reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kolejne dziecko

myślę, że nie dasz rady po porodzie dźwigać małej na plecach, później może i tak, ale jak maluch podrośnie to lepiej byłoby Ci nosić maleństwo, ogólnie myślę, że na ile znam swoje dziecko to na bank szukałabym podwójnego wózka, moja chrześnica w grudniu kończy 4 lata, a jak w wakacje bratowa wsadziła ją do wózka to mała chętnie jechała i spała ;] Kuba potrafi spacerować na nóżkach z dwie godziny, ale bez wózka wychodzimy przed lub po drzemce, nie potrafię zrezygnować z jego popołudniowej drzemki a zasypia tylko w wózku, te dwie godziny w ciągu dnia, muszę mieć dla siebie ;p choć czasem nie śpi wtedy po prostu padam na twarz i zasypiam z nim po 20 ;]


no własnie o mnie przekonuje do podwójnego, a zniechęca kolejna kasa którą trzeba wydać na kolejny wózek :(
 
reklama
HIT!!!! *Wozek dla rodzenstwa w roznym wieku*!!!! (1318404131) - Aukcje internetowe Allegro

zobaczcie jakie fajne rozwiązanie, niby wózek pojedynczy a ma dodatkowe siedzisko dla starszaka na wrazie co

Carolin to chyba takie uroki posiadania dwójki dzieci z niedużą różnicą wieku - ja gdybym miałą mieć teraz drugi dziecko (tfu tfu :-p:-p) to sobie nie wyobrażam osi chodzącej za rączkę przy wózku :confused::confused:

no wiem, ze takie uroki :) ale ja się bardzo cieszę, że będę miała drugiego malucha, aczkolwiem, teraz na pewno będzie cieżej, ale za to później z górki ;)
dość ciekawe rozwązanie z tym dodatkowym siedzonkiem, dla starszego.
 
wszystko zależy od dziecka, moja ZOska nie jeżdzi w ogóle wózkiem zdarza się jej sporadycznie pojechać, chodzi wyłąćznie na piechotę juz od dawna, w dzień nie spi też w ogóle, więc jeżeli ja bym miała teraz mieć drugie to akurat u mnie dziecko jest odwóżkowane zupełnie, ale wiem ze jest jedyna z marcowych dzieci ktra nie uzywa wóżka więc to wyjątek. Moja koleżanka ma dwie córeczki z małą róznicą wieku starsza miała 1,9 mcy jak mała się urodziła, Agnieszka świetnie poradziła sobie z jednym wóżkiem tj starsza jeżdziła wózkiem młodą nosiła w chuście i jest zadowlona ze nie pakowała się w podwójny wóżek bo teraz Natalka ma 2,8mcy i nie chce jeżdzic chodzi za rękę za rękę, młodszą (teraz ma 9mcy) wozi w wóżku lub nosi w chuscie.
Carolin jak masz ergonomika to jak młode bedzie ciut sztywniejsze to spowidzeniem możesz je nosić, a jakie masz nosidło??? Ja miałąm bondolino i bardzo sobie chwaliłam bo moja ZOśka niewózkowa od zawsze więc u nas nosidło zdało egzamin.
 
wszystko zależy od dziecka, moja ZOska nie jeżdzi w ogóle wózkiem zdarza się jej sporadycznie pojechać, chodzi wyłąćznie na piechotę juz od dawna, w dzień nie spi też w ogóle, więc jeżeli ja bym miała teraz mieć drugie to akurat u mnie dziecko jest odwóżkowane zupełnie, ale wiem ze jest jedyna z marcowych dzieci ktra nie uzywa wóżka więc to wyjątek. Moja koleżanka ma dwie córeczki z małą róznicą wieku starsza miała 1,9 mcy jak mała się urodziła, Agnieszka świetnie poradziła sobie z jednym wóżkiem tj starsza jeżdziła wózkiem młodą nosiła w chuście i jest zadowlona ze nie pakowała się w podwójny wóżek bo teraz Natalka ma 2,8mcy i nie chce jeżdzic chodzi za rękę za rękę, młodszą (teraz ma 9mcy) wozi w wóżku lub nosi w chuscie.
Carolin jak masz ergonomika to jak młode bedzie ciut sztywniejsze to spowidzeniem możesz je nosić, a jakie masz nosidło??? Ja miałąm bondolino i bardzo sobie chwaliłam bo moja ZOśka niewózkowa od zawsze więc u nas nosidło zdało egzamin.

