reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kocham syna, ale...

Cześć :)
Czytając twój post odnoszę wrażenie ze przyjmujesz sugestie odnośnie depresji poporodowej w ten sposób, ze to co czujesz nie jest prawdziwe, ze wcale nie jest tak jak to odbierasz, ze to wszystko to taka „depresja”. Łatwo wtedy odrzucić to od siebie, bo to oczywiste - hej nie zwalajcie tego co ja faktycznie czuje w sercu, co mnie trapi na depresje, ja naprawdę tak myśle i czuje! Nie kłamie, nie wydaje mi się!

Z depresja jest jednak inaczej, to złożona choroba obejmująca swoimi mackami każdego inaczej, jest w głowie, w ciele i w całym naszym przyjmowaniu świata.
Ona odbierze radość ze wszystkiego, temu co ma sens go odbiera, zamieniając w jakiś bury, nijaki i nieprzyjemny zlepek.

Naprawdę jeśli czujesz, się ze sobą zle, a widać to w twoim poście sporbuj pójść pogadać z psychoterapeutą. Nie sposób na tym stracić. Możesz się tak czuć, możesz tak uważać ale przy tym nadal - możesz mieć depresje.
 
reklama
Ale z toalety skorzystać możesz, gdy potrzebujesz? I nie masz obu rąk zajętych podczas czynności toaletowych? Ja podzielam opinię, że jest prawda w powiedzeniu: "małe dzieci-mały kłopot, duże dzieci-duzy kłopot", ale to nie może umniejszać problemom ludzi mających małe dzieci.
Jeśli Córa akurat nie ciągnie mnie z całej siły w drugą stronę to idę skorzystać z toalety,ale zwykle zaczyna ryczeć jak tylko siadam na kiblu,próbuje się wspinać na mnie... lub próbuje wejść za mnie albo wpycha ręce między moje nogi 🙄 albo za wszelką cenę chce mnie ściągnąć z toalety.
 
Jeśli Córa akurat nie ciągnie mnie z całej siły w drugą stronę to idę skorzystać z toalety,ale zwykle zaczyna ryczeć jak tylko siadam na kiblu,próbuje się wspinać na mnie... lub próbuje wejść za mnie albo wpycha ręce między moje nogi 🙄
O kurcze..
Musi być bardzo do Ciebie przywiązana albo nie lubi być sama.
 
To ja chyba jakiś monster jestem 🤣🤣🤣
Chyba nie jesteś 😉

Jedna z nas ogarnia bardziej, druga mniej. Jedna ma absorbujące dziecko, druga mniej. Powiedzieć komuś, że ma się tak samo jak druga osoba to tak jakby powiedzieć, że tak samo coś kogoś boli. A nie wiemy przecież jak druga osoba coś odczuwa, nie da rady tego stwierdzić na sto procent 😉
Ciężko jest takie odczucia porównywać do siebie.
 
W
W porządku. Ja to szanuje niemniej nie spotkałam jeszcze nikogo kto by mi zdradził sekretne tajniki "organizacji". Wciąż czekam, może i ja się tego nauczę 😃
Nie polecę konkretnych tytułów, bo nie czytałam, ale kojarzę, że są ksiazki-poradniki na ten temat ;)

Miałam nauczyciela, który w liceum bardzo dużo nam zadawał i powtarzał jak mantrę, że im więcej ma się do zrobienia, tym łatwiej znaleźć na to czas. Mając już swój bagaż doświadczeń, obserwacje życia itd., zgadzam się, ale... diabeł tkwi w szczegółach. "Mieć coś do zrobienia" to nie znaczy, że się ma zrobić wszystko. Inne są "zadania" dla położnicy, inne dla rencisty.
 
W większości chcą. W Polsce też znam kilka matek które dobrowolnie wróciły po macierzyńskim bez rodzicielskiego. Ba, masa moich koleżanek po pierwszym dziecku mówi wprost że absolutnie nigdy się nie zdecydują na drugie, bo by pół życia straciły na odchowanie, ale wiadomo że zaraz by je tu na forum zdiagnozowali że nic tylko czas do psychiatry jak zawód madka ci nie wystarcza.
Bo teraz też jest tak, że niektórzy ludzie decydują się na dziecko nie dlatego, żeby zostać rodzicami, zmienić swoje życie, czy jak to się pięknie mówi „pomnożyć miłość którą się dzieli” - tylko po to, żeby odhaczyć kolejny „task” w życiorysie. Dla babki często jest to ciąża i macierzyństwo a dla ojca potomek. Tylko że tu nie ma „zaliczenia i nara”, a jest totalna zmiana całego życia.
Jak pojawi się dziecko na świecie to już nic nie będzie takie samo jak wcześniej, nie ma szans.
 
reklama
No nie wiem, dla mnie brakiem szacunku jest jak dziewczyna ewidentnie w depresji i żałobie po super życiu zali się na forum, a w zamian dostaje:
1. Info że jak nie cieszy jej nabywanie podstawowych umiejętności przez dziecko to coś nie styka i czas na psychiatrę/psychologa
2. Licytacje ktora to mamuśka ma ciężej i więcej przeżyła z chorób w tonie "co ty wiesz o życiu jak twoje dziecko nie miało jeszcze jelitowki"
3. Znalazła się nawet osoba która wyśmiała jej pracę i poradziła jej udac się do psychologa, bo to ponoć niezdrowe że laska ma satysfakcję i adrenalinę z pracy
„żałoba po super życiu”
No Way Wtf GIF by Harlem
 
Do góry