reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

KOLEŻANKI BIAŁOSTOCCZANKI

Jesteście kochane! Tuśka, bardzo mnie pocieszyłaś i natchnęłaś nadzieją, że i u mnie to chorowanie nic złego nie przyniesie. Dzięki!!! Minia jak mi miło, że o mnie myślałaś. Bardzo miło. Czy Przepieść sie sprawdził? Przyjmował poród? Wybieram się do niego w poniedziałek z dobrą nowiną.Masz cudną córcię.
Ściskam Was wszystkie, dzięki za wiarę i wsparcie, którego teraz bardzo potrzebuję.
 
reklama
Gosik według mnie Przepieść się sprawdził. Zapakował mnie do szpitala 7 listopada, na 8 lub 9 zaplanował cesarkę, poważnie potraktował moje zaświadczenie od okulisty i nie namawiał mnie na siłe na naturalny poród. A, że moja Martuśka nieco pokrzyżowała te plany i zaczęła się pchać na świat w nocy z 7 na 8 to już inna bajka :) Mimo to Przepieść mnie pokroił i ładnie pozszywał o ósmej rano 8 listopada. Od tamtej pory go nie widziałam bo zaraz potem gdzieś wyjechał. Wiedziałam o tym wcześniej. Zapakował mnie do szpitala tak żeby móc zrobić mi cc choć termin miałam na 11-tego. Nie wiem jaki byłby jego udział przy porodzie naturalnym i jak by się zachowywał w stosunku do mnie gdyby był w czasie gdy lezałam w szpitalu. Mimo wszystko jestem zadowolona i też muszę się wybrać na przegląd w najbliższym czasie, ale to pewnie po świętach.

Mam nadzieję Gosik że napiszesz co i jak po poniedziałkowej wizycie :)

Żużaczku połykaj sobie rutinoscorbin na te pękające żyłki to może będzie lepiej :) Można przy karmieniu, pytałam :) Wszystko bedzie dobrze sama się przekonasz :)

Śnieżne pozdrówka :):):):) Fajnie że będą białe święta :):):)
 
Ależ ja mam "pokręconego" męża  :p Cieszy się ze śniegu jak dziecko .... A to dlatego że można się poślizgać ...... samochodem  ;D Im są gorsze warunki tym ma większą frajdę z jazdy. Ot dziwoląg taki  ;D

Tuśka nie mam pojęcia dlaczego nie widzisz mojego zdjęcia. Jak Ci bardzo zależy to mogę Ci je na maila wysłać :)
 
wiecie u kogo rodziłam?
dr Urban, na Warszawskiej
koleżanka z sali rodziła u Kobylca i miała jeszcze bardziej przerąbany poród niż ja
 
Czesc Drugow, czesc Gosik. ja sie tez ciesze z toba! Dzieci sa darem, a kiedy najlepszy czas na dary, jak nie w Boze narodzenie? Co prawda my zaszalelismy w walentynki, hmmm...
Moj syn dzis pojechal na zawody pingponga, maz musial dobrze odkopywac garaz, zeby go zawiezc do szkoly...jest cudnie, po prostu cudnie!
fajnie sie zloscisz zuzaczku, te wszystkie prychania dobrze ci przez internet wychodza. Coz, tak sie zdaza. Dobrze ze ci nie kazali jeszcze raz zaplacic. ;D
Jonatan dostal od cioci sweterek i specjalnie dla was sesja zdjeciowa.

polka0tk.gif

sweterek28ki.jpg

sweterek32fe.jpg
 
Witaj nowa Koleżanko - co do Warszawskiej to podpisuję się pod Twoimi słowami rękami i nogami. Rzeźnia. U mnie był jakiś na M lekarz sadysta taki koło 40 szczupły z bródką. Michalak czy jakoś tak. Do moich własnych silnych i regularnych skurczy dali oksytocyne ze rozwarcie sie zwiekszało o 2 cm przed skurczem poxniej badanie w czasie skurczu i kolejne 2 i tak do 10 wiec akcja ekspresowa - tyle tylko ze nikt nie pomyślał ze to jest nie do wytrzymania a do tego Patryk nie zdążył ustawi sie dokładnie w kanale rodnym i w czasie partych to wychodził to sie cofał. Tętno spadało do 0 a i tak nikt nie pomyslal o cesarce. Do tego na koniec łożysko nie chcialo wyjsc to juz zamierzali mnie kroic jakis horror.

Żużaczku Ty zmieniłaś nr gg ? bo dla mnie jesteś niedostępna:(

Pozdrawiam serdecznie
 
reklama
Agak29 pisze:
co do Warszawskiej to podpisuję się pod Twoimi słowami rękami i nogami. Rzeźnia.


ja ten szpital wspominam bardzo dobrze - i nie mam zastrzezen ... ale to moze dlatego ze bylam tam ze znajomosciami .... ciocia polozna ... lekarz znajomy a Kobylec to moje mamy siostry przyrodniej kolega ze szkolenej lawy wiec ...

ale bardzo wam wspolczuje i sie zatsanwaim jakie ja bym miala wspomnienia jakbym byla wzieta z ulicy ???


ale co do kobylca to tez nie mam dobrego zdnaia - lubi lapowki - a bada bardzo niedelikatnie .... i ogolnie wiesniak na 102
 
Do góry