reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kolejny maluszek - wątpliwości i radości:)

kilolek ja też wcale się nie dziwię, że pojechałaś. Najważniejsze, że wszystko dobrze:tak: I mam nadzieję, że się to nie powtórzy.
Rzeczywiście jeszcze tylko 100 dni:szok:
ale czas leci, a pamiętam jak Ania i maxwell nas powiadomiły o ciąży:-)
 
reklama
Ja tutaj opisze Wam mój fałszywy alarm
Rano jak wstałąm to pocieklo mi po udach, wlozylam wkładkę i ta po godzinie wilgotna. Zadzwoniłam do gina, kazął d razu do spzitala jechac. Spanikowąłam jak diabli, bo podobnie miaąlm z Mchałem. Tylko to wtedy był 38 tc ale ja myslalm wtedy ze to rozwodnion wydziielina, bo sie spodziewalam ze bedzie plynac a nie tylko wilgotno i do spzitala pojechalam dopiiero po 3 dniach takich atrakcji. Wtedy pęcherz pękł wysoko, wody sączyly się do środka, bo głowka blokowała i dlatego tylko czasami pokapywalo ale jak juz dojechalam do szpitala wieczorem a w nocy urodziłam. To tak na usprawiedliwienie mojej paniki
embarrassed.gif

n wiec jechalam dzisiaj na IP do Warszawy, 40km, musiałam męża z pracy wyciągnąc i teścia z samochodem, także cała wycieczka. 3 lekarzy mnie badalo (jakis mlyn mieli totalny, co chwila ktos inny przychodzil) nie byli zgodnie co do tego co mi sie rano moglo sczyc, bo w poludnie juz sie nic nei saczylo. Miałam 3 usg, kazdy widzial co innego - malo/ średnio/ duzo wód. Ogólnie uradzili ze nie ma pekniecia pecherza i mam sie do domu zbaierac a jakby sie powtórzyło to natychmiast do lekarza. I tyle. A nie, jeszcze mama lekkie rozwarcie (zewnetrzne na opuszek)

dziś mam 100-dniówkę!!!!
ja też bym spanikowała i odrazu bym do szpitala jechała
musisz dbac o siebie i dużo odpoczywać i zero stresu....

a gdzie byłas w szpitalu
 
na Starynkiewicza, bo najbliżej ale przezyłam szok, jak w fabryce. Ja o tej pory mialam o czynienia tylko z Pruszkowem i dzisiaj stwierdziłam, ze mnie tak rozpieścili :-) luksus, kolorowo, milo kameralnie. A tu wszyscy biegaja, 3 pacjentki na raz w gabinecie - 1 na ktg, druga na fotelu (wszystko widac jak na dloni), trzecia przy biórku a obok pomieszczenie z otwartymi drzwiami i tam tak samo jedna przy biurku a druga na fotelu, usg opochwowe frontem o tych otwartych drzwi. Masakra. Fabryka. Poza tym szaro, buro i ponuro
 
Kikolek - uff super, że wszystko ok, trzymaj się jak najdłużej w dwupaku kobitko... a niestety w Wwce tak jest ,,, babyboom... jak ja rodziłam na Starynkiewicza to mi było wszystko jedno kto jest obok w salce..:-D, ale mi to poszło szybko. ;-)
A jak rodziłam Hankę to akurat tego dnia byłam jedyna
 
reklama
Do góry