Ż
reklama
mania78
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Listopad 2005
- Postów
- 668
Żużaczku ogromne dzięki, to rzeczywiście kpalnia wzorów, pewnie coś sobie wybiorę
Z moim nosem już jest lepiej, zadzwoniłam do swojej lekarki i kazała mi brać rutinoscorbin, paracetamol i smarować nos maścią detraumecyna. Dzis o niebo lepiej, opuchlizna zeszła, gorączki nie ma, samopoczycie w porządku, syn śpi.
Właśnie przesadziłam kwiatki, jeszcze tylko posadzić nowe i będzie super.
Z moim nosem już jest lepiej, zadzwoniłam do swojej lekarki i kazała mi brać rutinoscorbin, paracetamol i smarować nos maścią detraumecyna. Dzis o niebo lepiej, opuchlizna zeszła, gorączki nie ma, samopoczycie w porządku, syn śpi.
Właśnie przesadziłam kwiatki, jeszcze tylko posadzić nowe i będzie super.

Male domowe chorowanie...Duzy facet i dwa male facety grypuja. Tylko ja i Jonatan nie. Hmmmm...zobaczymy jak dlugo. Kobiety sa rosadne i nie lataja w krotkim rekawku dlatego ze pare dni temu przygrzalo. No i pielegnuje te biedaki, robie herbatke malinowa, kanapki z czosnkiem, zbieram chusteczki higieniczne i pocieszam, ze nie poumieraja. jak facet choruje to juz koniec swiata. katar wydaje im sie tortura nie do wytrzymania...Buziaki dla wszystkich. Pieke mazurki ;D
Ż
żużaczek
Gość
koniec pieczenia mazurków UFFFF. Finiakowy mazurek juz prawie do końca udekorowany, kalinowy (ten bakaliowy) juz sie dopieka, dwa serowe czekaja na dekoracje. Teraz siupne do pieca udziec indyczy faszerowany morelami a jutro tylko schab ze sliwka zrobic i galerata potem zalac no i moje cholerne perliczki upiec.
A ja bardzo lubie te swieta S ;D ;D
bardzo dziekujemy za zyczonka!!
A ja bardzo lubie te swieta S ;D ;D
bardzo dziekujemy za zyczonka!!
Wszystkim koleżankom białostocczankom życzę wesołych i pogodnych świąt.
Dawno tu nie zaglądałam. Ostatnio rzadko na forum pojawiam się. Niestety. U mnie dużo dzieje się ale niewiele dobrego. Moje życie przez ostatnie miesiące przypomina kiepski serial brazylijski. No ale trzeba żyć dalej zwłaszcza że mam dla kogo.
Pozdrawiam.
Dawno tu nie zaglądałam. Ostatnio rzadko na forum pojawiam się. Niestety. U mnie dużo dzieje się ale niewiele dobrego. Moje życie przez ostatnie miesiące przypomina kiepski serial brazylijski. No ale trzeba żyć dalej zwłaszcza że mam dla kogo.
Pozdrawiam.
Ż
żużaczek
Gość
Oby zdrowie dopisalo i jajeczko smakowało
by szyneczka nie tuczyła, atmosferka byla miła
a zajaczek usmiechniety
przyniósł wreszcie te prezenty
by szyneczka nie tuczyła, atmosferka byla miła
a zajaczek usmiechniety
przyniósł wreszcie te prezenty
KOCHANE MAMUSIE, DZIDZIUSIE, MĘZUSIE, RODZINKI
OD ZUZACZKOWEJ FAMILIJI STO BUZIAKÓW - BAZIAKÓW
OD ZUZACZKOWEJ FAMILIJI STO BUZIAKÓW - BAZIAKÓW

BETII nie znikaj. nie zawsze uklada sie wszystko tak jak powinno, ale tutaj kazda z nas choc troche moze sie w złych chwilach oderwac od codziennosci.
reklama
Popieram Zuzaczka Betti...Nie poddawaj sie cieniom, przelaz przez nie i do przodu, do przodu. Roznie jest w zyciu, ale jak napisalas jest dla kogo powalczyc ze zlymi smokami- problemami. 
