reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kochani Tatusiowie

W weekendy jest troszkę lepiej,mąż stara się mnie wyręczać w opiece nad synkiem.Jak marudzi(mąż),to mu przypominam,że sama nie powołałam dzidziusia na świat.Dziś o 5.00 mały zrobił nam pobudkę i o dziwo mąż zajmował się nim cały ranek,więc mogłam pospać.:-)
 
reklama
Rozalka, ciesze sie ze maz zaczal ci wiecej pomagac :tak:

Moj maz swietnie sie zajmuje malenstwem, i bardzo mi pomaga. Nie moge narzekac...
 
A mój Robert coś ciężko to wszystko znosi nigdy nie miał kontaktu z dziećmi na początku bał się brać na ręce więc mu pomagałam teraz jak mała jest trochę większa już lepiej mu to idzie ;-) ale stwierdził że dzieci powinny się rodzić 3 letnie :-D bo jak płacze to nigdy nie wie co jej jest. Od początku ją zaczął kąpać ale od 3 dni jest kąpana w wanience pod prysznicem i musze ja to robić bo nie potrafi znaleźć cobie wygodnej pozycji i wczoraj aż miałam strach ;-) czasem mu mówię że mógłby mi pomagać więcej np. zmienić choć jedną pieluszkę dziennie, potrzymać by jej sie odbiło :dry: to ją weźmie na chwile, coś pogada a jak zacznie płakać to odrazu do mamy mała wędruje i tekst "ona chyba głodna jest " choć przed chwilą była karmiona a jak ma cos przynieść lub podać to tylko mówi zaraz i doczekać się nie mogę :dry: ahhh ci faceci ...

widzę że nie jestem sama z tym problemem tatusiowym;-)
 
''ONA CHYBA GłODNA''
DOBRE moj syn nawet ten tekst podłapał i jak mała płacze im to tak mówia
 
Moja corka tez mi zawsze mowi jak Jenni placze "mama Jenni jest glodna":-D
Ja na meza niemoge narzekac nigdy mi nieoddaje malej jak placze tylko sam prubuje cos z nia robic:tak: , ale jak mala lezy i placze to zawsze czeka az moze "noz widelec" ja sie rusze:baffled: :tak:
 
No ja ostatnio naburmuszyłam sie na męża kilka razy, bo wie doskonale,że muszę oddać na dniach kolejny rozdział pracy magisterskiej, a u mnie nadal to badania własne- od dwóch miesięcy- bo nie mam czasu pisać..miał mi pomagać, obiecywał 100 razy i nic nie robił...aż w końcu postawiłam ultimatum, albo mi pomoże, albo rezygnuje ze studiów ( na 5 roku ;-)), bo nie mam czasu na pisanie...oczywiście ja swoje myślałam, ale niech się martwi,ze mógłby mieć niedokształcona żonę :-D:laugh2::-D

I teraz częściej zabierze małego na dwór, nakarmi go, przewinie, nawet plączącego nosi, a kiedyś sie wymigiwał i tłumaczył,ze jego chyba nie lubi i dlatego u niego płacze (bo jak ja go przejmowałam na ręce od męża, to się uspokajał:tak:)..Bo go chyba nie poznawał, tak mało sie nim zajmował:-p- tak mu wmawiałam...i co można? - teraz go pytam....a Tomek,że można i ze teraz wie jak ciężko być samemu cały dzień z dzieckiem w domu:cool2:
 
mysia 23 ja też piszę (kończę) magisterkę, ale mi się tak nie chceeee:baffled: Normalnie zostało mi jeszcze jakieś 5-10 stron, ale męczę to już tak długo... no i co chwilę robię przerwę, albo na BB, albo na allegro, albo bawię się ze Stasiem.... Masakra!!
 
Zostawiłam dzisiaj na parę chwil Milenkę z Jackiem i poszłam do łazienki myć włosy, a ten za kilka minut wpada rozradowany i oznajmia mi, że Milena nie lubi ogórków kiszonych, ale za to bardzo smakuje jej czekolada!!! :szok: :szok: :wściekła/y: Dawał jej polizać różne rzeczy, niewiem w jakiej ilości, ale mam nadzieję że nic jej nie będzie po tym :baffled: :wściekła/y: Czasami mam ochotę go udusić...
 
Joasiek, normalnie sie ubawilam czytajac to:-D ...ci faceci to sa genialni poprostu:szok: takie pomysly przychodza im do glowy ze szok....mam nadzieje ze nic malej nie bedzie:baffled:
 
reklama
Co do "na pewno jest głodny" to ja też to znam. Od jakiegoś czasu usiłuję wpoić mojemu mężowi, że dziecko może przez jakiś czas NIE BYĆ głodne:-)
 
Do góry