reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

KOLEŻANKI BIAŁOSTOCCZANKI

Bez komentarza:
rano spytalam tesciowej, czy moge w domu przesadzić lawendę, bo na dworze zimno i wiatr (parę dni temu). Odpowiedziała'_A to może w altance, bo tutaj to się ziemi nasypie...."

po południu Witek chcial sie w piasku pobawic......

9b5ad515fac2c44bmed.jpg
 
reklama
Żużaczku, jak widać Twoja teściowa jest przykładem "typowej" kobiety- Zmiennej, oj baaardzo zmiennej. Czego się nie robi dla wnuków????:-D :-D :-D
O 2 w nocy wróciliśmy z Gdańska, ach jak było cudownie, ta bryza morska "muskająca":-) policzki, ten cudowny widok niekończącego się horyzontu, no i stopy w zimnej wodzie Bałtyku, cudownie!!!!
A jutro znów do pracy:-( . Mikołaj kaszle :sick: , chyba się przeziębił, najgorsze była zmiana temperatury, w samochodzie gorąco, słońce pali,a na zewnątrz wiatr, musiało go przewiać:baffled: :confused: . Jutro po pracy zawiozę go do lekarza. Ściskamy!
 
Witam wieczornie.
Nie lubię niedzielnych wieczorów, takie smutne jak Casablanca...spojrzenie Bogarta....Jutro praca. Bleee...nie chce mi się.
Dzieci jęcza, deszcz pada, ogólny spleenek. Ale pocieszające jest to, że pada na spragniona trawe, rozsiane nawozy do trawy, moje tuje, ktoprych nie muszę dzisiaj podlewać. pada równo, szumi, noc moknie sobie.
Ech hałasuje deszcz, trawa deszczowi rada, szczęśliwy, szczęśliwy deszcz, że sie może wypadac. Gałczyński.
;-)
Podziwialam piaskownicę w salonie, opisy morza maniowe .
Pozdrawiam brzuszki i mamy i dzidzie.
Pada u was? Noc pachnie deszczem i mokrą jedliną, świeci nagośc sosen, nieskalana?
:-)
Ale mi sie wiersze sypią deszczowe.
Aha, bylam u taty na grillu, pilam kwas chlebowy do kelbasek. Mniam.
 
ja lubię jak czasem popada wszystko wtedy rośnie a nie takie suche
urosną warzywka u taty na działeczce i ja będę miała co jeść :)
cieszę się maniu że Wam dobrze minął weekend :)
widzę ze u Kalinki też się sporo działo :)
żużaczku jak ja zobaczylam to zdjęcie to padłam :D
Lidka co tam u ciebie?
Anetko odzywam się odzywam ;)

u nas wszystko w porządku, dzidzia sobie rośnie
zrobiłam pierwszy zakup dla niej a mianowicie spioszki z kaftanikiem :)
milego dzionka mimo że pada
 
Właśnie wróciłam z ktg. Dzidzia ma się dobrze i nie myśli o wychodzeniu na ten świat :-D - choć tłumaczymy że juz może bo wszystko - w miarę - gotowe na jej przyjęcie. I jaskółki juz przyleciały ( moje ulubione lotnicze zwierzaczki). Tylko jej się nie spieszy...
Ale dobrze że dobrze :)

W szpitalu - planuje jednak w PSK rodzić - kolejki i brak wolnych łóżek - szok! To po tym weekendzie sie wysypało.

Wczoraj miałam ochote na murzynka - chyba moja pierwsza żywieniowa fanaberia - oprócz coli, i już połowę zjadłam...:-p Ach jakie to pyszne a trza będzie sie rozstac z takimi zachciankami, ach :baffled: Ale warto ponoć :tak:
Już nie moge się doczekać, ale i strach z drugiej strony oblatuje mnie. Pewnie nie mnie jedyną? Wy też się bałyście?

Pozdrawiamy
 
Lidka co do strachu, to przy drugim pytałam męża czy ja sobie poradzę żeby urodzić, na co on zdziwiony, że przeciez jedno urodziłam. A ja pytam - na poważnie - kiedy? Tak mi sie przez ten niepokoj w głowie poplątało:tak: :happy:
Oj kochane widzę , że sie u Was dużo działo bo do komputerka nie podchodziłyście.
Myśmy właśnie dzisiaj wrócili z eskapady kopalnianej z Bochni. Spędziliśy tam całe siedem dni. Cztery razy zjeżdzaliśmy na trzygodzinne zabawy, raz nawet z kolacją, a jedną noc całą przespaliśmy na dole. SUPER!!!!! Pogoda murowana stała jak nic:szok: Nie pada, stale 14-15 stopni, nie wieje - tylko przy szybach. Graliśmy sobie w piłkę na ogromnym boisku, zjeżdżaliśmy na 140 m zjeżdżalnii:szok: :szok:, jeździliśmy podziemną kolejka siedząc okrakiem na desce i czując wicher we włosach. Możliwe tez było uczestnictwo w dyskotece - Gośka zaliczyła, a jak mogłaby odpuścić:cool2: Zobaczyliśmy jak ciężko pracowali ówcześni górnicy, mimo, że w XIV w. sól miała wartość większą niż złoto!! A kopalnia w Bochni to najstarszy w europie nieprzerwanie czynni zaklad górniczy - teraz już sie soli nie wydobywa, bo tamtejsze złoże nie jest najczyściejsze i niestety dodatkowo trudne w eksploatacji. Za to teraz organizowane sa pobyty sanatoryjne, bo tamtejsze powietrrze ma właściciwości lecznicze dla ludzi mających kłopoty z górnymi dorgami oddechowymi i alergiami! Mi odpuściło bolące od miesiąca gardło!:szok:
Mieliśmy tez zorganizowanąprez hotel wycieczke do Wiśnicza na zamek Kmitów/Lubomirskich, do domu w którym Matejko spędzał wakacje i do Lipnicy Murowanej!!! Niestety padła nam tylo aparat i nie mamy zdjęć żadnych. Ale juz postanowiliśmy, że wybierzemy sie tam za jakiś czas i nadrobimy sobie to:-)

Pozdrawiam cieplutko i idę spać, bo zmniana klimatu objawiała sieu mojej rodziny bólem głowy:-(
 
Magdalenka Lipnika kojarzy mi się zawsze z Lipnicą Mała i dwórka Królowej Jadwigi. :-D

Bardzo mnie zaciekawil ten turnus zdrowotny w Bochni. gdzie mozna dowiedzieć się czegos więcej, ile to kosztuje i takie tam? Może wyslę mame ze starszym.
 
reklama
Żużak mordziak - słodziak :-)
Mój sierściuch długo nie właził Marcie do łóżeczka, a ostatnio robi to notorycznie. Już nie mam nerwów się z nim ganiać więc śpią sobie razem :-D
 
Do góry