
Do góry