K448
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Luty 2024
- Postów
- 646
Cześć
Czytając twój post odnoszę wrażenie ze przyjmujesz sugestie odnośnie depresji poporodowej w ten sposób, ze to co czujesz nie jest prawdziwe, ze wcale nie jest tak jak to odbierasz, ze to wszystko to taka „depresja”. Łatwo wtedy odrzucić to od siebie, bo to oczywiste - hej nie zwalajcie tego co ja faktycznie czuje w sercu, co mnie trapi na depresje, ja naprawdę tak myśle i czuje! Nie kłamie, nie wydaje mi się!
Z depresja jest jednak inaczej, to złożona choroba obejmująca swoimi mackami każdego inaczej, jest w głowie, w ciele i w całym naszym przyjmowaniu świata.
Ona odbierze radość ze wszystkiego, temu co ma sens go odbiera, zamieniając w jakiś bury, nijaki i nieprzyjemny zlepek.
Naprawdę jeśli czujesz, się ze sobą zle, a widać to w twoim poście sporbuj pójść pogadać z psychoterapeutą. Nie sposób na tym stracić. Możesz się tak czuć, możesz tak uważać ale przy tym nadal - możesz mieć depresje.
Czytając twój post odnoszę wrażenie ze przyjmujesz sugestie odnośnie depresji poporodowej w ten sposób, ze to co czujesz nie jest prawdziwe, ze wcale nie jest tak jak to odbierasz, ze to wszystko to taka „depresja”. Łatwo wtedy odrzucić to od siebie, bo to oczywiste - hej nie zwalajcie tego co ja faktycznie czuje w sercu, co mnie trapi na depresje, ja naprawdę tak myśle i czuje! Nie kłamie, nie wydaje mi się!
Z depresja jest jednak inaczej, to złożona choroba obejmująca swoimi mackami każdego inaczej, jest w głowie, w ciele i w całym naszym przyjmowaniu świata.
Ona odbierze radość ze wszystkiego, temu co ma sens go odbiera, zamieniając w jakiś bury, nijaki i nieprzyjemny zlepek.
Naprawdę jeśli czujesz, się ze sobą zle, a widać to w twoim poście sporbuj pójść pogadać z psychoterapeutą. Nie sposób na tym stracić. Możesz się tak czuć, możesz tak uważać ale przy tym nadal - możesz mieć depresje.