reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

Madziu -ja też rodziłam na Zaspie.Jest ok,wszystko co Ci napisały koleżanki wystarczy do szpitala.Pamiętaj o kremie na sutki,ja go nie wzięłam i kupowalam w szpitalu za koszmarne pieniądze.Wszystko będzie ok, nastaw się pozytywnie.Ciąża zawsze się kończy porodem, nie ma innego wyjścia.Tyle kobitek rodziło, jest to do przejścia i bardzo szybko sie o tym zapomina.Ja miałam ciężki poród, moja mała była bardzo duza i mi się zaklinowała w miednicy i łożysko mi nie odeszło.Minęło dopiero 5 miechów a ja juz się zastanawiam kidy będzie drugie.Wreszcie będziesz mogła zobaczyć swojego bobika.
 
reklama
Dzięki za informacje dziewczyny. O lewatywę się nie boję, nie raz już miałam, chciałam tylko wiedzieć, czy wymagają wzięcia własnej Enemy. Jezeli chodzi o golenie, to już nie pamiętam, kiedy byłam niegolona :). torby mam spakowane dwie duże, jedną dla siebie, drugą dla synka. Nie lubię nie być na wszystko przygotowana :). I niech mi któraś na izbie przyjęć spróbuje coś powiedzieć (no, chyba, że będę w konwulsjach ;D). Nic nie poradzę, że głupia paczka pieluch zajęła mi pół torby. Martwi mnie tylko samo podejście do rodzącej. No, ale w sumie są ludzie i ludziska. Zalezy, na kogo się trafi :). Aha, a jak tam jest z kąpielą po porodzie- prysznice na korytarzu? (bo i o takich rzeczach słyszałam). Że obowiązuje system rooming-in, to juz wiem. Matko, tak już blisko, a ja ciągle nie mam czasu...
 
Madziu_S, na jakim korytarzu?? Przysznice w łazience są :) Jest raczej czysto, ale bez klapek nie weszłabym pod prysznic. Możesz wziąć przysznic, jak będziesz miała siłę wstać. Dzidek ciągle jest z Tobą, także nie ma mowy np. o pomyłce ;) ;D Kolega mi opowiadał, jak przyniesli jego mamie dziecko po porodzie i okazało się, ze to nie jej.. Ale jaja, co? ::) Na szczęście to nie na Zaspie :laugh:
 
Nic dodać, nic ująć - na bb jest najlepsza informacja o ciąży i porodzie :) Madziu, lekkiego porodu i sympaycznej położnej ci zyczę :)
Ja też, jadąc na porodówkę, wygladałam, jakbym się na wczasy wybierała - wielka torba plus reklamówka z wodą. A ja wychodziłam, to z jeszcze większa ilościa tobołow, bo mi zabrakło papmersów i rodzice przywieźli całą paczkę, z czego większośc brałam do domu no i te pudełka z prezentami, ulotkami też trzeba było zabrać.
E-mamo, mam nadzieję, że u Julci sprawa szybko się wyjasni - a może to faktycznie alergia, jak tu chyba dziewczyny kiedyś pisały, na nabiał?
Kinga, od kiedy je rozmaitości, kupki ma też rozmaite - pod względem kolorów i konsystencji, tylko smród zawsze okrutny ;) i nieraz zdarzają się tam kolorowe kawałki marchewki czy czegos innego.

Agnes, Kinga też była szczepona skojarzonymi i nie miałyśmy żadnych atrakcji po szczepieniu. Przy jednym szczepieniu bardzo płakała, ostatnio nie płakała wcale, tylko spała potem prawie cały dzień. Zdecydowałam się na te szczepionki, bo nie chciałam, żeby mała była 3 razy kłuta no i w ich składzie są dodatkowe szczepienia, zalecane, a nie obowiązowe - to wg mnie też ich zaleta.
 
Magdabial pisze:
E mamo, a badan jeszcze nie robiłaś Julceczce?
pamiętam że moja koleżanka woziła kupkę do badania i tak jej właśnie ustalili co powodują tą krew....

ja rodziłam na Klinicznej i tak naprawdę to iałam swoją koszulę , szczoteczkę i bepanthen... resztę oni mi zapewnili...

robiłam, morfologia wyszła oki, posiew kału tez, ale sprawdzałi tylko na obecność salmonelli i shigelli (czerwonka) a w badaniu ogólnym kału wyszły liczne kwasy tłuszczowe- nie wiem co to znaczy :(

wczoraj się naczytałam w internecie o nietolerancji laktozy i te objawy co są u nas mogą na to wskazywać, pasemka krwi w kupci i sluz, do tego przewlekła biegunka.

Po wczorajszej marchewce rano była fajna kupcia, taka gęstawa, no ale zobaczymy co będzie dalej w ciągu dnia....

Acha i chciałam powiedzieć, że po tym moim wczorajszym eksperymencie z dodaniem do marchewki i jabłuszka łyżeczki kleiku kukurydzianego- totalna porażka, dziś w nocy były 2 dodatkowe karmienia.

Trochę odespałam teraz w dzień i mam zaległości ;D Julka głodna i pies nie wyprowadzony:)
Do roboty e-mamo!!!!:):):):) (i tu powinien być emotek z kopniakiem wiadomo gdzie hahhaha)
 
a u nas dla odmiany dzis cała nocka przespana. Majka zasnęła ok 20.30 obudziła się o 6.00. Potem jedzonko i spanie do ok. 9.15. Ja się przez to też nieźle wyspałam i w sumie o 7.00 wstałam robić obiad :) Wczoraj była u nas kolejna kandydatka na nianię. W sumie mi się spodobała. Mam wielką nadzieję, że będzie dobrą nianią dla Majeczki. Ach, serce się kraje jak myślę, że już tak niedługo trzeba będzie iść do pracy :(
 
dziewczyny mam pytanko - jak wam dzidzie cała noc przesypiają - to są to dzieciaczki karmione piersią, bo ja karmie piersia i w nocy wstaje co 2h, ale wy macie starsze baby, mój ma dopiero 2,5 miesiąca, mam więc nadzieje, że może niedługo zbudzi się tylko 1 raz w nocy.
 
_anna pisze:
dziewczyny mam pytanko - jak wam dzidzie cała noc przesypiają - to są to dzieciaczki karmione piersią, bo ja karmie piersia i w nocy wstaje co 2h, ale wy macie starsze baby, mój ma dopiero 2,5 miesiąca, mam więc nadzieje, że może niedługo zbudzi się tylko 1 raz w nocy.

ja cie Aniu nie pociesze, bo mamy prawie pol roczku i 2-3 razy w nocy karmienie cycem to norma, rzadko zdarzaja sie odchylenia np 6-8 godzinne miedzy karmieniami.
 
Madzia_S pisze:
Dzięki za informacje dziewczyny. O lewatywę się nie boję, nie raz już miałam, chciałam tylko wiedzieć, czy wymagają wzięcia własnej Enemy. Jezeli chodzi o golenie, to już nie pamiętam, kiedy byłam niegolona :). torby mam spakowane dwie duże, jedną dla siebie, drugą dla synka. Nie lubię nie być na wszystko przygotowana :). I niech mi któraś na izbie przyjęć spróbuje coś powiedzieć (no, chyba, że będę w konwulsjach ;D). Nic nie poradzę, że głupia paczka pieluch zajęła mi pół torby. Martwi mnie tylko samo podejście do rodzącej. No, ale w sumie są ludzie i ludziska. Zalezy, na kogo się trafi  :). Aha, a jak tam jest z kąpielą po porodzie- prysznice na korytarzu? (bo i o takich rzeczach słyszałam). Że obowiązuje system rooming-in, to juz wiem. Matko, tak już blisko, a ja ciągle  nie mam czasu...


Madziu nie martw się o te podmiany w szpitalu.Ja w ciąży maiłam kota na tym punkcie.Ogłądałam jakieś amerykanskie filmy i mialam potem jazdy.W trakcie porodu cały czas byłam świadoma aby mi dzidzi nie podmienili.Jak już się urodzi to podnoszą ją do góry i mówią czy się urodziła dziewczynka czy chłopczyk.Wycierają dzidzię i kładą Ci na klatce piersiowej.A za chwilkę przychodzi położna i przy tobie zapina informację (imię i nazwisko matki ) i pytają się czy jest prawidlowo napisane.Tak jest na Zaspie.
 
reklama
Ja Cię Aniu też raczej nie pocieszę, bo wydaje mi się, że nie ma reguły na spanie dzieciaczków karmionych piersią. Maja jest karmiona piersią, a przesypianie nocy zdarza jej się co jakiś czas, a zaczęło się zdarzać dawno temu (miała chyba nieco ponad miesiąc). Tak więc wydaje mi się, że są dzieci takie jak Dawidek Dawidowej, które szybko zaczynają przesypiać noce. Są takie jak np. moja Majeczka, która po ukończenie powiedzmy 3 miesięcy prawie zawsze dobrze śpi i budzi się z reguły 1 raz, a czasem wcale. No i są takie cycusie, które długo lubią parę razy w nocy budzić mamusię. Chociaż statytycznie rzecz biorąc, to chyba tych trzecich jest najwięcej  ;) A wszystkie te dzieciaczki są karmione piersią...
 
Do góry