Zuzaczku, a ja nie za bardzo lubie swieta...meczy mnie to, ze inni sie mecza. Moja mama zawsze piecze, gotuje, do upadlego, jeszcze jakies nonsensy typu mycie okien, dywanow...jakby to bylo wazne. My czyli trzy corki z mezami zjezdzamy sie i nie mozna by nam przywiezc kazdej po jednym daniu i placku? Ale nie, nie mozna, mama musi sie z ojcem zaharowac, a babcia musi ostatnia rente oddac wnukom na woloczebne. Zadnimi nogami sie zaprzesz ale oni sa nauczeni takiej tradycji...kicham na taka tradycje. Dla mnie ludzie sa najwazniejsi. Nie czulam sie dobrze, moi chylopcy chorowali i wiecie co? Nie posprzatalam domu wcale. Nie upieklam miesa i mazurkow, tylko jeden sernik, zeby cos bylo do kawy. Okien nie ruszylam bo bylo zimno. Podlog nie mylam, poscieli nie pralam bo lal deszcz i nie byloby gdzie suszyc. I wiecie co? Bardzo mi sie to podobalo. Maz byl za, pochwalil mnie nawet, ze spedzamy razem czas przy herbatce zamiast ja w kuchni na kolanach panele szorowac . Pojechalismy na obiad do mojej mamy, posiedzielismy dwie godziny i z ulga do domciu wrocilam. I tylko zal mi ze jezusa malo kto wspomina, a dla mnie to najwazniejsze w tym swiecie. Z mezem i chlopcami dzis przeczytalismy caly duzy kawal ewangelii jana o ukrzyzowaniu i zmartwychwstaniu, maz Pasje obejrzal, porozmawialismy z nimi o sensie tego wszystkiego...
Narwalam kwiatow do wazonika i wianek z bazi zrobilam. To wszystko..teraz za okno sobie patrze i dobrze mi, dobrze tak ze hej. Usmiechy dla pracusiow i leniuszkow, cieszcie sie rodzinkami, palaszujcie smakolyki, pa pa.
Zuzaczku, a ja nie za bardzo lubie swieta...meczy mnie to, ze inni sie mecza. Moja mama zawsze piecze, gotuje, do upadlego, jeszcze jakies nonsensy typu mycie okien, dywanow...jakby to bylo wazne. My czyli trzy corki z mezami zjezdzamy sie i nie mozna by nam przywiezc kazdej po jednym daniu i placku? Ale nie, nie mozna, mama musi sie z ojcem zaharowac, a babcia musi ostatnia rente oddac wnukom na woloczebne. Zadnimi nogami sie zaprzesz ale oni sa nauczeni takiej tradycji...kicham na taka tradycje. Dla mnie ludzie sa najwazniejsi. Nie czulam sie dobrze, moi chylopcy chorowali i wiecie co? Nie posprzatalam domu wcale. Nie upieklam miesa i mazurkow, tylko jeden sernik, zeby cos bylo do kawy. Okien nie ruszylam bo bylo zimno. Podlog nie mylam, poscieli nie pralam bo lal deszcz i nie byloby gdzie suszyc. I wiecie co? Bardzo mi sie to podobalo. Maz byl za, pochwalil mnie nawet, ze spedzamy razem czas przy herbatce zamiast ja w kuchni na kolanach panele szorowac . Pojechalismy na obiad do mojej mamy, posiedzielismy dwie godziny i z ulga do domciu wrocilam. I tylko zal mi ze jezusa malo kto wspomina, a dla mnie to najwazniejsze w tym swiecie. Z mezem i chlopcami dzis przeczytalismy caly duzy kawal ewangelii jana o ukrzyzowaniu i zmartwychwstaniu, maz Pasje obejrzal, porozmawialismy z nimi o sensie tego wszystkiego...
Narwalam kwiatow do wazonika i wianek z bazi zrobilam. To wszystko..teraz za okno sobie patrze i dobrze mi, dobrze tak ze hej. Usmiechy dla pracusiow i leniuszkow, cieszcie sie rodzinkami, palaszujcie smakolyki, pa pa.
Podziel się: