reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

co za dzień...
dopiero mam chwilkę, żeby usiąść do BB... ale nie wiem na ile mi J pozwoli...

Była u nas ciocia chrzestna Julci i przypilnowała ją, więc mogłam spokojnie wyjść 2 razy z psem bez malutkiej. Strasznie wieje dziś na naszym osiedlu, takim przenikliwym, mroźnym wiatrem .... brrrrrrrrr

Dziewczyny podaję Julce marchewkę z jabłuszkiem i ma w kupie takie czerwone coś, czy to może być niestrawiona marchewka czy to jest ta jej krew?? Bo teraz to nie wiem ?? Jak była na samiutkim cycu to miałam pewność.

Ania ja też poproszę o tą książkę kucharską.
 
reklama
e-mamo to najprawdopodobniej sa kawalki marchewki, krew w kupie raczej jest bardzo ciemnoczerwona, albo nawet czarna (jak strupki).
 
Naur pisze:
e-mamo to najprawdopodobniej sa kawalki marchewki, krew w kupie raczej jest bardzo ciemnoczerwona, albo nawet czarna (jak strupki).

Naur duze ilosci krwi tak, ale Julia miala w kupie takie jasnoczerwone strzepki krwi jeszcze zanim jej podalam po raz pierwszy cokolwiek poza piersia, trwalo to caly grudzien dlatego robilismy badania. Jak wroci maz zrobimy jej jeszcze atybiogram, bo w przychdni zrobili nam tylko badanie na obecnosc salmonelli a tej nie ma. No i teraz nie wiem czy to znowu krew czy marchew.
 
wlasnie ja karmie i pisze jedna reka i smrodziula walnela kupsko, pfuuuuuuuuuuuuuj :(
ale jak lubi jesc w takich warunkach to jej sprwawa :) ;D ;D ;D
 
Edytko mi sie też zdaje, ze to może być niestrawiona marchewka. Krewka ma taki specyficzny kolor- chyba musisz się dokładnie przyjrzeć tej kupce ;D Kubulek od marchewki też często miał resztki takiej bardziej wpadając e w pomarańczowy.
Dzisiaj u nas dzionek zapowiadał się nieciekawie- plany z kinem wzięły w łeb- ale okazało się, że był to dzień odwiedzin. Najpierw rano była moja przyjaciólka, która bardzo chce zaciążyć, później szwagier z synem, a teraz dopiero co, pojechali moi rodzice. Jeszcze spacerek godzinny dziś zaliczyliśmy i w sumie fajny dzionek.
A na jutro mam już zaplanowana wizytę u mojej babci i u przyjaciólki która ma 2 letnią córeczkę. A na wieczór jeszcze mam wpaść do koleżanki, z którą razem chodziłyśmy na szkołę rodzenia, z tym, że jej Adrianek jest 2 miesiące starszy od Kubulka. Ciekawe jakie postepy już zrobił, bo teraz rzadko się widujemy, bo ona niestety już pracuje. Chciałabym jeszcze skoczyc do tego nowego centrum na szadółkach, ale nie wiem czy czas znajdę.

Teraz u nas tez się straszny wiatr zrobił. Ciekawe jaka pogoda będzie jutro.
Pozdrowienia i buziaczki dla Was i Waszych szkrabów ;D
 
Cześć mamuski :)
Melduje sie po dłuzszej przerwie..normalnie nie mam kiedy usiąść i cos napisać ;)
U nas wszystko ok..mała coraz dłużej ssie pierś do15 min, ale nadal jest kaprysna ::)
Wczoraj bylismy u pediatry, mała zdrowa tylko tak sobie przybrała na wadze i za tydzień na kolejna wizytę, bo trzeba ja zwazyć :)
Dziewczyny mam pytanie. Czy któraś z was zdecydowała sie na szczepionke skojarzoną?? i jak wasze dzieci ewentualnie po niej ragowały?? Czy ona ma takie same działanie jak normalne??
 
Basia - tak, niestety, 30 stycznia wracam do pracy :(
Agnes.kol - my się zdecydowaliśmy na szczepionkę skojarzoną. Nie zauważyłam u Majki żadnych reakcji na szczepienie. Niby skojarzona jest lepiej tolerowana przez dzieci.
 
My też wszystkie szczepienia robiliśmy szczepionką skojarzoną.
Julka płakała tylko przy pierwszej, a na kolejnych dwóch szczepieniach nawet się nie zorientowała, że miała robiony zastrzyk. Mamy fuksa bo po szczepieniu nic się nie działo, nie gorączkowała, nie było zgrubień po zastrzyku.

Ewcia kupke obejrzałam dokładnie, niestety jest krew :(
Co to za cholera może być?????
 
Agnes.kol, my też szczepiliśmy Amelkę szczepionką skojarzoną, czytałam, że jest lepsza, mniej jest po niej powikłań poszczepiennych. Te stare, bezpłatne szczepionki zwane pełnokomórkowymi są dużym obciążeniem dla układu odpornościowego dziecka i w wielu krajach zostały już nawet wycofane i zastąpione przez szczepionki nowej generacji, czyli te skojarzone. Nasz NFZ nie stać na te nowe szczepionki, dlatego rodzice muszą ewentualnie za nie zapłacić (a kosztuja niemało).
 
reklama
E_mamo, krew w kupce może świadczyć o alergii na jakiś składnik pokarmu. Ale powiem ci, że Amelka, jak jej dałam pierwszy raz marchewkę, to też robiła takie czerwono-pomarańczowe kupki, ale ja byłam pewna, że to na pewno jest niestrawiona marchewka, a nie krew. A co ci pediatra powiedział, bo o ile pamiętam, to robiłaś już jakieś badania w związku z tymi kupkami Julci. Trzymam kciuki, żeby to nie było nic poważnego.

Ja próbowałam dać dzisiaj Amelce kaszkę ryżową z jabłkami. Przygotowałam ją na jej mleku, czyli Babilonie Pepti, ale niestety, jak zaczęłam ją karmić, to wypluwała wszystko z odruchem wymiotnym. Spróbuję jutro jeszcze jej dać, bo na jabłko też tak za pierwszym razem zareagowała, a teraz wcina, aż miło patrzeć. Jak jej nie zasmakuje to zmuszać nie będę. Trudno.
 
Do góry