ivi mam nadzieje ze bedzie milo :-) co do nalogu jakim moze okazac sie takie forum to doskonale zdaje sobie z tego sprawe, probowalam juz na jednym utworzonym specjalnie dla mam z 3miasta przez jedna z nich, ale byly na niej tylko dziewczyny po pierwsze majace juz swoje malenstwa przy sobie, a po drugie dosc ciezko bylo sie tam zaklimatyzowac. One wszystkie doskonale sie znaly, ba! malo tego spotykaly sie takze prywatnie :-) tak wiec szukam forum, na ktorym bede sie lepiej czula :-)andzia - witaj :-):-):-)jestem pewna że szybko się tutaj odnajdziesz i miło będziesz z nami spędzać czas;-):-) tylko uważaj! BB to uzależnienie!!
reklama
mama w boju
jest ich troje :-)
jak się cieszę, że już po wszystkim, że Ania i Janek są już z Antosiem:-)
my po spacerk jużzaraz zabieram się za robienie 2 dania, mam chwilke bo moje dzieci śpią a mężuś z nimi
a co do wspólnego życia... wiadomo w życiu jest różnie, ale najważniejsze, żeby nigdy nie iść spać będąc skłóconym ze współmałzonkiemmy taką zasadę wyznajemy, i jak narazie skutkuje, chociaż nasz staż nie duży. też czasami się kłócimy, ale zawsze potem o tym dyskutujemy i wyjasniamy, a potem się godzimyno i jak sobie pomyślę, że mam z nim spędzić resztę swojego życia, to cieszę się jak gwizdekbo narazie, może jest jakaś rutyna-ale tylko dlatego, ze dzieci potrzebują stałego rytmu dnia i to jest ta cała rutyna...bo dzieciaczki, już się codzień starają, żeby było wesołoale za niedługo jak one sobie urosną i zaczną wybywać z domu to wtedy bedziemy sie sobą cieszyćoj będzie się działo...hi,hi,hhi:-):-)
aguś:cóż każdy z nas jest rózny, innego chowu i stąd te zgrzyty. czasem facetowi trzeba powiedzieć coś wprost i nie czekać, aż on się domyśli, bo to może nigdy nie nastąpićmoże jeżeli Wam trudno rozmawiać, to napisz do Niego list i go wyślij do Twojego męża.napisz wszystko co Cię trapi i denerwuje. napewno na to wszystko ma wpływ to, ze nie mieszkacie sami- to facetów w jakiś spsób zmienia, i oni wtedy ukrywają swoje prawdziwe odruchy(tak jakby się bronili). przeszłam to na swojej skórez i widziałam wiele przykładów tego typu...małżeństwa zamieszkiwały same i on nagle zupełnie się zmienił...wiadomo, że nie można zmienić się z dnia na dzień-to po prostu w nim siedzi ale tego nie pokazuje. może u Was też tak jest??powodzenia w dogadywaniu się z męzem
martka:jak dokładnie nazywa się ten Twój photoshop??
gosiaczek:mam nadzieję, ze za 15 lat w moim małżeństwie będzie tak jak w Twoim-ale trzeba się napracować, zeby zbudować to wspólnymi siłami:-)mam nadzieję, że jak będę miała 80 lat ciągle będę cieszyć się z tego małżeństwa
my po spacerk jużzaraz zabieram się za robienie 2 dania, mam chwilke bo moje dzieci śpią a mężuś z nimi
a co do wspólnego życia... wiadomo w życiu jest różnie, ale najważniejsze, żeby nigdy nie iść spać będąc skłóconym ze współmałzonkiemmy taką zasadę wyznajemy, i jak narazie skutkuje, chociaż nasz staż nie duży. też czasami się kłócimy, ale zawsze potem o tym dyskutujemy i wyjasniamy, a potem się godzimyno i jak sobie pomyślę, że mam z nim spędzić resztę swojego życia, to cieszę się jak gwizdekbo narazie, może jest jakaś rutyna-ale tylko dlatego, ze dzieci potrzebują stałego rytmu dnia i to jest ta cała rutyna...bo dzieciaczki, już się codzień starają, żeby było wesołoale za niedługo jak one sobie urosną i zaczną wybywać z domu to wtedy bedziemy sie sobą cieszyćoj będzie się działo...hi,hi,hhi:-):-)
aguś:cóż każdy z nas jest rózny, innego chowu i stąd te zgrzyty. czasem facetowi trzeba powiedzieć coś wprost i nie czekać, aż on się domyśli, bo to może nigdy nie nastąpićmoże jeżeli Wam trudno rozmawiać, to napisz do Niego list i go wyślij do Twojego męża.napisz wszystko co Cię trapi i denerwuje. napewno na to wszystko ma wpływ to, ze nie mieszkacie sami- to facetów w jakiś spsób zmienia, i oni wtedy ukrywają swoje prawdziwe odruchy(tak jakby się bronili). przeszłam to na swojej skórez i widziałam wiele przykładów tego typu...małżeństwa zamieszkiwały same i on nagle zupełnie się zmienił...wiadomo, że nie można zmienić się z dnia na dzień-to po prostu w nim siedzi ale tego nie pokazuje. może u Was też tak jest??powodzenia w dogadywaniu się z męzem
martka:jak dokładnie nazywa się ten Twój photoshop??
gosiaczek:mam nadzieję, ze za 15 lat w moim małżeństwie będzie tak jak w Twoim-ale trzeba się napracować, zeby zbudować to wspólnymi siłami:-)mam nadzieję, że jak będę miała 80 lat ciągle będę cieszyć się z tego małżeństwa
mama w boju
jest ich troje :-)
andzia: witaj serdeczniew końcu ktoś bliżejmieszkałam na starówce 12 długich lat, więc znam ją jak wlasną kieszeń a teraz z rodzinką na oruni
witamy Cie serdecznie, tu bardzo miło i fajnie jest a my w różnym wieku jesteśmy dziuba i ja chyba najmłodsze
witamy Cie serdecznie, tu bardzo miło i fajnie jest a my w różnym wieku jesteśmy dziuba i ja chyba najmłodsze
ivi
uzależniona;) // I.2010
- Dołączył(a)
- 19 Maj 2006
- Postów
- 10 917
chyba bym się kłóciładziuba i ja chyba najmłodsze
mama w boju
jest ich troje :-)
to ile Ty kochana masz lat??zże tak skrzetnie ukrywasz??chyba bym się kłóciła
Beata34
Fanka BB :)
Martynce z okazji skończenia miesiąca i nowonarodzonemu Antosiowi samych wspaniałości i słodkiego mleczka życzy e-ciocia
andzia: witaj serdeczniew końcu ktoś bliżejmieszkałam na starówce 12 długich lat, więc znam ją jak wlasną kieszeń a teraz z rodzinką na oruni
witamy Cie serdecznie, tu bardzo miło i fajnie jest a my w różnym wieku jesteśmy dziuba i ja chyba najmłodsze
Skoro najmlodsze, to ile latek macie Dziewczynki-jesli mozna spytac oczywiscie ?? :-)
czytalam o problemach malzenskich- coz ja niewiele moge powiedziec na ten temat bo w zwiazku malzenskim jeszcze nie jestem, ale jestem w partnerskim, mieszkamy razem... w zasadzie do bycia formalnym malzenstwem brakuje nam tylko papierka. Mysle ze kryzysy mniejsze lub wieksze zdarzaja sie w kazdym zwiazku, gdyby ich nie bylo to byloby nudno, sie sadzicie :-) ??
agus moze Twoj maz ma jakies problemy w pracy, gdziekolwiek, stad moze Twoje odczucia, ze sie oddalacie... Moj facet jest podobny, jak ma jakis problem to trzeba sila go z niego wycisnac...jakos sam nigdy nie jest skory do mowienia, chociaz zawsze po rozmowie i wyrzuceniu tego co lezy mu na watrobie jest mu lepiej, no ale na bledach sie nie uczy :-) mezczyzni generalnie sa malo wylewni, nie tacy jak my... sprobuj z nim pogadac, tak szczerze , moze nawet zaaranzyj np jakas kolacje i wykorzystaj ja do rozmowy... w koncu umiejetnosc rozmowy ze soba jest szalenie wazna i zazwyczaj podczas niej wiele osiagamy :-) tak wiec trzymam kciuki!! powodzonka
Gratuluje tez mamie Antosia :-) choc nie znam, to ciesze sie razem z Wami :-)
Dziewczyny a do jakich lekarzy chodzicie ?
reklama
mama w boju
jest ich troje :-)
jeśli o mnie chodzi to rocznik 85dokładnie 15 maja
Podziel się: