reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

reklama
ASIUK GRATULACJE dla Ciebie i Twojego synka,

faktycznie chłop jak dąb, szybkiego powrotu sił i czekamy na dłuższą relację.

Pogoda tak podstępna, że sama ze sobą mam problem w co sie ubierać, o Martynce to juz nie wspomnę.
Ciągle chore, dziś nawet ja doturlałam się przed pracą do lekarza. Domowe środki (mleczko z miodem i czosnkiem), tym razem nie wystarczyły i skończyło się antybiotykiem. Dodam, że dla mnie to wielkie wydarzenie bo ostatni raz byłam u lekarza ogólnego jakieś 10 lat temu :-D. Zgłupiałam jak kazała mi sie rozbierać:baffled:. A jak usłyszała o mleczku z czosnkiem, to bardzo, bardzo intensywnie dopytywała sie mnie czy nie jestem w ciąży:zawstydzona/y:. Dzisiaj chyba ludziska częściej sięgają po cuda z apteki, zamiast po dary natury.

Z tego co pamiętam, to okładów po szczepionkach nie robiłyśmy, ale też żadnych objawów poszczepiennych nie było.

pozdrawiam
 
Witam! Paulinka doszła już do siebie po szczepieniu, wczoraj cały dzień była senna, sporo spała w ciągu dnia, za to nocka była taka jak zwykle, czyli 3 pobudki na karmienie, a o 7 już nie chciała leżeć w łóżeczku. Opuchlizna jej zeszła bez okładów :-) Dzisiaj idę z moją kumpelą do salonu sukni ślubnych wesprzeć ją radą podczas wyboru kreacji na wesele :-) w końcu jako przyszła świadkowa na jej ślubie, muszę uczestniczyć w takim wydarzeniu ;-) a Paulinka zostaje z dziadkami w domku na 2 godzinki, także pod dobrą opieką :-) Miłego dnia!
 
Komarkowa Trafnych wyborów sukni...;-)
Monciapl maz rację z tym sięganiem ludzi po apteczne specyfiki przy byleczym. Ale ostatnio to te wirusy sie tak mocno modyfikują że sprawdzone czosnki i miodki nie zawsze zadziałają:sick:. Niestety:no:
 
Witam! A ja znowu mam jakieś 1,5 h - 2 h dla siebie :-) :-) :-) bo dziadek poszedł z Paulinką na spacer :-) cóż, oboje (babcia i dziadek) już na emeryturce to rwą się, by zająć się małą...Ten 'wolny' czas będę musiała jednak przeznaczyć na porządki :/ choć bym się najchętniej walnęła do wyra i pospała. Mała budziła się w nocy co 2h :-( głodomorek z niej niezły, skoro tak często wstaje, by jeść. Wasze dzieci też tak się często budziły w nocy? Luckymama to nie dla siebie wybierałam suknię ślubną, ale pomagałam w wyborze koleżance, ja już mam to za sobą ;-), choć nie ukrywam, że przeżyłabym to jeszcze raz ;-) Wypad do salonów był udany. Udało się sprecyzować bynajmniej w czym jej 'do twarzy' :-) Damayanti czekamy na wieści od Ciebie :-) co tam w NDG słychać? Asiuk jak się czujesz? Jak Twoj malutki (sporutki ;-) ) Kubuś? Pozdrowienia
 
Powolutku zaczynam nabierać sił, ale mam dla siebie właściwie sekundy wydzielane przez Kubulka. trudno się mu dziwić charakterek w połączeniu mój i mężusia to istny wulkan. Jeść woła co kilkanaście minut, ale je po 5 minut góra- może to ja robię jakiś błąd, ale nie chcę mu "wydzielać" i faktycznie karmię na żądanie. nerwusek z niego, kąpiel płacz (poza momentem siedzenia w ciepłej wodzie), przewijanie płacz, robienie kupy-płacz. działa tylko cycuś. Piszę w pośpiechu, ale jak tylko go okiełznamy napiszę więcej. Ja niestety wpadłam w sporą anemię, do tego antybiotyk po cesarce, więc trochę to "dochodzenie do siebie" zajmuje mi czasu. W głowie kręci mi się nawet na siedząco. Całe szczęście że mąż ma urlop, bo ja dwa dni byłam sama po powrocie ze szpitala to strasznie się bałam, że małego upuszczę z rąk, taka byłam słąba, że prawie trzeba było mnie karmić- w życiu nie czułam takiego osłabienia. Ale mija, powoli, ale mija......Wczoraj był pierwszy spacer. Ale STRES!!:))))) oczywiście dla mnie i mężusia, bo Kubuś był zadowolony, cały spacer przespał, nawet nie wie gdzie był, a bałam się że będzie wył, tak jak wyje w domu:) W szpitalu pielęgnarki wymiękały:)))) Co do szpitala w Wejherowie, jakbym miała cofnąć czas to postąpiłabym dokładnie tak jak było, na naturę nie mamy wpływu, ale cała reszta super. Nie było się do czego przyczepić, położne cudowne, opieka profesjonalna, nic na siłę, tłumaczenie, spokój, cierpliwość. A szew mam taki ładniutki, mąż się śmieje- widać że skalpel był dobrze naostrzony. CDN:))) Pozdrawiam
 
Luckymama to nie dla siebie wybierałam suknię ślubną, ale pomagałam w wyborze koleżance, ja już mam to za sobą ;-), choć nie ukrywam, że przeżyłabym to jeszcze raz ;-)

Wiem :tak:zrozumiałam;-), ale i tak życzyłam miłego wyboru. Ja też chętnie jeszcze raz bym wybrała suknięi przeżyła własny ślub. Kobito Ty nie sprzątaj tylko kładź się spać. Korzystaj jak mozesz:tak:. Dobrze że Paulinka głodomorek:-).
Asiuk jak sie czujesz? Napisz coś, bo ciocie z BB mautwią sie o Was;-). Jak Kubulek?
 
reklama
Asiuk szybkiego powrotu do forym życzę. Jeszcze tydzień, dwa i złapiecie z małym swój rytm i wszystko się uspokoi. Na początku zawsze jest zadyma, nawet przy kolejnym dziecku. Trzeba najpierw się dobrze poznać z dzidzią. Niestety Aga też jadła co 20 minut i trwało to ze 2 miesiące.:baffled:

Komarkowa na "pocieszenie" powiem ci, że Agnieszka do dzisiaj budzi się co 3 godziny w nocy. Na pewno to nie skończy się póki jej nie odstawię od cyca.
 
Do góry