reklama
cześć. Jestem z Gdańska. jestem w 21 tyg. Mam pytanko do bardziej doświadczonych mam gdzie jest szkoła rodzenia prowadzona przez położne z wojewódzkiego i ile kosztuje. Chciałbym rodzic w tym szpitalu i myślę że to by było fajne rozwiązanie.
Witamy babcie debiutantke... taką teściówkę to można Olce tylko pozazdrościć. Gratulujemy wnusia i życzymy dla całej rodzinki wiele radości i zdrówka. A Olka szybciutko zapomni o bólu jak jej kruszynka jest przy niej. Była bardzo dzielna. Najważniejsze, że są juz razem
Witaj Liidka ! Ja akurat nie potrafię Ci odpoweidzieć na twoje pytanie, ale myślę, że dziewczyny chętnie Ci pomogą. MOże w naszych wcześniejszych postach znajdziesz co śna ten temat.
Witaj Liidka ! Ja akurat nie potrafię Ci odpoweidzieć na twoje pytanie, ale myślę, że dziewczyny chętnie Ci pomogą. MOże w naszych wcześniejszych postach znajdziesz co śna ten temat.
e mamo dziękuje bardzo za informacje. Na pewno tam się zgloszę. Ja niestety będę musiała chodzić sama ponieważ mój mąż wyjeżdża i nie będzie go przez dłuższy czas i co najgorsze także przy porodzie. Czego się boję ale co zrobić.
Mam jeszcze pytanie do Ciebie e mamo, ponieważ z tego co wyczytałam to chodzimy do tego samego lekarza, czy rozmawiałaś z nim o znieczuleniu zewnątrzoponowym badź o jego obecności przy porodzie?
U mnie jest chyba jeszcze troszke za wczesnie na takie rozmowy a on nie jest zbyt wylewny i nie sądzę żeby sam cos zaczał mówić na ten temat, a pytam bo jestem bardzo ciekawa.
Mam jeszcze pytanie do Ciebie e mamo, ponieważ z tego co wyczytałam to chodzimy do tego samego lekarza, czy rozmawiałaś z nim o znieczuleniu zewnątrzoponowym badź o jego obecności przy porodzie?
U mnie jest chyba jeszcze troszke za wczesnie na takie rozmowy a on nie jest zbyt wylewny i nie sądzę żeby sam cos zaczał mówić na ten temat, a pytam bo jestem bardzo ciekawa.
e_mama
Lipcowe mamy '05 '09
- Dołączył(a)
- 23 Czerwiec 2005
- Postów
- 10 084
liiidko - o znieczuleniu zewnątrzoponowym dowiesz się wszystkiego w szkole rodzenia od lekarza anastezjologa a tak swoją drogą, to były jedyne nudne zajęcia, jak mówił o historii znieczuleń
Znieczulenie na żądanie zawsze jest płatne i kosztuje 600zł. Można sobie zażyczyć w dniu porodu, wtedy jeśli akurat nie ma anestezjologa w szpitalu to dzwonią po niego i jak zdąży dojechać na czas przed porodem to zrobi
A z naszym "F" to rzeczywiście, wylewny nie jest i choć żartujemy z nim i zawsze na wizytach jest sympatycznie to dziękuję Bogu, że moja ciąża przebiega bez komplikacji i nie muszę prosić o pomoc " w razie czego". Pewnie jak ja też nie dostałaś od niego nr kom?
A jeśli chodzi o jego obecność przy porodzie, to on pracuje na patologii ciąży a nie na porodówce i przy porodzie go nie będzie
W moim przypadku to akurat w czasie mojego porodu będzie na urlopie
Od pań ze szkoły rodzenia słyszałam jedynie, że jest lojalnym lekarzem i przychodzi na oddział odwiedzać swoje pacjentki, ale jak już jest po wszystkim
Jeśli masz jeszcze jakieś pytania to służę pomocą
Acha, w Wojewódzkim można rodzic do wody, do samego finału
Tylko to czy poród do końca jest możliwy zależy od kilku czynników:
- obowiązkowo "HBS-",
- waga dziecka odczytana w 38 tyg z USG,
- brak znieczulenia zewnątrzoponowego,
- zachowanie rodzącej (niektóre podobno próbują nurkować w trakcie i dlatego lądują w 3 etapie porodu na stole)
Znieczulenie na żądanie zawsze jest płatne i kosztuje 600zł. Można sobie zażyczyć w dniu porodu, wtedy jeśli akurat nie ma anestezjologa w szpitalu to dzwonią po niego i jak zdąży dojechać na czas przed porodem to zrobi
A z naszym "F" to rzeczywiście, wylewny nie jest i choć żartujemy z nim i zawsze na wizytach jest sympatycznie to dziękuję Bogu, że moja ciąża przebiega bez komplikacji i nie muszę prosić o pomoc " w razie czego". Pewnie jak ja też nie dostałaś od niego nr kom?
A jeśli chodzi o jego obecność przy porodzie, to on pracuje na patologii ciąży a nie na porodówce i przy porodzie go nie będzie
W moim przypadku to akurat w czasie mojego porodu będzie na urlopie
Od pań ze szkoły rodzenia słyszałam jedynie, że jest lojalnym lekarzem i przychodzi na oddział odwiedzać swoje pacjentki, ale jak już jest po wszystkim
Jeśli masz jeszcze jakieś pytania to służę pomocą
Acha, w Wojewódzkim można rodzic do wody, do samego finału
Tylko to czy poród do końca jest możliwy zależy od kilku czynników:
- obowiązkowo "HBS-",
- waga dziecka odczytana w 38 tyg z USG,
- brak znieczulenia zewnątrzoponowego,
- zachowanie rodzącej (niektóre podobno próbują nurkować w trakcie i dlatego lądują w 3 etapie porodu na stole)
e mamo dzięki za odpowiedz, nasz pan ginekolog jest rzeczywiście bardzo sympatyczny, ale tel kom również nie dostałam co mnie trochę zdziwilo ale na szczęście nie byl mi potrzebny pilny kontakt do tej pory i mam nadzieje że tak będzie nadal.
Co do tego znieczulenia to wolałabym się wczesniej umówić żeby nie było takiej sytuacji że anestezjolog nie dojedzie , mam nadzieje że tak będzie można, bo będę bez meża i wolałabym sie wcześniej zabezpieczyć. Jakoś lepiej bym się czuła.
Co do tego znieczulenia to wolałabym się wczesniej umówić żeby nie było takiej sytuacji że anestezjolog nie dojedzie , mam nadzieje że tak będzie można, bo będę bez meża i wolałabym sie wcześniej zabezpieczyć. Jakoś lepiej bym się czuła.
damayanti
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Grudzień 2004
- Postów
- 429
Jak to dobrze, że mamy to forum, co ja bym bez Was, babeczki,z robiła . E-mamo, wiesz, byłam wczoraj na wycieczce w szpitalu wojewódzkim i normalnie pod wrażeniem jestem. To już trzeci szpital, jaki zwiedzałam pod kątem rodzenia i jeśli nie wydarzy się coś kompletnie nieprzewidzianego, to ja chcę tam rodzić. Sale porodowe to wygladaja lepiej niz na filmach, które ogladałam o porodzie. No i napaliłam się równo na rodzenie w wodzie, ale mi nikt wczoraj nie powiedział, że usg ma być z 38 tygodnia, tak więc twoja odpowiedź do liidki mi tu z nieba spadła . Powiedziano mi tylko, że przeciwskazaniem jeste duża waga dziecka i nadciśnienie i że ostatecznie o tym, czy poród będzie w wodzie, czy nie, to sie decyduje już na sali porodowej. Muszę więc iść do mojego gina po usg na początku przyszłego tygodnia, to akurat będzie 38 tydzień się zaczynał. Bo raczej nie sądze, żebym zdążyła zlądować na porodówce w ten weekend. Pozdrawiam
agula
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Styczeń 2005
- Postów
- 991
Cześć dziewuszki Bardzo dziękuję za gratulacje. Roztrzęsiona strasznie się nimi wzruszyłam... Paweł też był w szoku (udziela się zupełnie innych forach )i też bardzo się wzruszył. Niedawno wróciłam ze szpitala. Swoim zwyczajem opuściałm szpital wcześniej niż ustawa tego wymaga, po ogromnych prośbach i naciskach na lekarzy, ale udało się i głównie dlatego, że Maja jest w "naprawdę dobrej formie" - zupełnie jak moje 12-letnie auto Ponieważ słabo widze na oczy - stado nowodroków na jednym piętrze to zbyt dużo jak na 3 dni - także powiem tyle, że poród trwal niecałe 4 godziny, przez które dwukrotnie chciałam popełnić morderstwo, w 15 minutowej akcji porodowej właściwej - samobójstwo,a w efekcie mam obrazek na który gapię się bez przerwy. No, dziś mam troche przerwy, bo jak patrzę na moje piersi to nie wierzę... : Z Olą gadałyśmy sobie na położnictwie i jest bardzo dzielna. Ale za cesarskę to dziękuję.... I chce wszystko mówić i robić i czuje sie jak na haju.. Chyba zakochalam sie we własnym dziecku :angel:
reklama
Podziel się: