reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

KOLEŻANKI BIAŁOSTOCCZANKI

jestesmy po USG. Nerki sa ok, nawet ten zastój ktory miał w lewej nerce sie cofnął. w tej chwili uklad moczowy jest w 100% sprawny. Ale najprawdopodobniej czeka nas zabieg nacięcia stulejki.

a poza tym to potrafie sprowadzać deszcz. dzis tak mnie polska zlota młodziez wk. bo darli sie przed blokiem i nie dawali spac Witoniowi. Tak go usypiałam i myslałam co bym im zrobiła jakbym ich dorwała.... nie mineła minuta i jak walnął deszcz.....oberwanie chmury.... zmyło złota polska młodzież do Białki....
 
reklama
Żużak Ty czarownico  ;D Zaczaruj pogodę żeby za bardzo nie smaliło :) Fajnie, że USG jest OK. Wszystko będzie dobrze, jak zwykle zresztą, nie ma innej opcji :)

Gosik boisz się już porodu? :)

A to ciacho specjalnie dla tatusia :) Dostanie łychę i będzie miał radochę przez cały wieczór. Jak znam jego możliwości, to za wiele z niego nie zostanie :)

ciacho8zw.jpg
 
W gimnazjum zostaje na 100% bo to pewna praca, pracuje tam już 3 rok i jest OK. Dyrektora mam naprawdę w porządku, łączy mi fizykę z chemią bo okazało się że fizyczka która miała odejść na emeryturę nie odchodzi. Ale na przyszłość praca jest, a w Supraślu nie wiadomo, dziś ejstem jutro nie. A tak między nami z rad w Supraślu mnie zwalniają, jestem panią sama sobie, więc nie jest źle, zresztą tam życie płynie inaczej. Bo to wogóle specyficzna szkoła. Ale mam dylemat!

Jeżeli chodzi o mamę to moja może przyjeżdżać na 2 dni, ale nie na dłużej bo nie zostawi przecież domu i ojca na cały tydzień, gdyby to było bliżej to nie było by problemu, a tak ma 80 km w jedną stronę. A co do teściowej to szkoda gadać. Idzie na emeryturę ale chyba chce jeszcze popracować jak to określiła:"jak się da dorobić to było by super". O Mikołaju nawet nie wspomniała, nawet nie zapytała z kim zostawię małego od września. Wkurza mnie i tyle, łaki bez.

Żużaczku tosuper że Witoniowi się poprawia, tylko ten zabieg. A tych spod bloku to też bym chętnie na suchych gałęziach powiesiła.

Jutro jedziemy do Czeremchy, do moich rodziców. Zostaję tam na tydzień, bo Mikołaj i ja zresztą też wymiękamy w bloku, chcemy cienia, śpiewu ptaszków i zielonej trawki przy domku rodziców. Po pierwsze w domu chłodniej,po drugie inaczej dzidzioł będzie spał na świerzym powietrzu. Troszkę odpoczniemy.

Do zobaczenia za tydzień, chyba że nie wytrzymam i skoczę do koleżanki na kompa i postukam a ona zajmie się Mikołajem, to jest myśl ;D ;D ;D ;D.

BUZIACZKI :-* :-* :-* :-* :-* :-*

.png
 
Minia, ja się porodu wogóle nie boję jeśli chodzi o ból, czy nową sytuację w której sie znajdę. Chcę tylko, żeby dziecko było zdrowe, to jedyny mój niepokój. Wczoraj byłam na USG. Małe rośnie, ale utrzymuje się nadal różnica między terminem z miesiączki a terminem z USG ok. 3 tygodnie. Więc raczej pod koniec sierpnia urodzę. ::) Miałam nadzieję, że jednak wcześniej. Dziecko jest nieduże, ok 1700g. Ale skąd miałoby być duże skoro oboje z mężem nie jesteśmy wielkoludami :) A poza tym wszystko ok, ilość wód prawidłowa, ułożenie główkowe, łożysko na przedniej ścianie(tylko nie wiem jakie to ma znaczenie). Miłej Sobótki! :)
 
Ufff...pufff....
Co robilam od rana?
Upieklam blache szarlotki, zrobilam goąbki, usmazylam kotlety, do tego kartofle, dowieźli 20 kg truskawek, obralysmy z teściową, zasypane cukrem, teraz skonczylam porzadki( prawie, lazienki nie ruszylam jeszcze..) czeka zlozenie wyschnietego prania...podlanie balkonowych kwiatow...uspienie i wymycie dzidzi- tzn wymycie i uspienie...
Poza tym bylam w gosciach, specyficznych, jak czytalyscie " dwa ksiezyce" Kuncewiczowej to zrozumiecie, jak nie, sprobuje opisac. Bylam u mieszczuchow, ktore zrobily sobie dacze z wiejskiego domku...bardzo artystycznie, bardzo inteligencko, bardzo snobistycznie..to byly takie imieniny na których o Justynie Sienczyllo mowilo sie Justynka, o wojcie Kubus, o miejscowym bogaczu ( 30 najbogatszy Polak_)- Sieroża....
Byl historyk z zona, byl zeglarz Szafranski, dyrektorka prestizowego liceum, kilku lekarzy, ksiaze tatarski, pisarz, babiarz i alkoholik, byl wlasciciel hektara szklarni, jakas poetka, jakis pisarz, jakis aktor...
Pani domu, 60 letnia lekarz dermatolog chodzila z roza wpieta we wlosy w cyganskiej spodnicy, wszyscy jedli zajaca, smalec i korniszony, pili morze alkohol i rozmawiali o sprawach blahyh i uroczych....na wieczor pochodnie, ognisko, wszedzie stoliczki, stoliczeczki, hi hi, ha ha, pieknie...ach, woz z sianem przejechal- co za folklor! Ach, prawdziwy chlop na furze! Ach!
A miejscowi okreslają to krotko- waryjoty przyjechaly.... ;D
Ja jestejm miejscowa poetka, tak mnie przedstawiano. I gdybym nie lubila pani domu Janeczki ( to ta szalona 60 z roza), to bym ja udusila chyba...
Miejscowa poetaka...dobrze, ze nie miejscowy aborygen....
Ach! Poetka! Pani...hm..pani pisze? Tu, na wsi! Ach, jakie to urocze!
Chcialam powiedziec, ze umiem po polsku, wiem, kto to Platon i sama obieram ziemniaki, ale nie zdazylam...za to zaprzyjaznilam sie z zona historyka i znalazlysmy wspolny temat- czym truć mszyce... ;D ;D ;D

Pozdrawiam melancholijnie.

Miejscowa poetka Kalina.
 
Żużaczku bardzo się cieszę ze z Witoniem wszystko ok:) Wiedziałam że będzie dobrze bo po prostu musi by dobrze. Pozdrawiam wszystkie Panie i ich Maleństwa.

Mania jeśli dobrze zrozumiałam jesteś rocznik 78. Znasz może Anetę Kopańską lub jej siostrę Gośkę?

Pa:)
 
Kalina, trzeba było pobierać opłaty za każde 5 minut rozmowy z miejscową poetką. Gwarantuję, że by zapłacili :) Pewnie czułaś się trochę jak miś w Zakopanym ;D
 
Czułam się jak miś, to prawda...zaszyłam się w katek na stara sofe, przykryta koreańska kapą w haftowane gałązki wiśni i żurawie, wszystko na wściekle szkarłatnym jedwabiu... ;D
Ale i tak mnie wytropił tatarski książe w wieku Balzaca i uparł się calować w rękę...twierdząc, że napisal książke o tatarach polskich, która dal papiezowi. ;D
Pani ma, pani ma oczy zielone...
zielone, odrobine szalone....
Wiało Tuwimem i młodopolszczyzną.
Gosik, trzymam kciuki za udane dopłynięcie wielomasztowca do portu.
Jeszcze wakacje...jeszcze troszke cięzko będzie, gorąco, uff, ja piłam i piłam jak wielbłąd na kacu, pamiętam.
Ja też sie cieszę Żużaczku, że nereczki zdrowe. Fajnie, fajnie.
Mania w Czeremsze pod czeremcha leży....
Gotuję od wczoraj truskawki, zapach w całym domu...
 
Witek nie da rady jeśc, nie da rady spac przez zatkany nos, ma tempareturee i wielki katar. nie wiadomo co to za katar. moze od zebów. lekarzenie wiedza.... ja tez nie wiem... sucha gałąź mnie czeka. będe wisiała obok Polskiej zlotej mlodziezy
 
reklama
Zużaczku, nie łam się...
Tak już jest z dziećmi, jak wykształci własny porządny układ odpornościowy, nie da się byle katarowi...
Na razie współczuję, musisz miec duzo cierpliwości, ale twj mąz napewno cię wspiera...
Może by go jakoś wzmocnić? Może jakies wakacje na wsi, świeże powierze, jedzonko, jakas szczepionka doustna, bo ja wiem, nie znam sie na tym...Trymaj sie cieplutko, ślemy ci dobrze wiatry, niech dmuchaja i rozgonia chmury...a o gałęzi nie myśl, kto nam takie piekne i ach! jakże pozyteczne artykuły będzie pisać? Kto natchnie nasza szarą rzeczywoistośc lawendowym pieknem? Jestes wspaniałą mamą i poradzicie sobie napewno, sa gorsze tragedie, uwierz mi....Buziaczki, kochana.
 
Do góry