Ja oczywiście też mialam poziome cięcie, nie ma prawie śladu
taka mała kreseczka pozostała;-)
A pionowe to chyba było dawno, moja ciocia miala pionowe 20 lat temu.
dziunka w sumie troche sie im nie dziwilam, ze nie chcieli mnie puscic kilkanascie godzin po cc, bylam na lekach przeciwbolowych i zastrzykach jeszcze
ale ja tak chcialam wyjść, ze o niczym innym nie myslalam tylko o o tym, jak mąż przychodzil na caly dzien zamiast spać to plakalam i blagalam Go na kolanach, zeby mnie wziął z tego szpitala:-
zawstydzona/y:
agrafka u mnie tez sie malo interesowali mną i dzieckiem.
Ale Oni wychodza z zalozenia ze nie chcą się wtrącać a ja też ich nie wzywalam za bardzo
a moglam inaczej. ale wtedy czlowiek był glupi.
martolinka no wlasnie ta blokada, niby czlowiek wiedzial co chce powiedziec ale doszedl jesszcze stres do tego i byla lipa:-(
ale przynajmniej po polsku sie wyzylam jak przychodzily to z nerwow prosto w oczy je wyzywalam a One sie pytala: co to znaczy
i ciagle pytaly;" jestes zmeczona"? Mowilam, ze tak...ale braly Kubę na chwile, uspily Go i z powrotem do mnie, 5 min i Mlody plakal jakby go zywcem ze skory obdzierali:-(
Mam nadzieje, ze teraz bedzie lepiej, kurcze musi być:-)
Jezyk juz o wiele lepiej znam. No ale czas pokaze, najwyzej tym razem im ucieknę