A jesli chodzi o mnie i o Darka to juz jest w miare ok....on czuł się saotny, jak wracał to kładł sie spac po 21..ja nie chciałam byc natarczywa bo wiem ze przez 2 tyg. zapierdzielał jak wół...a on na mnie czekal....nie dogadalismy sie po prostu w tej kwestii..ale już jest ok....wrócił wczoraj..pojechalismy do jego rodziców...on zostal z mała a ja poszłam na imprezke eheheh (nie chcialam go zostawiac, ale kazał mi iść...spedzilismy miło niedzielę, a teraz jest w drodze do Krakowa..grrr....znów będe tęskniła((..kiedy to sie wreszcie skończy???
reklama
kornelka :)
Entuzjast(k)a
Witam panie jestem Kornelia mieszkam ok 71 kilometrów od Gdańska.Jestem sierpnióweczką '08.Nie znam płci mojego maleństwa ale bardzo pragnę miec dziewczynkę :-)
Pozdrawiam wszystkie mamy :-)
Pozdrawiam wszystkie mamy :-)
gosiaczek1973
potrójna mamuśka
Dziękuję Wam bardzo za ciepłe słowa, bardzo mi pomogły teraz wieczorem.
Z moim tatą to jest tak że On zaczął pić gdy wyjechała moja mama do niemiec i tam została gdy miałam 13 lat, to Go chyba przerosło wtedy nie radził sobie.... potem poznał kobietę z którą ma syna a ja brata ,ma teraz17 lat, jest kochany.
Chyba mój tata nie jest szczęśliwy w tym związku po prostu ale nie ma co zwalać na Jego usprawiedliwienia bo za każdym razem wymyśla co innego, On wie że jest chory, mówi że chce się leczyć że już osiągnął dno i chce przestać a potem zaczyna chodzić na meetingi na aa na terapie i zaraz przestaje po kilku spotkaniach a wszystkich naokoło oszukuje że chodzi nadal.....
Jak wyjeżdżaliśmy teraz do anglii niedawno mój tata miał zostać z moim bratem z dziewczynkami u nas w domu dowiedziałam się od córki że dziadek próbował wypić wódkę która była u nas w lodówce, wiem że to głupota na naszym miejscu zostawiac alkohol przy alkoholiku ale jakoś zupełnie wyleciało nam to z głowy wtedy, wiem że wypił bo jest mniej w butelce, a w poniedziałek po weekendzie u nas zawoził moje dziewczynki do szkoły i był wtedy trochę pijany!!!!!!!!
Na drugi dzień zaczął się horror który trwa do tej pory, nie trzeżwieje, pije w dzień i w nocy wychodzi do sklepu kupuje wódkę i pije i śpi nie je i nie pije nic innego od miesiąca....
Jego żona i mój brat nie są w stanie Go zatrzymać w domu- wiem bo jak byłam mała też próbowałam Go zatrzymać, ja nie miałam tyle siły.....wychodził i pił.Potem zbierałam Go z chodnika z krzaków z klatki schodowej ludzie tylko patrzyli....teraz to samo ma mój brat.Najbardziej boję się że któregoś dnia gdy telefon zadzwoni dowiem się że tata nie żyje, że się zapił, albo nie wiem,wpadł pod samochód.....
W zeszłym roku zmarła mi mama, mam tylko tatę, cała rodzina mojej mamy jest w niemczech
Z moim tatą to jest tak że On zaczął pić gdy wyjechała moja mama do niemiec i tam została gdy miałam 13 lat, to Go chyba przerosło wtedy nie radził sobie.... potem poznał kobietę z którą ma syna a ja brata ,ma teraz17 lat, jest kochany.
Chyba mój tata nie jest szczęśliwy w tym związku po prostu ale nie ma co zwalać na Jego usprawiedliwienia bo za każdym razem wymyśla co innego, On wie że jest chory, mówi że chce się leczyć że już osiągnął dno i chce przestać a potem zaczyna chodzić na meetingi na aa na terapie i zaraz przestaje po kilku spotkaniach a wszystkich naokoło oszukuje że chodzi nadal.....
Jak wyjeżdżaliśmy teraz do anglii niedawno mój tata miał zostać z moim bratem z dziewczynkami u nas w domu dowiedziałam się od córki że dziadek próbował wypić wódkę która była u nas w lodówce, wiem że to głupota na naszym miejscu zostawiac alkohol przy alkoholiku ale jakoś zupełnie wyleciało nam to z głowy wtedy, wiem że wypił bo jest mniej w butelce, a w poniedziałek po weekendzie u nas zawoził moje dziewczynki do szkoły i był wtedy trochę pijany!!!!!!!!
Na drugi dzień zaczął się horror który trwa do tej pory, nie trzeżwieje, pije w dzień i w nocy wychodzi do sklepu kupuje wódkę i pije i śpi nie je i nie pije nic innego od miesiąca....
Jego żona i mój brat nie są w stanie Go zatrzymać w domu- wiem bo jak byłam mała też próbowałam Go zatrzymać, ja nie miałam tyle siły.....wychodził i pił.Potem zbierałam Go z chodnika z krzaków z klatki schodowej ludzie tylko patrzyli....teraz to samo ma mój brat.Najbardziej boję się że któregoś dnia gdy telefon zadzwoni dowiem się że tata nie żyje, że się zapił, albo nie wiem,wpadł pod samochód.....
W zeszłym roku zmarła mi mama, mam tylko tatę, cała rodzina mojej mamy jest w niemczech
gosiaczek1973
potrójna mamuśka
No i witam też nową koleżankę Kornelię.
Dziś nie było nas cały dzień w domku, najpierw giełda w pruszczu, potem pojechaliśmy po mojego brata i spędziliśmy cały dzień w aquaparku w sopocie, było super,dzieciaki się wybawiły za wszystkie czasy a ja odpoczęłam psychicznie, też mi to dobrze zrobiło, ucieczka od problemów.
Teraz zmykam do łóżka, mąz czeka.
Dziś nie było nas cały dzień w domku, najpierw giełda w pruszczu, potem pojechaliśmy po mojego brata i spędziliśmy cały dzień w aquaparku w sopocie, było super,dzieciaki się wybawiły za wszystkie czasy a ja odpoczęłam psychicznie, też mi to dobrze zrobiło, ucieczka od problemów.
Teraz zmykam do łóżka, mąz czeka.
kornelka :)
Entuzjast(k)a
Oj jak ciężko odszukac swoją rodzinę to aż można sie przestraszyć mam szukac powiązania rodzinnego z pośród 1397 osób.Może zna ktoś kogoś o nazwisku Karczewski Karczewska ??
mama w boju
jest ich troje :-)
witj kornelka;-)
a u mnie dziś zero odpoczynkuteraz jeszcze do 24 czekam żeby małej lek dać i spać uciekam....wreszciejestem naprawde padnięta
gosiaczek:dużo siły Tobie życzę, miałam taką myśl, ze może powinnaś sobie poczytać o DDA(dorosłe dzieci alkoholoków). to mogło by Tobie w czymś pomóctrzymaj sie dzielnie
martka:to sobie odreagowałśmam nadzieje, że się za mnie też wybawiłaś
ciesze się dziewczyny, że się w mire dogadłyście ze swoimi połówkami, i jak widać często powodem jest jakiś Jego problem z którym się nie uzewnętrznia
wild wind:dużo zdrówka Kochana Tobie życzę
dobrej nocki, już muszę się zebrać
a u mnie dziś zero odpoczynkuteraz jeszcze do 24 czekam żeby małej lek dać i spać uciekam....wreszciejestem naprawde padnięta
gosiaczek:dużo siły Tobie życzę, miałam taką myśl, ze może powinnaś sobie poczytać o DDA(dorosłe dzieci alkoholoków). to mogło by Tobie w czymś pomóctrzymaj sie dzielnie
martka:to sobie odreagowałśmam nadzieje, że się za mnie też wybawiłaś
ciesze się dziewczyny, że się w mire dogadłyście ze swoimi połówkami, i jak widać często powodem jest jakiś Jego problem z którym się nie uzewnętrznia
wild wind:dużo zdrówka Kochana Tobie życzę
dobrej nocki, już muszę się zebrać
AbEjA
Mamy styczniowe 2007
- Dołączył(a)
- 30 Maj 2006
- Postów
- 4 195
cholera, Mala wyssała ze mnie resztki jedzenia, idę sobie zorganizować jakiś przedwczesny obiad (hmm, znowu same świństwa, ile można jeść gotowane kurczaki i marchewkę!?? ), zaraz do Was wrócę!
Dziubuś jak masz dośc tego zarcia to proponuje powoli zacząc jeść wszystko. Z tego co rozmawiałam z niejednym pediatrą (włącznie z tym najbardziej zaufanym jeszcze z Gdanska) to mamy czesto robią błąd odstawiając po porodzie prawie wszystko. Dieta powinna być eliminacyjna - czyli eliminujemy to, co mogło dziecku ewentualnie zaszkodzić, a nie eliminujemy wszystkiego. Nie mam tu oczywiście na mysli rzeczy typowych powodujących wzdęcia jak kapusta czy groch, ale myslę, że nie trzeba się katowac tylko kurczakiem :-)
PS wrzuć parę fotek swojej Martyśki, już dawno jej nie widziałyśmy!
malutki jeszcze w szpitalu wiec ejszcze troszke smutno..ale dobrze sie nim opiekuja.. troszke hormony teraz szaleją i rana po CC bardzo dokucza, ale najgorsze za NAMI! teraz juz moze byc tylko lepiej. jestem bardzo szczesliwa, ze malutki sam oddycha no i ze Janek jest obok
Anula GRATULACJE! Antoś jest cudny!
Co do rany po CC, to sugeruję - jak tylko się zagoi żebyś zaczeła smarowac bliznę maścią. Może być CEPAN - choć strasznie śmierdzi cebulą; poza cepanem jest jeszcze Contratubex - jest trochę droższy, ale ma przyjemny zapach i mam wrażenie, ze ma lepsze działanie. :-)
Dziewczyny co do męsko-damskich sercowych problemów to chyba jest jakieś przesilenie przedwiosenne. U nas też bywa różnie.
Po przedłużającym się remoncie i przeprowadzce i wielu probelmach z tym zwiazanych u nas się jakoś uspokoiło, choć nie jest tak, jak było zawsze.
Ale jestem optymistką - u nas od wczoraj WIOSNA!!! 16 stopni!!!
a wiadomo... wiosną... :-)
wybieramy się do trójmiasta na majówkę... i już nie możemy się doczekać! :-)
Co do maści - cepan, contratubex - to smaruje się to dość późno... ja zrobiłam błąd, smarowałam bliznę 5 mies po operacji - wydawało mi się, że się zagoiło - rozrósł mi się piękny bliznowiec, mam "dżdżownicę" na brzuchu szerokości 1,5 cm... Także radzę skonsultować z dermatologiem
Mnie już trafia, ciągle jestem przeziębiona, wczoraj było już ok, wyszłam z małym na spacer na 2 godz (pogoda ładna, nie wiało, ciepło) i ... powrót do poczatku choroby, mega katar, kaszel i samopoczucie pt. tylko leżeć i spać...
Normalnie mam dość!
Mnie już trafia, ciągle jestem przeziębiona, wczoraj było już ok, wyszłam z małym na spacer na 2 godz (pogoda ładna, nie wiało, ciepło) i ... powrót do poczatku choroby, mega katar, kaszel i samopoczucie pt. tylko leżeć i spać...
Normalnie mam dość!
mama w boju
jest ich troje :-)
witajcie
kasia: zdrówka życzę:-)
ja dziś jestem nieprzytomna spałam tylko 3h z przerwamibo mały miał jakieś fazy w nocy
mężuś śpi po dyżurze, bo on tylko pół godziny spał przez cały dyzur, i dziś znów na nocke....wrrr
uciekam obiadek robić...jeszcze zaczynam mieć katar alergicznay, gardło boli i oczy puchną... jak co roku jak ja tego nie lubie
miłego dzionka wszystkim
kasia: zdrówka życzę:-)
ja dziś jestem nieprzytomna spałam tylko 3h z przerwamibo mały miał jakieś fazy w nocy
mężuś śpi po dyżurze, bo on tylko pół godziny spał przez cały dyzur, i dziś znów na nocke....wrrr
uciekam obiadek robić...jeszcze zaczynam mieć katar alergicznay, gardło boli i oczy puchną... jak co roku jak ja tego nie lubie
miłego dzionka wszystkim
reklama
witam Was Kochane, obiecuję że jak się Tynia wyśpi to jej zrobię zdjątka i wkleję Wam!
Abeja, ja już jem dość odważnie, wczoraj wypróbowalam cukinię faszerowaną cielęciną, pomidorami i papryką... pomidorów powinnam właściwie jeszcze ograniczać bo teraz takie sztuczne na pewno hodowane na jakichś świństwach, ale w niewielkich ilosciach na pewno nie zaszkodzą...
dziś robię pomysl na zapiekankę z szynką!! bo taaaaka głodna jestem... idę coś popichcić póki jeszcze Mała lulka, potem pewnie da mi popalić...
Abeja, ja już jem dość odważnie, wczoraj wypróbowalam cukinię faszerowaną cielęciną, pomidorami i papryką... pomidorów powinnam właściwie jeszcze ograniczać bo teraz takie sztuczne na pewno hodowane na jakichś świństwach, ale w niewielkich ilosciach na pewno nie zaszkodzą...
dziś robię pomysl na zapiekankę z szynką!! bo taaaaka głodna jestem... idę coś popichcić póki jeszcze Mała lulka, potem pewnie da mi popalić...
Podziel się: