Ewka - w sprawie opiekunek, to wydaje mi się, że jest tak jak pisze Basia - najlepiej jak pani nie jest ani za stara, ani za młoda. Ja celowałam w panią około 50-tki. Na dzień dobry odrzucałam kandydatki koło 20-tki, bo jednak jak pomyślałam jakie fiu-bździu miałam w głowie w tym wieku, to nie oddałam bym dziecka pod opiekę takiej młodej osoby. A pani w wieku mocno emerytalnym może mieć problemy kondycyjne. Moja niania ma 55 lat i myślę, że czasem może jej być trudno wnosić Majkę na 3 piętro. Jakby miała z 10 lat więcej, to nie wiem, czy dałaby radę. Tak więc ja bym skreśliła skrajne wiekowo kandydatki. Z innymi warto się spotykać i po prostu starać się ocenić co to za osoba - czy jest schludnie ubrana, czy się nie spóźniła i w ogóle jakie robi wrażenie. Moja niania od razu mi się spodobała i wiedziałam, że jeśli dogadamy się finansowo itp. to będę ją chciała zatrudnić. Na rozmowie na pewno warto pytać się o nałogi (do picia alkoholu i tak na pewno nikt się nie przyzna, ale np. do palenia niektóre panie się przyznają, a u mnie to np. oznaczałoby skreślenie danej pani), stan zdrowia - czy ma jakieś przewlekłe choroby, które mogłyby spowodować, że nie mogłaby pracować. Ja mam zwierzaka, więc pytałam o stosunek do zwierząt. Pytałam też, czy wie jak zachować się z trudnych sytuacjach - gdy dziecko się zakrztusi czy oparzy. No a poza tym na pewno trzeba omówić warunki finansowe, godziny pracy itp. To tyle co mi przyszło do głowy.
Agula - widziałam jak Majka ładnie chodzi - no, no, pomyka super :-) Nie spodobało jej się dziś na basenie ???