no tak, Ivaz w Twoim przypadku przy takim piechurze jak Twoja Zosia to podwójny nie zdałby egzaminu :)
ja mam Manducę i ogólnie jestem zadowolona, kupiłam je chwilę przed tym jak dowiedziałam się, ze jestem w ciąży, wiec jak tylko ciąża się potwierdziła to nosidło poszło w odstawę, moje użyłam dosłownie 2 razy a kupowałam nowe. natomiast wcześniej miałam wypożyczone na testy i byłam bardzo zadowolona. przy młodszym zda mi super egzamin, nawet zastanawiałam się, czy nie pomyśleć o chuście. co prawda moja manduca jest ponoć już dla noworodków, ale jakoś nie mogę się przekonać i chyba zastosuję je dopiero jak będzie siedzieć. mam jakąś barierę psychiczną.
 
Ja jak juz pisalam, nastawiam sie na spacery z Tadkiem na nózkach, juz od dawna wózek jest uzywany sporadycznie, kiedy zalezy mi, zeby sie gdzies szybciej dostac z malym, a nie biore samochodu. Na wszelki wypadek kupilismy dostawkę do wózka Lascal buggy board maxi, to jak nózki go będą bolec (hahaha, jakos nie widze, zeby go kiedykowliek bolały:-D), to sobie będzie jechał na tym. boje sie troche, ze on będzie zazdrosny o wózek, bo chociaz juz w sumie 3 mce prawie bez wózka, to on bardzo LUBI jezdzic w wózku, jak tylko mówie, ze wezmiemy wózek, to od razu z chęcią biegnie do niego i nie marudzi:-D
U nas na szczescie spanie na dworze nie wchodzi w gre, wiec do tego wózek mi nei jest potrzebny.
 
Ja jak juz pisalam, nastawiam sie na spacery z Tadkiem na nózkach, juz od dawna wózek jest uzywany sporadycznie, kiedy zalezy mi, zeby sie gdzies szybciej dostac z malym, a nie biore samochodu. Na wszelki wypadek kupilismy dostawkę do wózka Lascal buggy board maxi, to jak nózki go będą bolec (hahaha, jakos nie widze, zeby go kiedykowliek bolały:-D), to sobie będzie jechał na tym. boje sie troche, ze on będzie zazdrosny o wózek, bo chociaz juz w sumie 3 mce prawie bez wózka, to on bardzo LUBI jezdzic w wózku, jak tylko mówie, ze wezmiemy wózek, to od razu z chęcią biegnie do niego i nie marudzi:-D
U nas na szczescie spanie na dworze nie wchodzi w gre, wiec do tego wózek mi nei jest potrzebny.

też myślałam o takiej dostawce, ale jednak moja to wózkowa panna :( wiecej jeździ niż chodzi, ale u nas to wynika z pewnej wygody dla mnie czy mojej mamy, jak mama opiekuje się w ciągu dnia z mała to po zakupy może pojechać itp. a poza tym nasza też zasypia w wózku.
tej zazdrości też się u nas bałam, moze Moonik schowaj wózek, aby zapomniał?
 
carolin - wlasnie myslalam o tym, zeby spacerowke schowac i wyciagnąć gondole, doczepic tę dostawkę i jakby co, to z pustą gondolą juz chodzic na spacery. Ale jest jeden problem - od tego tygodnia to babcia ma z Tadkiem jezdzic na zajęcia grupowe, to jest kawał tramwajem i jeszcze potem 15 minut szybkim krokiem trzeba dojsc. Moja mama po Warszawie samochodem nie pojedzie, a ja juz nie daje rady za kierownicą. Na króciutkie trasy i malo uczeszczane to jeszcze jezdzę, ale przez centrum sie pchac i kombinowac z parkowaniem - nie dam rady, bo wykręcanie się do tylnej szyby to juz nie dla mnie. No i babci zostaje tramwaj i dojście, bez wózka nie da rady.
Aj trudno, wszystkiego nie przewidzę, nasze mamy sobie dawaly rade bez takich udogodnien, to my chyba tez damy:confused:
Dziewczyny, a jak wasze apetyty i zachcianki? Bo ja ostatnio notorycznie słodkie pochłaniam:baffled: Dzis zezarlam poł paczki ptasiego mleczka:szok::szok::szok: Wczoraj też pół i juz pudełko puste. No takie mam ssanie na slodycze, ze cos okropnego:baffled: NA szczescie waga póki co nie idzie strasznie w górę (11 kg jestem na plusie), ale juz widze, ze mi się boczki mięciutkie zrobily w ciągu ostatniego tygodnia... Jakbym miala zgagę to bym tak nie żarła, ale zgaga odpuscila zupelnie no i nie ma mnie co powstrzymac. Z Tadkiem to zgagę mialam do konca, pamietam, ze na obiad codziennie jadlam kasze gryczaną, mięso i surówke z kapusty pekinskiej i natki pietruszki, bo po ziemniakach mialam zgage okropną. No ale to chyba bylo zdrowsze niz to co jem teraz:no:
 
carolin - wlasnie myslalam o tym, zeby spacerowke schowac i wyciagnąć gondole, doczepic tę dostawkę i jakby co, to z pustą gondolą juz chodzic na spacery. Ale jest jeden problem - od tego tygodnia to babcia ma z Tadkiem jezdzic na zajęcia grupowe, to jest kawał tramwajem i jeszcze potem 15 minut szybkim krokiem trzeba dojsc. Moja mama po Warszawie samochodem nie pojedzie, a ja juz nie daje rady za kierownicą. Na króciutkie trasy i malo uczeszczane to jeszcze jezdzę, ale przez centrum sie pchac i kombinowac z parkowaniem - nie dam rady, bo wykręcanie się do tylnej szyby to juz nie dla mnie. No i babci zostaje tramwaj i dojście, bez wózka nie da rady.
Aj trudno, wszystkiego nie przewidzę, nasze mamy sobie dawaly rade bez takich udogodnien, to my chyba tez damy:confused:
Dziewczyny, a jak wasze apetyty i zachcianki? Bo ja ostatnio notorycznie słodkie pochłaniam:baffled: Dzis zezarlam poł paczki ptasiego mleczka:szok::szok::szok: Wczoraj też pół i juz pudełko puste. No takie mam ssanie na slodycze, ze cos okropnego:baffled: NA szczescie waga póki co nie idzie strasznie w górę (11 kg jestem na plusie), ale juz widze, ze mi się boczki mięciutkie zrobily w ciągu ostatniego tygodnia... Jakbym miala zgagę to bym tak nie żarła, ale zgaga odpuscila zupelnie no i nie ma mnie co powstrzymac. Z Tadkiem to zgagę mialam do konca, pamietam, ze na obiad codziennie jadlam kasze gryczaną, mięso i surówke z kapusty pekinskiej i natki pietruszki, bo po ziemniakach mialam zgage okropną. No ale to chyba bylo zdrowsze niz to co jem teraz:no:

ja w pierwszej ciązy bardzo się pilnowałam, a teraz niestety nie. częściej jem słodycze i wieczorno-nocne kolacje:( niestety mam więcej na plusie niż poprzednio. Zachcianek nie mam po prostu jem normalnie tylko więcej, ale to z łakomstwa :(
zgaga mnie męczy podobnie jak poprzednio aczkolwiek od kilku dniu tfu tfu odpuściła trochę.

ja pamiętam, ze w pierwszej ciązy to w 9-tym miesiący jeździłam autem, ale fakt nie musiałam się za bardzo odwracać parkowałam tak, aby przodem się dało a reszte na lusterka.
 
reklama
moonik - ja też teraz często mam ochotę na słodkie.... ale to pewnie dlatego że mam bardzo niski cukier i organizm sie sam domaga. przytyłam na szczęście póki co 9kg
w poprzedniej ciąży miałam bardzo scisłą dietę ze względu na odwrotną sytuację - miałam wysoki cukier, więc zero słodyczy, ciasta, białego pieczywa, mało owoców, a i tak przytyłam 30kg

za to mały zaczął miec czkawki :-D
wczoraj w nocy koło 4 pół godziny czkał i nie mogłam zasnąć....
i wogóle zrobil się bardzo silny (już 2kg waży), czasem mnie naprawdę mocno kopnie, aż mi się cały brzuch przesuwa
 
Do góry