reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

KOLEŻANKI BIAŁOSTOCCZANKI

reklama
Elzbietka a spróbuj w UsTawieniach <na gorze>pozniej wejdz w EDYTUS SWOJ PROFIL i na dole zaznacz "Chcę założyć konto również w serwisie AktywneMamy.pl, który ułatwia organizację spotkań. Administratorem serwisu AktywneMamy.pl jest Johnson&Johnson Polska." i zoabcz czy zalogujesz sie na tym nicku i haśle z BB ja tez mialam problemy ale to podziałało :)
 
hej ho. a u nas 2 dzien lenistwo.tylko rachuneczki jezdzilismy zapłacic. mały teraz spi.jego co raz nowsze umiejetnosci mnie powalaja. aq jego słodki uśmieszek to juz całkiem.
u nas lekarz tez przewidywał refluks. bo mały jak wczesniej mówiłam strasznie sie dusił i cos mu w nosku ciagle zalegało. kładziemy teraz non stop wyzej główke i jest oki . czasem przy przewijaniu zapomne podusi podłozyc to własnie kasła bo mu zaraz pokarm zalatuje sie cofa,
dziś jeszcze na spacerek wyjdziemy potem a pózniej na wieczór do dziadków jedziemy w odwiedzinki.

estera- Oliś to mały agent normalnie, oby jak najmniej takich wypadków
 
Ola od poniedziałku w szpitalu jest, trafiliśmy z podejrzeniem zapalenia płuc ale okazało się ,że to ucho i że coś z przewodem pokarmowym (jakieś zapalenie) i nie chce temu niby jesc- niby bo wyniki ma dobre i sami nie wiedzą......oszaleję jeszcze trochę. Zaraz jadę znowu do niej i jutro wypytam co i jak lekarza i jak nic nie beda na ten brzuch leczyc to do domu wypisuję bo to robi się juz jakieś śmieszne, nooo tylko łaskawie antybiotyk dorzylnie dają a moje dziecko tak pokłute,że szkoda gadać... bo nie daje się wkłuć niestety i sobie weflon wyciaga:(((( ech, jestem na pograniczu wszystkiego a jeszcze dzis tam ostry dyżur i my w izolatce pojedyńczej bylismy to nam wpakowali jeszcze łózko i dziecko z tym samym..... nie ma miejsca na nic... a sala obok 3-osobowa pusta, rzygać się chce na ten narodowy fundusz...wszystko z łaską jakby nie wiem co........
jak bede miała jak to dam znać co i jak
paaa
 
oj biedna Ola duzo zdrówka :*

u nas tez nei za ciekawie przez miesiac Paweł przybrał 110g !! wazy 8150g .... jutro posiew moczu mamy zrobic i za 2 tyg kontrolna wizyta ... w miedzy czasie zapisac sie do poradni schorzeń somatycznych... jesli w ciagu tych 2 tyg znow nic nie przytyje to na Izbe przyjec :( a tego boje sie najbardziej eh ... :(

pozatym dzis po szczepieniu mały był dzielny :)
 
hej...
u nas srednio ciekawie :/ Paweł przez miesiac 100g przytył ;/ wazy 8150g :| maluśko zwiększyliśmy jedzenie "normalne" za 2 tyg kontrol zoabczymy czy polepszy sie jak nie to do szpitala na badania eh ... pozatym we wtorek jedziemy do mojej siostry odpoczac z Pawełkiem ... ;] pozatym wsyztsko ok ;)

wczoraj spotkałam sie z moją koleżanką której przyjaciółka pracuje z kobieta co córka poszła rodzic do szpitala gdzie ja rodziłam <USK> :( ... była w ciazy, wszytsko przebiegało sprawnie wrecz ksiazkowo ... to było jej pierwsze dziecko :/ no i męczyli ją od rana po ilus tam godzin nie chcieli zrobic cesarki kazali normalnie rodzic ... no i wkoncu jak dziecko zeszło do kanału udusiło sie w nim ::( wyjęli juz dziecko martwe :( szok !!!!! co najgorsze cisza... szpital milczy ... strasznie to co sie dzieje :( ...
 
Ola od poniedziałku w szpitalu jest, trafiliśmy z podejrzeniem zapalenia płuc ale okazało się ,że to ucho i że coś z przewodem pokarmowym (jakieś zapalenie) i nie chce temu niby jesc- niby bo wyniki ma dobre i sami nie wiedzą......oszaleję jeszcze trochę. Zaraz jadę znowu do niej i jutro wypytam co i jak lekarza i jak nic nie beda na ten brzuch leczyc to do domu wypisuję bo to robi się juz jakieś śmieszne, nooo tylko łaskawie antybiotyk dorzylnie dają a moje dziecko tak pokłute,że szkoda gadać... bo nie daje się wkłuć niestety i sobie weflon wyciaga:(((( ech, jestem na pograniczu wszystkiego a jeszcze dzis tam ostry dyżur i my w izolatce pojedyńczej bylismy to nam wpakowali jeszcze łózko i dziecko z tym samym..... nie ma miejsca na nic... a sala obok 3-osobowa pusta, rzygać się chce na ten narodowy fundusz...wszystko z łaską jakby nie wiem co........
jak bede miała jak to dam znać co i jak
paaa

Matko kochana... Biedna Ola... Daj jej całusa ode mnie i od Zuzi. Może przyczyną jest jakaś bakteria albo coś? Niemożliwe żeby dziecko non stop na to samo chorowało... Musi być jakaś przyczyna. Trzymam kciuki, żeby szybko wróciła do zdrowia.


hej...
u nas srednio ciekawie :/ Paweł przez miesiac 100g przytył ;/ wazy 8150g :| maluśko zwiększyliśmy jedzenie "normalne" za 2 tyg kontrol zoabczymy czy polepszy sie jak nie to do szpitala na badania eh ... pozatym we wtorek jedziemy do mojej siostry odpoczac z Pawełkiem ... ;] pozatym wsyztsko ok ;)

wczoraj spotkałam sie z moją koleżanką której przyjaciółka pracuje z kobieta co córka poszła rodzic do szpitala gdzie ja rodziłam <USK> :( ... była w ciazy, wszytsko przebiegało sprawnie wrecz ksiazkowo ... to było jej pierwsze dziecko :/ no i męczyli ją od rana po ilus tam godzin nie chcieli zrobic cesarki kazali normalnie rodzic ... no i wkoncu jak dziecko zeszło do kanału udusiło sie w nim ::( wyjęli juz dziecko martwe :( szok !!!!! co najgorsze cisza... szpital milczy ... strasznie to co sie dzieje :( ...

To straszne... Aż mnie ciarki przeszły... Na Warszawskiej (chyba pisałam juz o tym) moja koleżanka rodziła Bartusia i też nie chcieli ani oxy dać ani zrobić cesarki. Czekali aż na KTG tętno zanikało. Agnieszkę cieli prawie na żywca, bo liczyły się sekundy i narkoze dawali w tempie natychmiastowym. NA szczęście Bartuś przeżył, a szpital zaskarżyła do sądu. Dostali odszkodowanie na leczenie Bartka (urodził się w zamartwicy i przez to ma problem z płucami) i to wysokie bo ponad 200000 zł... Ale pieniądze nie zrekompensują niczego tak naprawdę...
U mnie pracy mnóstwo - robilismy przemeblowanie w biurze, rozpoczęłam projekty, także rzuciłam się w wir pracy (oczywiście rozsądnie).
 
reklama
Do góry