reklama
agula
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Styczeń 2005
- Postów
- 991
Siunia!!! Gratulacje, szczęściaro! Zdrowia i snu zyczę dużo!!!
Wspaniała wiadomość ;D Na spotkanie koniecznie z wózkiem, będziesz miała dużo do opowiadania.. Jak znajdziesz chwilę opiszesz troszkę poród? Jest juz nawet specjalne miesjce na głównym tematycznym... Jeszcze raz wielkie hurra!!
Zimno jak diabli! bry bry bry...
Dawidowa, a ja Cię chyba widziałam na korytarzu jak wychodziłaś. Miałaś bluzeczkę taką jasne rękawy i ciemniesze jakby od podkoszulki (albo na odwrót)? Z mężczyzną z krótkimi włosami? Ja pędziłam, zeby się spóźnic, więc nie zaczepiałam.. Pierwsze zajęcia sa bardzo nudne, potem długo bez partnera, a potem już z nim i jest śmiesznie.. Choć baardzo ogólnikowo..
Frunę po herbatkę i pod kocyk..
Miłego.
Wspaniała wiadomość ;D Na spotkanie koniecznie z wózkiem, będziesz miała dużo do opowiadania.. Jak znajdziesz chwilę opiszesz troszkę poród? Jest juz nawet specjalne miesjce na głównym tematycznym... Jeszcze raz wielkie hurra!!
Zimno jak diabli! bry bry bry...
Dawidowa, a ja Cię chyba widziałam na korytarzu jak wychodziłaś. Miałaś bluzeczkę taką jasne rękawy i ciemniesze jakby od podkoszulki (albo na odwrót)? Z mężczyzną z krótkimi włosami? Ja pędziłam, zeby się spóźnic, więc nie zaczepiałam.. Pierwsze zajęcia sa bardzo nudne, potem długo bez partnera, a potem już z nim i jest śmiesznie.. Choć baardzo ogólnikowo..
Frunę po herbatkę i pod kocyk..
Miłego.
- Dołączył(a)
- 30 Marzec 2005
- Postów
- 4
Chciałam się podzielić z przyszłymi mamami naszymi wrazeniami z wizyty na USG dopplerowskim.
Polecam gorąco: SZpital SWISSMED, ul. Wileńska 17 w Gdańsku.
Badanie przeprowadzał dr Marcin Liro, trwało ok. 40 min. Wszystko bardzo profesjonalnie, pełna kultura, wyczerpujące wyjaśnienia, oglądaliśmy z mężem wszystkie narządy naszej małej Córeczki (ten lekarz również zdiagnozował płeć) :-)
Naprawdę z ręką na sercu polecam. Kompetencja i troska o pacjenta - eszystko na najwyższym poziomie!!!
Pozdrawiam
Polecam gorąco: SZpital SWISSMED, ul. Wileńska 17 w Gdańsku.
Badanie przeprowadzał dr Marcin Liro, trwało ok. 40 min. Wszystko bardzo profesjonalnie, pełna kultura, wyczerpujące wyjaśnienia, oglądaliśmy z mężem wszystkie narządy naszej małej Córeczki (ten lekarz również zdiagnozował płeć) :-)
Naprawdę z ręką na sercu polecam. Kompetencja i troska o pacjenta - eszystko na najwyższym poziomie!!!
Pozdrawiam
Przede wszystkim:
Siunia-WIELKIE gratulacje, strasznie Ci zazdroszczę, że masz już to za sobą.
Martyna-dzięki za info na temat Zaspy
Monika27- Ile taka przyjemność kosztuje?
dawidowa- ja dopiero po 36 tygodniu zaczęłam co dwa tygodnie chodzić do ginka, ale ten mój lekarz nie wydaje się być szczególnie kompetentny, musiałam mu sama przypomnieć o ostatnim USG, na co zareagował słowami "To nie miała pani w 32 tygodniu robionego?"...no cóż, tak to już widać jest jak się nie chodzi do ginka prywatnie
Wiosna idzie i pomimo tego, że jest koszmarnie zimno (no ale ja podobno zmarźluch jestem) mnie ogarnia szał wiosennych porządków. Już mój mąż musi mnie trochę hamować, według niego widzę brud tam gdzie go nie ma...
Dobra, już nie przynudzam..PA DZIEWCZYNY
Siunia-WIELKIE gratulacje, strasznie Ci zazdroszczę, że masz już to za sobą.
Martyna-dzięki za info na temat Zaspy
Monika27- Ile taka przyjemność kosztuje?
dawidowa- ja dopiero po 36 tygodniu zaczęłam co dwa tygodnie chodzić do ginka, ale ten mój lekarz nie wydaje się być szczególnie kompetentny, musiałam mu sama przypomnieć o ostatnim USG, na co zareagował słowami "To nie miała pani w 32 tygodniu robionego?"...no cóż, tak to już widać jest jak się nie chodzi do ginka prywatnie
Wiosna idzie i pomimo tego, że jest koszmarnie zimno (no ale ja podobno zmarźluch jestem) mnie ogarnia szał wiosennych porządków. Już mój mąż musi mnie trochę hamować, według niego widzę brud tam gdzie go nie ma...
Dobra, już nie przynudzam..PA DZIEWCZYNY
- Dołączył(a)
- 30 Marzec 2005
- Postów
- 4
Liriel:
cały koszt badania to 103 zł. Daję słowo, jestem wymagająca i drżę o swoją dzidzie, naprawdę gorąco polecam.
Czemu jest tak strasznie zimno??????????????????????/ :
cały koszt badania to 103 zł. Daję słowo, jestem wymagająca i drżę o swoją dzidzie, naprawdę gorąco polecam.
Czemu jest tak strasznie zimno??????????????????????/ :
Kochane moje dziękuję za wszystkie gratulcje.
Mateuszek jest cudowny. wczoraj odpadł nam pępek - myślałam że to trochę za szybko ale była pani położna i powiedziała że wszystko jest ok i niektóre dzieciaczki szybciej gubią kikutka. dla mnie to lepiej bo bałam się go chwycić porządnie i przebierać że coś uszkodzę, a teraz nam wygodniej.
Rodziłam w szpitalu wojewódzkim. cały pobyt oceniam na 4+, opieka fachowa i miła ale nikt sam z siebie nie pomoże, trzeba o wszystko pytać i się dopominać, no i małego dostałam dopiero 6 godzin po porodzie. lekarze w wojewódzkim wychodzą z założenia że dzidziuś musi odespać szok porodu i jak zaczyna marudzić to dopiero go przynoszą do mamy. No i na początku mały nie chciał ssać potem jak zaczął ssać to ja nie umiałam dobrze przystawiać - myślałam że ktoś przyjdzie pomóc ale nic z tego. dopiero jak poprosiłam to pielęgniarka wszystko wytłumaczyła i okazało się że moje obolałe piersi niepotrzebnie się męczyły bo to bardzo prosta sprawa.
a co do porodu to po krótce opiszę:
o 20.15 wracamy z mężem z zakupów no i ja otwieram drzwi i czuję że sikam, wpadam do łazienki i okazuje się że to nie siuski tylko odchodzą mi wody. mąż przygotował mi miejsce na kanapie z ceratką i poleżałam sobie tak pół godzinki. potem weszłam pod prysznic i jak wylazłam zaczęły się skurcze. do szpitala dojechaliśmu krótko przed 22, a tam cała masa formalności, na salę porodową trafiłam koło 23. podano mi jakieś środki no i się zaczęło - na początku nie było tak źle nawet się śmialiśmy z mężem, skakałam na takiej piłeczce, chodziłam itp. na dobre zaczęło się gdzieś o 1.00 i wtedy to już bolało.
jak poczułam że chce mi się przeć (wrazenie jakby się chciało kupkę) przyszła położna i sprawdziła rozwarcie - 3palce - i stwierdizła że zaczynamy rodzić. przy następnym skurczu coś tam pogrzebała i już było rozwarcie na 10. zrobił sie popłoch coś tam przygotowywali i kazali przeć na skurczu. w sumie dzidziuś urodził się w trakcie trzech skurczów partych o 2.50 - które w porównaniu z tymi rozwierającymi szyjkę nie były takie straszne. jak zobaczyłam maleństwo to pierwsze co powiedziałam to Jejku jaki malutki, osuszyli go i wylądował na moim brzuszku powiedziałam do niego "witaj kochanie" i zaraz przestał płakać. ja w tym czasie wyparłam resztę...
potem niezbyt przyjemne zszywanie.
a mój mąż był po prostu cudowny, cały czas był przy mnie i wspierał mnie, podczas parcia trzymał mi głowę blisko klatki i jak zabrali maleństwo miał to szczęście że mógł z nim iść i siedzieć. chodził i opowiadał mi jak malutki wygląda.
mam nadzieję ze wasi patrnerzy też chcą być przy porodzie. gorąco polecam aby tak było. w życiu jeszcze nie widziałam mojej połówki takiej wzruszonej i szczęśliwej.
prawdą jest to że szybko zapomina się o bólu, ja już nie pamiętam a jak mały się na mnie popatrzy i uśmiechnie to serce mi mięknie.
jak chcecie cosik więcej wiedzieć na temat szpitala wojewódzkiego pytajcie
a teraz zmykam się umyć bo mój skarbek zaraz się obudzi i dzisiaj zaczynamy werandować. troszke świeżego powietrza sie nawdycha maleństwo.
Buziaki
chciałam wam wkleić zdjęcie ale tutaj chyba się nie da
Mateuszek jest cudowny. wczoraj odpadł nam pępek - myślałam że to trochę za szybko ale była pani położna i powiedziała że wszystko jest ok i niektóre dzieciaczki szybciej gubią kikutka. dla mnie to lepiej bo bałam się go chwycić porządnie i przebierać że coś uszkodzę, a teraz nam wygodniej.
Rodziłam w szpitalu wojewódzkim. cały pobyt oceniam na 4+, opieka fachowa i miła ale nikt sam z siebie nie pomoże, trzeba o wszystko pytać i się dopominać, no i małego dostałam dopiero 6 godzin po porodzie. lekarze w wojewódzkim wychodzą z założenia że dzidziuś musi odespać szok porodu i jak zaczyna marudzić to dopiero go przynoszą do mamy. No i na początku mały nie chciał ssać potem jak zaczął ssać to ja nie umiałam dobrze przystawiać - myślałam że ktoś przyjdzie pomóc ale nic z tego. dopiero jak poprosiłam to pielęgniarka wszystko wytłumaczyła i okazało się że moje obolałe piersi niepotrzebnie się męczyły bo to bardzo prosta sprawa.
a co do porodu to po krótce opiszę:
o 20.15 wracamy z mężem z zakupów no i ja otwieram drzwi i czuję że sikam, wpadam do łazienki i okazuje się że to nie siuski tylko odchodzą mi wody. mąż przygotował mi miejsce na kanapie z ceratką i poleżałam sobie tak pół godzinki. potem weszłam pod prysznic i jak wylazłam zaczęły się skurcze. do szpitala dojechaliśmu krótko przed 22, a tam cała masa formalności, na salę porodową trafiłam koło 23. podano mi jakieś środki no i się zaczęło - na początku nie było tak źle nawet się śmialiśmy z mężem, skakałam na takiej piłeczce, chodziłam itp. na dobre zaczęło się gdzieś o 1.00 i wtedy to już bolało.
jak poczułam że chce mi się przeć (wrazenie jakby się chciało kupkę) przyszła położna i sprawdziła rozwarcie - 3palce - i stwierdizła że zaczynamy rodzić. przy następnym skurczu coś tam pogrzebała i już było rozwarcie na 10. zrobił sie popłoch coś tam przygotowywali i kazali przeć na skurczu. w sumie dzidziuś urodził się w trakcie trzech skurczów partych o 2.50 - które w porównaniu z tymi rozwierającymi szyjkę nie były takie straszne. jak zobaczyłam maleństwo to pierwsze co powiedziałam to Jejku jaki malutki, osuszyli go i wylądował na moim brzuszku powiedziałam do niego "witaj kochanie" i zaraz przestał płakać. ja w tym czasie wyparłam resztę...
potem niezbyt przyjemne zszywanie.
a mój mąż był po prostu cudowny, cały czas był przy mnie i wspierał mnie, podczas parcia trzymał mi głowę blisko klatki i jak zabrali maleństwo miał to szczęście że mógł z nim iść i siedzieć. chodził i opowiadał mi jak malutki wygląda.
mam nadzieję ze wasi patrnerzy też chcą być przy porodzie. gorąco polecam aby tak było. w życiu jeszcze nie widziałam mojej połówki takiej wzruszonej i szczęśliwej.
prawdą jest to że szybko zapomina się o bólu, ja już nie pamiętam a jak mały się na mnie popatrzy i uśmiechnie to serce mi mięknie.
jak chcecie cosik więcej wiedzieć na temat szpitala wojewódzkiego pytajcie
a teraz zmykam się umyć bo mój skarbek zaraz się obudzi i dzisiaj zaczynamy werandować. troszke świeżego powietrza sie nawdycha maleństwo.
Buziaki
chciałam wam wkleić zdjęcie ale tutaj chyba się nie da
Witajcie mamusie,jestem na forum pierwszy raz i potrzebuję waszej pomocy.Termin mam na początek grudnia ,w środę byłam u lekarza i okazało się że mam torbiela(5,5-6,5cm) na jajniku.Strasznie się boję bardzo pragnę tego maluszkai chciałabym aby było zdrowe.Może słyszałyście o podobnych przypadkach?Szukam dobrego lekarza(jestem z Wejherowa).Pomóżcie PROSZĘ.Nie mam już nawet siły płakać.
reklama
Monika 23, tak jak Dawidowa radzę Ci, żebyś za dużo się nie zamartwiała (wiem, że łatwo się mówi). Ja pochodzę z Redy, a do lekarza jeżdżę do Wejherowa do Foltmana. Mogę Ci go z czystym sumieniem polecić. Jets rzetelnym i dobrym fachowcem. Dobrym lekarzem jest też dr Wajlonis, albo dr Maciejewski - ordynator porodówki w Wejherowie. Jak bys potrzebowała więcej informacji na temat Foltmana to służę radą . Tylko za żadne skarby nie idź do dr Cerek - ona przyjmuje w Redzie i w Wejherowie.
Nie martw się dziewczyno, tylko do dzieła. Musisz coś robić bo inaczej zwariujesz od myślenia.
POzdrawiam i trzymam kciuki!!!!!!!!!
Nie martw się dziewczyno, tylko do dzieła. Musisz coś robić bo inaczej zwariujesz od myślenia.
POzdrawiam i trzymam kciuki!!!!!!!!!
Podziel się: