reklama
gosiaczek1973
potrójna mamuśka
Witam w ten niedzielny, brzydki poranek, moja deprecha nie minęła.Chyba nawet jest coraz większa, bo trwa nadal ten stan u mnie w rodzinie, to straszny problem dla mnie, dlatego staram się od niego uciekać w inne sprawy, remonty, zakupy, sprzątanie i inne.Pisałam kiedyś o tym w innym wątku właśnie o tym problemie, ale jakoś nikt mnie nie wsparł.Chodzi o mojego tatę-alkoholika, pije dzień w dzień od miesiąca, panicznie boję się że po prostu któregoś dnia dowiem się że się zapił, nie chcę być sierotą.Dzwoniłam w parę miejsc i dowiadywałam się co zrobić w takim wypadku ale to wszystko tak długo trwa......papierologia, dokumentacja, na przymusowe leczenie trzeba czekać ponad rok!!!!Mój tata tyle nie wytrzyma!!!
A dziś dzwoniłam do nich i wiem że pije nadal.....
A dziś dzwoniłam do nich i wiem że pije nadal.....
agnieszka81
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 10 Luty 2007
- Postów
- 1 777
witajcie!!!!!!!!!
fakycznie pogoda nie nastraja zbyt optymistycznie:-----(
Gosiaczek....ufff na prawdę masz poważny problem:----( alkoholizm to powazna choroba....Jeżeli Twój tata sam sie nie zdecyduje na leczenie, myslę że powinnaś jednak złożyć te dokumenty i postarać się o przymusowe leczenie....tylko tyle możesz zrobić, i bedziesz miała czyste sumienie,że zrobiłaś ile mogłaś w tej sprawie.
Przytulam mocno i trzymam kciuki żeby się udało!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
fakycznie pogoda nie nastraja zbyt optymistycznie:-----(
Gosiaczek....ufff na prawdę masz poważny problem:----( alkoholizm to powazna choroba....Jeżeli Twój tata sam sie nie zdecyduje na leczenie, myslę że powinnaś jednak złożyć te dokumenty i postarać się o przymusowe leczenie....tylko tyle możesz zrobić, i bedziesz miała czyste sumienie,że zrobiłaś ile mogłaś w tej sprawie.
Przytulam mocno i trzymam kciuki żeby się udało!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
mama w boju
jest ich troje :-)
witajcie
pogoda okropna rzeczywiści
gosiaczek:trzymaj sie i nie poddawajzyczę Tobie duzo siły i cierpliwości do tej sytuacji.
miłego dzinka wam życzę, ja dzis sama na włościach...a tak mnie głowa bli
pogoda okropna rzeczywiści
gosiaczek:trzymaj sie i nie poddawajzyczę Tobie duzo siły i cierpliwości do tej sytuacji.
miłego dzinka wam życzę, ja dzis sama na włościach...a tak mnie głowa bli
Przede wszystkim, Aniu, serdecznie gratuluję Antosia!!! Wielkie buziaki dla całej waszej rodzinki. :-):-):-) Antoś prześliczna drobinka, zobaczycie jak wam szybko urośnie, ani się obejrzycie :-):-)
Gosiaczku, biedna jesteś z problemami, ja nie pomogę, nigdy się nie zetknęłam z alkoholizmem, życzę ci tylko dużo siły i wytrwałości i przytulam wirtualnie, trzymaj się kochana! Niestety niektore rzeczy nie zależą od nas...:-(
Gosiaczku, biedna jesteś z problemami, ja nie pomogę, nigdy się nie zetknęłam z alkoholizmem, życzę ci tylko dużo siły i wytrwałości i przytulam wirtualnie, trzymaj się kochana! Niestety niektore rzeczy nie zależą od nas...:-(
gosiaczek biedactwo!!
ja też nigdy nie mialam do czynienia z alkoholizmem, chociaż tata mojego Stasia pije piwska od 30lat po parę dziennie i chyba mu już trochę na psychikę padło, ale nie będę o tym pisać bo szkoda gadać...
ja w tym semestrze mialam takie zajęcia na uiczelni z profilaktyki uzależnienia od alkoholu, dużo miałam do czynienia z osobami uzależnionymi i nadużywającymi alkohol (wbrew pozorom to nie to samo) i wiem jaki jest to duży problem zwłaszcza dla rodziny... ale musisz pomóc tacie znaleźć motywację do rzucenia z nałogiem, ustalić cel dlaczgo ma rzucić alkohol (i nie mów mu nic typu "zrób to dla mnie", raczej wytłumacz mu ze jest Ci potrzebny, że potrzebujesz jego wsparcia, bliskości, zapraszaj go często do siebie, opowiadaj co u Was, niech cieszy się z każdego Twojego szczęścia, przecież ma dwie wnuczki którym też jest potrzebny... spędzajcie ze sobą dużo czasu, rozmawiajcie, korzystaj też z jego pomocy, poproś żeby zaopiekował się dziećmi, żeby przyjechał do Ciebie pomóc w sprzątaniu po remoncie itp...)
trzymam kciuki żeby się udało i w razie potrzeby służę pomocą, buziaczki, ja zmykam na spacer z Martynią, muszę kupic sobie farbe do włosów, wczoraj miałyśmy spotkanie z przyjaciółkami i jednamiala tak cudny kolor włosów że ja dziś sobie robie taki sam!!
ja też nigdy nie mialam do czynienia z alkoholizmem, chociaż tata mojego Stasia pije piwska od 30lat po parę dziennie i chyba mu już trochę na psychikę padło, ale nie będę o tym pisać bo szkoda gadać...
ja w tym semestrze mialam takie zajęcia na uiczelni z profilaktyki uzależnienia od alkoholu, dużo miałam do czynienia z osobami uzależnionymi i nadużywającymi alkohol (wbrew pozorom to nie to samo) i wiem jaki jest to duży problem zwłaszcza dla rodziny... ale musisz pomóc tacie znaleźć motywację do rzucenia z nałogiem, ustalić cel dlaczgo ma rzucić alkohol (i nie mów mu nic typu "zrób to dla mnie", raczej wytłumacz mu ze jest Ci potrzebny, że potrzebujesz jego wsparcia, bliskości, zapraszaj go często do siebie, opowiadaj co u Was, niech cieszy się z każdego Twojego szczęścia, przecież ma dwie wnuczki którym też jest potrzebny... spędzajcie ze sobą dużo czasu, rozmawiajcie, korzystaj też z jego pomocy, poproś żeby zaopiekował się dziećmi, żeby przyjechał do Ciebie pomóc w sprzątaniu po remoncie itp...)
trzymam kciuki żeby się udało i w razie potrzeby służę pomocą, buziaczki, ja zmykam na spacer z Martynią, muszę kupic sobie farbe do włosów, wczoraj miałyśmy spotkanie z przyjaciółkami i jednamiala tak cudny kolor włosów że ja dziś sobie robie taki sam!!
gosiaczku ja tez bardzo wspolczuje Ci tej trudnej sytuacji rodzinnej... Wiem jaki to powazny problem, bo prawde mowiac mam z nim do czynienia. Moja babcia (mama mojego taty) tez jest alkoholiczka, tylko wydaje mi sie ze u niej problem nie jest az tak bardzo zaawansowany. Potrafi bowiem nie pic bardzo dlugo nawet pare miesiecy, ale jak juz zacznie to niestety ma taki ciag alkoholowy, ktory trwa nawet do tygodnia- dzien w dzien :-( z autopsji wiem, ze babcia w zyciu nie przyznala sie ze jest alkoholiczka, nawet jak czasem sie jej to bezczelnie wyrzucilo w twarz, baa ona nawet nie powie ze ma maly problem z alkoholem. Dla takich ludzi ten nalog nie istnieje, jesli sami nie uswiadomia sobie ze cos jest nie tak, nikt nie jest w stanie im tego wmowic, to jak anorektyczce powiedziec ze ma problem... dlatego tez wiem przed jakim trudnym zadaniem stoisz...moze tak jak wspomniala dziuba sprobuj powiedziec tacie jak bardzo Ci na nim zalezy...jak bardzo jest potrzebny Tobie i Twoim dzieciakom...Ty probuj go przekonywac, a niech papiery na przymusowe leczenie leza w jakims punkcie i czekaja na realizacje-zloz je koniecznie!! nie wiem co wiecej moge Tobie poradzic, bo czesto nic niestety nie da sie zrobic-to alkoholik musi przede wszytskim chciec z tego wyjsc. Moge jedynie trzymac kciuki!! I nie doluj sie, wiem ze to przykra sytuacja, ale Ty musisz byc pelna energii i pozytywnych wibracji, by Twoje dzieci mogly z tego czerpac...:-)
dziuba super ze udalo Ci porozmawiac z Twoja druga polowa :-) bardzo sie ciesze!! I choc nie ma na razie jakiegos ogromnego wybuchu milosci- to nic dziwnego... zrobiliscie juz wielki krok ku temu by bylo lepiej i oby tak dalej. rozmowa to najlepszy rozjemca. Teraz jak juz przelamaliscie lody moze byc tylko lepiej :-) i szczerze trzymam za to kciuki :-) A Wasza corcia z czasem bedzie Was tylko spajac, niech tylko Twoj mezczyzna upora sie z nowa sytuacja i swoimi problemami, ktore tez w duzej mierze moga byc przyczyna jego zachowania. Wielu ludzie majac jakies klopoty ucieka w glab siebie, stajac sie przy tym nie do zniesienia dla otoczenia, to taka skorupa ochronna. Badz wyrozumiala i sprobuj mu jakos pomoc, wesprzec go:-) bron Boze nie przytlaczac go jakimis bezsensownymi pretensjami :-) Czuje ze wszystko sie ulozy, i jeszcze bedziesz sie tu chwalic jak jest cudownie :-)
dziuba super ze udalo Ci porozmawiac z Twoja druga polowa :-) bardzo sie ciesze!! I choc nie ma na razie jakiegos ogromnego wybuchu milosci- to nic dziwnego... zrobiliscie juz wielki krok ku temu by bylo lepiej i oby tak dalej. rozmowa to najlepszy rozjemca. Teraz jak juz przelamaliscie lody moze byc tylko lepiej :-) i szczerze trzymam za to kciuki :-) A Wasza corcia z czasem bedzie Was tylko spajac, niech tylko Twoj mezczyzna upora sie z nowa sytuacja i swoimi problemami, ktore tez w duzej mierze moga byc przyczyna jego zachowania. Wielu ludzie majac jakies klopoty ucieka w glab siebie, stajac sie przy tym nie do zniesienia dla otoczenia, to taka skorupa ochronna. Badz wyrozumiala i sprobuj mu jakos pomoc, wesprzec go:-) bron Boze nie przytlaczac go jakimis bezsensownymi pretensjami :-) Czuje ze wszystko sie ulozy, i jeszcze bedziesz sie tu chwalic jak jest cudownie :-)
Witam :-) jestem tu nowa, i z Pania jeszcze nie miala okazji sie poznac :-) Mam na imie Aneta i spodziewam sie coreczki -Antosi :-) to taka szybka i krotka prezentacja moje osoby :-)mam zapalenie pluc maluszka nie mozemy przez to odebrac ze szpitala
Po pierwsze gratuluje synka, bardzo sie ciesze ze wszystko sie dobrze skonczylo;-) i zarazem przykro mi ze Antos nie moze jeszcze wrocic do Was do domku :-( no trudno bywa, trzeba sie porzadnie wyleczyc, i nie ma co miec wyrzutow sumienia, w koncu dluzszy pobyt w szpitalu jest dla Antosia w takiej sytuacji lepszy.
Zycze szybkiego powrotu do zdrowia , a Antosiowi szybkiego powrotu do domku :-)
Kuruj sie!! :-)
reklama
Witam babeczki.
sorki ze was tak zaniedbuje, ale ostatnio krucho z czasem .
a do tego wczoraj poszalałam na imprezie klasowej i mam kaca strasznego..i wszystko mnie boli, nawet w posladkach mam zakwasy d tańcowanie hehehe.
WildWind
strasznie sie cieszę że z maluszkiem wszystko ok..jest śliczny po prostu... i wcale nie wyglada na takie maleństwo jakim jest. Kochany maluszek.....gratulacje))
Szybkoiego powrotu do zdrowia, najważniejsze że mąż jest przy tobie i nie jesteś sama..buziaki.
Gosiaczek
moje dwie znajome borykają sie z podobnym problemem...współczuje strasznie, bo to bardzo niewdzięczne zadanie zciaganie takiego człowieka na dobrą droge, ale trzeba wlczyc, bo jest o co. Trzymaj sie dzielnie i nie poddawaj..jeszcze Ci kiedys tata podziękuje za to, nawet jesli teraz uważa że jestes przeciwko niemu.
andziaa
witaj u nas))
Michalina padła jak kawka... a ja sie czuje dalej jakbym miała kilka promili..a wypilam tylko 4 piwa..szok.. brak praktyki..miałam wrazenie ze jak wypije jeszcze łyka, to będą mnie pod stołem szukać hehehe.
Ale wybwiłam sie jak za starych dobrych czasów))
miłego wieczorka kobitki
sorki ze was tak zaniedbuje, ale ostatnio krucho z czasem .
a do tego wczoraj poszalałam na imprezie klasowej i mam kaca strasznego..i wszystko mnie boli, nawet w posladkach mam zakwasy d tańcowanie hehehe.
WildWind
strasznie sie cieszę że z maluszkiem wszystko ok..jest śliczny po prostu... i wcale nie wyglada na takie maleństwo jakim jest. Kochany maluszek.....gratulacje))
Szybkoiego powrotu do zdrowia, najważniejsze że mąż jest przy tobie i nie jesteś sama..buziaki.
Gosiaczek
moje dwie znajome borykają sie z podobnym problemem...współczuje strasznie, bo to bardzo niewdzięczne zadanie zciaganie takiego człowieka na dobrą droge, ale trzeba wlczyc, bo jest o co. Trzymaj sie dzielnie i nie poddawaj..jeszcze Ci kiedys tata podziękuje za to, nawet jesli teraz uważa że jestes przeciwko niemu.
andziaa
witaj u nas))
Michalina padła jak kawka... a ja sie czuje dalej jakbym miała kilka promili..a wypilam tylko 4 piwa..szok.. brak praktyki..miałam wrazenie ze jak wypije jeszcze łyka, to będą mnie pod stołem szukać hehehe.
Ale wybwiłam sie jak za starych dobrych czasów))
miłego wieczorka kobitki
Podziel się: