Ale pusto,wszystkie sprzątacie ???
U nas lepiej,nocka lepsza niz wczorajsza,plakał "tylko" od 1 do 3,potem o 6 zjadł cyca(ale cienizna w nim jest
) i spaliśmy do 9:30 ;D W dzień jak mu tylko zaczęła rosnąć temp. to dalam mu Ibufen i na razie jest spokój z temp.Ale oczywiście widać po Didku jaki jest umordowany,oczy podkrążone,zaszklone.Magda jemu właśnie też idą 4 górne zęby naraz.Widać wszystko jak na dłoni ta 2 prawa już się przebiła,ale reszta siedzi i się przebić nie może.Nawet mu żelu wetrzeć nie mogę,bo od razu tak płacze...Boshe to człowiek się umorduje,jak mu rośnie ząb,a co dopiero takie biedne dziecko!!!Dlaczego one muszą tak cierpieć ??? Jakie to niesprawiedliwe!Jak ja sobie pomyslę jak się czuję mając goraczkę taką 38.5 (jakbym umierała) a co dopiero on ??? I to tyle czasu.
Keterek zazdroszczę takiego zdrowego podejścia do Łosia.To dobrze Wam wróży,bo ja to chwilami się zastanawiam ile ja z nim wytrzymam ???
Halcia ja tez jak jestem wściekła to pazurami go potraktuję i już się do mnie nie zbliża ;D Poza tym to choleryk ze mnie,krzyczę zaraz i się cała gotuję,a czasem to nawet powiem parę niepotrzebnych słów.I jak jestem zła to ryczę,mój rekord to był w ciąży,prawie ciągle beczałam
Nie powiem że i ja jestem łatwa.Trafił swój na swego
Aga uszy do góry!Takie życie z tymi Łosiami