reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kochani Tatusiowie

Karolina, u mnie jest podobnie. Andrzej uwielbia się realizowac w pracy. Niestety koszrem domu. Zawsze ma przy tym wymówkę, że to służba a nie etat. A ja mu na to, ze powinien slubowac celibat, to mógłby sobie z tej pracy w ogóle nie wracac. Ale moje nerwy niewiele pomagają. Półtora roku temu, gdy nie wracał przed Świętami Wielkanocnymi przez tydzień do domu, a i Świeta postanowił spędzic poza rodziną, postanowiłam, ze odchodzę. Tak mnie przepraszał i przekonywał, że mamy Majkę;-):-).
 
reklama
ewamat, to fajne byly przeprosiny.Oby tylko kazde nastepne sie tak nie konczyly, hi hi, bo przynajmniej patrzac na moje malzenstwo to duzo dziecie bede miala.:szok::szok:
 
U mnie w domu się mawiało, ze szkła i dzieci nigdy dośc.:-D:-D:-D. Nie wiem tylko dlaczego ja jestem jedynaczką. A szkła trochę było.Ja czasami nasze szkło mam ochotę rozwalic na pewnej głowie, ale wypróbowałam rzuty makaronem i tak samo uspokajają, są tańsze i nikomu nie zrobią krzywdy.;-):-D
 
U mnie w domu się mawiało, ze szkła i dzieci nigdy dośc.:-D:-D:-D. Nie wiem tylko dlaczego ja jestem jedynaczką. A szkła trochę było.Ja czasami nasze szkło mam ochotę rozwalic na pewnej głowie, ale wypróbowałam rzuty makaronem i tak samo uspokajają, są tańsze i nikomu nie zrobią krzywdy.;-):-D
Skad ja to znam. Czasami mam ochote wytluc wszystkie talerze ktore sa w domu. A jak mam nerwa to lepiej jest mi z drogi zejsc, hi hi. Co ja na to poradze ze moj maz czasami dziala na mnie jak plachta na byka .

Ale tak poza tym to w sumie chyba mam dobrego meza. Tylko w sprawach domu jest taki gapowaty. A tak to mnie na pewno kocha, szanuje, dba o nas i chwali sie nami. To ja chcialabym miec ideal w domu, a to przeciez nie mozliwe. Ja sama nie jestem idealna.
 
Jak czasami na początku mu mówiłam, ze jestem zmęczona, to mi mówił, ze on by sie bardzo chętnie ze mną zamienił, bo w pracy sie dużo bardziej męczy niż ja w domu.


moj szymek pracuje w zasadzie kiedy chce. wazne zeby tam w pracy wszystko sie krecilo, on nie zawsze musi byc na miejscu. i czesto zostaje z Martynka. i zawsze mowi ze to jednak dziecko jest bardziej meczaca niz praca:tak: chociaz tyle z niego pozytku:-p
 
No i jesteśmy sami w weekend,troche smutno,ale cóż.Na obiadek wbijam sie do mamy,a co tam odpocznę i Kubulkiem się zajmą.Będę mogła chociaz gazety poczytać.No i oczywiście spacerek do parku z moim prychającym Bąbelkiem,uwielbia patrzeć jak karmimy kaczki.Aż piszczy z radości.:-D:tak::-D;-)
 
Ale żeby nie było... mojemu też niestety daaaaaleeeeeeko do ideału ;-)
Nawet nie będę się na ten temat rozpisywać, bo mój net mi na to nie pozwala :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
reklama
Ja ogólnie też nie mam potrzeby nażekac. W końcu jesteśmy małżeństwem 14 lat. A znamy się od liceum. Chodziliśmy razem do klasy. Nie chce mi się już liczyc ile to było lat temu. W każdym razie dobre lata 80-ąte.:-). Znamy sie jak łyse konie. Dlatego czasami wymagam czegoś więcej, bo przecież wiem, że potrafi. Wiem też na co nigdy nie będę mogła liczyc i z tym też sie pogodziłam Ale nie ma ludzi idealnych. Siebie sobie wybraliśmy i w tych trudnych chwilach musimy sobie tylko przypomniec DLACZEGO. Chociaż wtedy najchętniej sie pamięta tylko te gorsze strony. Ja mu zawsze mówię, że przecież żyje z ideałem i że lepszej by nie znalazł, a on oszukuje mnie, że w to wierzy. Ale my wszystkie chyba lubimy byc oszukiwane.:-):-)
 
Do góry