reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

KOLEŻANKI BIAŁOSTOCCZANKI

hihi...
Ja sama nie wiem w co ręcę wsadzic. Komunia starszego, zeby ida mlodszemu.... zbliza się termin zamówien z AVONU... został mi do wyszycia napis na wstędze do swiecy komunijnej i 3 rogi obrusu.... mam w planach poduszke i nastepny obrus... ;D
 
reklama
Nie wcięło Żużaczku nie wcięło tylko codziennośc mnie przerasta. Wspominałam Wam kiedyś że rozpuściłam męża i właśnie nastały dni kiedy zbieram tego żniwo. Patryk budzi się w nocy co pół godz wtaje o 5 za chwilkę budzi Izę. Jak poproszę Karola idzie z nimi do dużego pokoju i włącza bajkę (sam w tym czasie śpi) jak nie poproszę to śpi ile Bog da. Jak wstaję to : w zlewie stoja gary do zmywania, smieci pełno w koszu na smieci aż się wysypują, nie mam mleka w lodówce ani chleba w chlebaku. Iza płacze że chce jeśc a ja nie za bardzo mam co jej dac musze cudowac, Patryk pomimo iż jest głodny nie chce jesc bo zeby mu ida. Ja wychodze z dziecmi na spacer to hrabia zostaje w domu. Wczoraj mnie juz załamał totalnie. Rano miał załatwic sprawy w banku to wychodzac wziął ze sobą Izę wrócił za chwile bo bank byl nieczynny za godz znow ja wzial na pol godz bo zalatwial sprawe. Przed poludniem pojechalismy wszystcy do centrum ja z dziecmi zostalam w parku on pojechal zalatwiac swoje sprawy siedzialam z dzieciakami poltorej godz wrocil zabral nas do domu zrobilam obiad nakarmilam dzieci i mowie zeby zabral ja na podworko a on ze 4 raz nie bedzie wychodzil z Iza bo to za duzo. Musialam wziac dzieci i isc sama. Po 2 godz wrocilam nakarmilam wykąpalam uspilam dwojke i moglam odpoczac. I tak wyglada moj dzien na pisanie nie zostaje zbyt wiele czasu. Zastanawiam się jak to zmienic. Wiem ze musze zrobic to powoli bo inaczej spotkam sie ze sprzeciwem w koncu nielatwo zabrac sie do pracy a musze cos zmienic bo oszaleje albo wykopie go z chałupy:(
Tak ze przez jakis czas nie będe się zbytnio udzielac zeby nie psuc Wam humorów pisząc co u mnie. Pozdrawiam
 
Chyba wiosna odciągnęła nas od komputerów :) Minia, Przepieść w normie, chociaż ostatnie USG to był jakis totalny ekspres. A co do koniaków i innych prezencików to ja nie mam zwyczaju takich rzeczy robić. Może dziwna jestem :) Jak będę szczególnie wdzięczna to normalnie wyrażę to słowami. To wiecej znaczy i więcej "kosztuje" niż jakakolwiek flacha. System prezencików i kopert w służbie zdrowia jest chory i nie bardzo chciałabym, sie do tego dołączać. Ale gdybym miała taką wielką potrzebę to dałabym zaproszenie na koncert.
Pozdrawiam wiosennie! Moje małe charcuje w brzuchu, że aż miło. Też czuje wiosnę :)
 
Agak no to faktycznie rozbestwił się Twój mężulo :) Ja mam podobnie nie przejmuj się. Mój też jest z tego typu, że jak podam pod nos obiad to zapyta... "A widelec?" :):):) Jak potrzebuję pomocy to nie drę się na niego z pretensjami tylko rzucam konkretne polecenie, a potem ładnie dziękuję. Następnego dnia robi coś z własnej inicjatywy bo jak każdy facet łasy jest na pochwały :) Trochę późno na wychowywanie mężą ale spróbowac zawsze warto :) Życzę powodzenia i wytrwałości :) Pisz jak idzie hmmmmm tresura...? ;) I nie pękaj tylko klikaj bo komu masz się wyżalić jak nie nam :)

Gosik ja też jestem przeciw wszelkim "dowodom wdzięczności", ale jakoś podziękować powinnam, bo nawet słownie nie miałam okazji tego zrobić.

Pozdrawiam Was wszystkie :) Jutro wielki dzień Martusi :) Wkleję zdjęcia of course :)
 
agak no nie wiem, czy da się zmienic raz rozbestwionego męza. ja próbowałam. Najskuteczniejszy okazał sie rozwód :laugh: :laugh:. teraz jest inaczej.
Wczoraj własnie rozmawialam na ten temat z kolezanka, bo na imprezce mój maz pochawalil sie, ze ma cudowna zone (nie z przekasem) bo mu zrobiłam kanapki do pracy. I widzisz, gdzybym mu robiła codzien, ewnie do dziasiaj traktował by to jako mój zasmarkany obowiazek a jak mu zrobilam pierwszy raz odkad jestesmy malzenstwem, to cały happy i dumny. Dodam, że wcale mnie o nie nie prosil - sama tak jakos miałam ochote.
Co do spacerów to mój mąz jak przyjdzie z pracy to tylko hapnie obiad (okolo 17-stej) i zaraz biegnie z dzieciakami na odwórko. jak chce to ide z nimi , jak nie to zoastaje. W nocy ani razu tyłka nie podnoszę - on wstaje do malucha a rano jak chce pospac, to zabiera go do drugiego pokoju.
dsc02501kopia2vf.jpg
 
reklama
Do góry